#245Wz

Ta historia nie przydarzyła się mi, tylko znajomym mojej koleżanki. Małżeństwu.

Swego czasu pracowali w Anglii. Pewnego dnia kobieta myślała, że jest w ciąży. Wysłała męża po test do apteki. Koleś nie wiedział, jak zapytać o niego po angielsku. A że był zestresowany, nie pomyślał o tym, żeby sprawdzić np. w Internecie. Co więc zrobił? Podszedł do pani przy ladzie i powiedział: „Maybe yes, maybe no, maybe baby, I don't know”. Ekspedientka zrozumiała i z uśmiechem podała mu test.

Jak widać, kreatywność to podstawa :D
Dikugirl2003 Odpowiedz

Pięknie sobie poradził. Kto by nie chciał takiego kreatywnego męża

Lewkonja Odpowiedz

Maybe baby, I don't know ☺

Zaklina1887

Bardzo wpadł mi ten wierszyk :D

Banewood Odpowiedz

Trzeba zapamiętać wierszyk, może się kiedyś przyda :)

bones123 Odpowiedz

Trzeba być kreatywnym! Podobnie miał znajomy jak przenosił się do Anglii i jeszcze nie do końca znał język. Chciał kupić durszlak i w sklepie powiedział coś w stylu "pasta stay, water go away", też go zrozumieli :)

Tynsa Odpowiedz

Fajnie się to czyta :D

GallaAnonim Odpowiedz

Super wierszyk, brzmi uroczo!

TyjoiJishwa Odpowiedz

Genialne ::o

emulgator

Twenty One Pilots?! :3

skrollok Odpowiedz

Ale poradził se? Poradził :) super!

Carlase

Haha przeczytałam wyznanie mojemu chłopakowi - powiedział to samo 😀

ebenezer Odpowiedz

Mąż niczym Mickiewicz :)

Anonimoowa Odpowiedz

Genialny wierszyk! :D

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie