#3GGx6

Miałem kiedyś marzenie - zamieszkać na Islandii. Tamtejsze tereny uważałem za swoje miejsce na Ziemi. Urzekały mnie swoją pięknością, były takie naturalne, czyste.

Na studiach spotkałem wspaniałą kobietę z cudownym charakterem i czarującą figurą. Dogadywaliśmy się świetnie, a gdy powiedziałem jej o moim marzeniu, podzieliła moje zdanie. Powiedziała, że to tam chce ze mną żyć, aż do śmierci. Po tym wydarzeniu zostaliśmy parą - sama mi powiedziała, że chce być ze mną. Niestety nie byliśmy jakoś szczególnie bogaci, nasze rodziny też, więc nie mogliśmy ot tak wyemigrować na Islandię. Nie poddaliśmy się jednak, małymi krokami oszczędzaliśmy, przez co zbierała nam się coraz większa sumka, a w międzyczasie się pobraliśmy.
Pewnego dnia moja żona źle się poczuła, badania - zdiagnozowano u niej raka. Wykryto go bardzo późno, przez co nie było dużej szansy, a jednak ona walczyła. Poddano ją chemioterapii, a ja trwałem przy niej, patrząc, jak marnieje. Odeszła po roku walki.

Nie udało się nam spełnić naszego marzenia. Tak wtedy myślałem.
Byłem w głębokiej żałobie przez około rok. Wtedy coś do mnie dotarło. Postanowiłem zrobić wszystko co w mojej mocy, aby zrobić to, na co tak ciężko pracowaliśmy. Przenosząc się na Islandię, chciałem uczcić jej pamięć. Zasługiwała na to. Była najwspanialszą osobą jaką spotkałem. Kochałem ją ponad wszystko i dlatego nie porzuciłem naszego celu.

Dzisiaj mija rocznica naszego ślubu. Udało mi się. Kupiłem dom i zamieszkałem na Islandii. Zrobiłem to dla niej. Dalej mi jej brak, ale czuję, że spełniłem swego rodzaju obietnicę.
Kotkot Odpowiedz

Skoro po roku byłeś w stanie kupić dom to znaczy, że mieliście wystarczająco kasy na start zeby emigrować wcześniej. Przecież emigracja to głównie uciułanie kasy na start i znalezienie tam pracy. Chyba, że mieliście strategię go big or go home i chcieliście się tam osiedlić kupując dom i żyjąc z oszczędności do końca dni

Whiteknight

Kolejność wydarzeń jest taka:
1. Autor z przyszłą żoną zbierają na kupno domu;
2. Biorą ślub;
3. Żona umiera;
4. Autor przez około rok jest w żałobie;
5. Autor zbiera dalej i kupuje dom;
6. Wybija rocznica ślubu.
Jeżeli to nie jest pierwsza rocznica ślubu (to by było nierealne), to równie dobrze mogło minąć dużo więcej czasu. W pierwszej chwili właśnie pomyślałem o pierwszej rocznicy i z tą myślą zacząłem pisać ten komentarz, ale potem zrozumiałem, że być może teraz stuknęła trzydziesta rocznica albo coś.

Vito857 Odpowiedz

Skądś kojarzę tę historię...

Kurina3 Odpowiedz

Chyba dobrze odkładałeś, skoro było cie stać na zakup domu na Islandii. Miałeś grubo ponad milion złotych żeby kupić tutaj dom? Lol

Niezywa Odpowiedz

Tanio, tanio...

Dodaj anonimowe wyznanie