#2lcjG

Boję się swojej mamy. Mam 18 lat i boję się cokolwiek zrobić lub odezwać, bo od razu jest awantura. Cokolwiek zrobię, jest źle. Źle myję podłogę, źle wycieram kurze, nawet jeśli robię coś pierwszy raz, mama nie wytłumaczy mi jak mam to zrobić, a ja o to nie zapytam, bo od razu awantura. Jeśli mama coś źle zrobi, to jest OK. Od małego boję się wychodzić z domu nawet jeśli mama mi pozwoli, bo boję się awantury po powrocie. Wolę siedzieć cały dzień sama niż z nią. Nigdy mnie nie pochwaliła nawet za najlepiej zdane egzaminy itd. Mam chore serce (choroba nerwowa) i wydaje mi się, że to przez ciągły stres od małego. 
Dziś już nie wytrzymałam, gdy po moim pytaniu, czy umyć wszystkie podłogi, zrobiła się taka awantura, że serce boli mnie od kilku godzin, nie mogłam oddychać i drętwiały mi ręce i twarz. Podjęłam decyzję o rzuceniu szkoły, pójściu do pracy i wyprowadzeniu się od niej.
Niestety nie mam rodziny, która by mi pomogła, a ojciec od 7 lat się ze mną nie kontaktował.
O tym jaka jest naprawdę wiecie tylko ja i wy, bo dla innych to wzorowa matka.
ZrowyByku Odpowiedz

No to chyba już wiadomo, dlaczego tatuś od was odszedł.

Gosik

To fajny tatuś, że zostawił dziecko z kimś takim...

ZrowyByku

To swoją drogą

Gosik Odpowiedz

Masz 18 lat. Zaraz pójdziesz na studia. Idź, ogarnij akademik, pracuj podczas studiów. Przecież ona nie pozwoli Ci tak po prostu rzucić szkoły i mieszkać u niej póki się nie ogarniesz. To nie jest tak, że podpisujesz umowę o pracę i hurra, wszystko Twoje.

dewitalizacja Odpowiedz

Masz toksyczną matkę. Dotrwaj jakoś do studiów, załatw sobie akademik i się wyprowadź z dala od niej.

Postac Odpowiedz

Dobry wybór. Życzę Ci dużo powodzenia.

worm Odpowiedz

idź do lekarza to po pierwsze, niech wypisze na papierze, że masz problemy z sercem z powodu rodzicielki. Potem idź po alimenty - musi płacić tak długo jak się uczysz. Nie przerywaj nauki na finiszu, tym bardziej, że nauka "Ci idzie". Po zakończeniu studiów odetnij kontakt całkowicie i wyprowadź się jak najdalej.

izka8520

Lekarz Ci nie wystawi, że serce boli z powodu stresującej matki. Tu potrzebna by była gruba dokumentacja od kardiologa, ale przede wszystkim psychologa, który ma kwalifikacje do diagnozy źródła stresu. Kardioloh orzeknie tylko o sercu, a nie będzie bawił się w zgłębianie

bromek Odpowiedz

No właśnie ja mam identyczną matkę. Powód dla którego się tak zachowuje uświadomiłem sobie po 30stce. Matka po prostu nigdy mnie nie kochała bo przez moje urodzenie nie skończyła studiów oraz domyślam się, że byłem niechcianym dzieckiem. Kiedyś w pośredni sposób spytałem o coś, żeby się zorientować czy mnie kocha to odpowiedziała coś z wściekłością i nienawiścią w oczach i od tej pory wiedziałem, że nigdy nic do mnie nie czuła. Więc drogie kobiety, jeśli nie daj Boże będziecie miały niechciane dziecko lepiej oddajcie je do sierocińca. Ja wolałbym wychowywać się w domu dziecka niż z matką, która mnie nie kocha. Nie macie pojęcia ile można w życiu zawalić przez brak takiej podstawowej rzeczy.

Dodaj anonimowe wyznanie