#3lL0V
Parę domów ode mnie mieszkał około 50-, 60-letni mężczyzna. Dosyć wycofany człowiek, nie miał rodziny, z nikim nie rozmawiał jakoś za dużo i często znikał na kilka dni, a czasami nawet i tygodni. Jedyne czym się jakoś bardziej wyróżniał było to, że był myśliwym. Oczywiście z racji tego miał w domu kilka zarejestrowanych broni.
Któregoś dnia okazało się, że zmarł z powodów wcześniejszych problemów z sercem. Normalnie w takich okolicznościach rodzina musi zdać jego broń. Z racji, że jej nie miał, policja musiała sama wtargnąć do jego domu i ją zabezpieczyć. Co znaleźli? Około 30 sztuk broni snajperskich niezarejestrowanej i bez żadnych numerów. Najnowsze lunety warte po 5000 zł. I to nie były w żadnym wypadku bronie nadające się do łowiectwa. Na podstawie innych dowodów okazało się, że pracował jako płatny zabójca. Człowiek, który w żaden sposób się nie wyróżniał i mieszkający na uboczach cywilizacji. Większość życia wykonywał swoje zlecenia i korzystał z życia jeżdżąc po świecie, a przy tym ukrywał cały czas się w tłumie.
Chyba nie muszę mówić, jak wielki to był szok dla okolicznych mieszkańców.
I to jest ciekawe życie
A potem okazało się, że pod jego domem był ukryty bunkier a w nim centrala G.I. Joe na europę wschodnią.
Tiaaaaaaaaaaaa. A skąd wy macie takie informacje? Bo Janusz z Grażyną podglądali przez okna? :D
Wierz lub nie, ale gdyby było tak faktycznie - na pewno NIC byście nie wiedzieli.
Więc durna plotka puszczona przez jakiegoś leszcza żądnego poklasku.
Wystarczy mieć znajomości, pewnie i tak przesadzone, ale jednak część tego może być prawdą. Pewnie tylko ta że posiadał niezarejestrowaną broń.
Strzelanie z karabinu wyborowego do ludzi to nie jest taka prosta sprawa. Wynajmować takiego snajpera do zabicia byle kowalskiego nie ma sensu, a ilu znanych polityków, czy biznesmenów zginęło w ostatnich latach w ten sposób? Zabójstwo kogoś znanego zwłaszcza poprzez postrzelenie jest zbyt medialne i zbyt widowiskowe. Taka medialna sprawa jest traktowana priorytetowo przez organy ścigania danego kraju, zresztą większość snajperów - sprawców najgłośniejszych zabójstw zostało szybko schwytanych. Trzymanie takiego arsenału w jakiejś chałupie w zabitej dechami wsi gdzieś w Polsce nie ma sensu - taką broń trzeba przewieść a takiej snajperki nie schowasz do kieszeni, o czymś takim jak kontrole graniczne, bramki z wykrywaczami metalu nie wspominając. Dużo skuteczniejszymi i mniej widowiskowymi metodami skrytobójstwa są np. trucizny - powodujące objawy jak przy np. zawale serca, można zastosować sabotaż i upozorować zejście jako wypadek. Ludzi, zwłaszcza znanych zabija się w jakiś widowiskowy sposób tylko wtedy gdy to ma tak wyglądać i cały świat ma o tym mówić i jest to celowe działanie. Jak ktoś chce się kogoś po prostu pozbyć, to zabije go dyskretnie, a strzelanie ze snajperki to nie jest zbyt dyskretna metoda.
To nie lata 60-te, czasy Oswalda, czy Szakala
@rocanon Może nie ma to większego znaczenia dla tego wyznania ale napisze że jest spora różnica między strzelcem wyborowym a snajperem.
Mógł być cynglem mafii więc nie likwidował znanych, tylko likwidował konkurencje.
Shido za dużo seriali :D
Chyba za dużo Hitamana, co?
Jakiś artykuł, informacja? Czy tylko kolejna bajeczka, wymyślona przez nudzącą się nastolatkę?
A może był zabójcą-myśliwym? Jeżyk go wynajął, żeby misia ubił.
Jason Statham po 30 latach w Polsce
A ja jestem skłonna uwierzyć.
U mnie w mieście facet schował broń... w szafkach na rzeczy klientów w Biedronce. Ochroniarza zainteresowało, że jedna szafeczka jest cały czas zamknięta, więc zaczął ją obserwować. Po kilku dniach pracownicy sklepu wyłamali drzwi, bo bali się, że w środku może być np. mięso, które zacznie się psuć i śmierdzieć. A w szafce były jakieś dwa pistolety, naboje i kilka noży. Z tego co wiem to faceta później w końcu złapano, ale gdyby ochroniarz nie zainteresował się tą szafką to mogłoby być inaczej.
Nie szukałam, ale raczej artykułów o tym nie znajdziecie. Ja wiem to od mamy, która po prostu tam pracuje.
Kiedyś mieszkając w bloku, w pewnym dużym mieście antyterroryści zabili mi sąsiada. A taki spokojny facet z niego był. Winde przytrzymał, w drzwiach przepuścił, wózek pomógł wnieść..
Antyterroryści mieszkali w bloku?? A vdzie trenowali, w piwnicy, czy na balkonie? Aaa, wiem, w windzie...