#261SY
Mama po około 20 minutach rozmowy przez telefon wstała i wyszła z domu. Usłyszałam tylko dzwonek do drzwi i głos mamy "Ktoś przyszedł i dzwoni do drzwi. Musze otworzyć. Będę już kończyć. Pa", po czym mama przyszła do salonu i spokojnie usiadła obok mnie.
Mistrzostwo świata :D
Stary numer, sam tak robię jak ktoś mi tyłek zawraca i nie chce się odczepić.
Jakby nie można było nie odbierać takich telefonów. Albo powiedzieć wprost, że nie chce się słuchać narzekania i lamentów.
Większość nie powie wprost, bo się boi, że maruda się obrazi.
Niech się obraża, w końcu zapanuje spokój.😉
ToTylkoJa90 owszem, niech się obraża, mała strata, ale niestety większość ludzi boi się tego jak diabeł święconej wody.
Generalnie mam gdzieś, czy ludzie mnie lubią i czy się na mnie obrażą. Ale moja babcia ma 90 lat, jest ciężko chora, nie wstaje z łóżka. Odwiedzam ją kiedy mogę, tak samo rodzice i reszta rodziny. Ale zawsze jest tylko narzekanie. Że taka stara i chora, że wszystko ją boli, że nikomu już na niej nie zależy, że sika pod siebie, że śmierdzi, ale jak ktoś chce ją przebrać i umyć to nie bo wstyd i ona nie chce żeby rodzina ją w takim stanie oglądała, ale opiekunki też nie chce, bo obca baba nie będzie jej dupy podcierać. I tak ciągle. Wszyscy mają już tego dosyć, ale też wszyscy zdają sobie sprawę, w jakieś sytuacji jest babcia. Nie wiem jak podłym trzebaby być, by ją jeszcze dobijać stwierdzeniami, że nie chce się słuchać jej narzekań i lamentów. To smutne, ale chyba już nic innego jej w życiu nie zostało. Sama nie wiem jak bym się zachowywała na jej miejscu.
Tak się często robi kiedy dzwoni nudziarz i ten dzwonek nawet nie jest konieczny. Po prostu ktoś przyszedł i muszę kończyć.