Zakochałam się w mężczyźnie starszym o 36 lat. Na dodatek z wzajemnością. Mam świadomość, że jest to ogromna przepaść pokoleniowa, ale kiedy jesteśmy razem, to ta przepaść gdzieś znika i w ogóle nie czujemy tej różnicy. Jest nam ze sobą bardzo dobrze, rozumiemy się bez słów i znamy siebie jak mało kto. Ten związek mnie dużo nauczył i wciąż uczy, przede wszystkim jak kochać i być kochaną.
Problemem jest brak akceptacji ze strony społeczeństwa, w tym bliskich osób.
Przykre, że nie normalizuje się tego typu związków. Ja uważam, że jeśli się czujemy komfortowo i nie robimy nikomu krzywdy, to nie ma w tym nic złego.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie napisałaś, ile masz lat, więc pewnie niewiele. Facet Cię wykorzystuje, bo jesteś młoda i naiwna. "Kocha" Twoje młode ciało i buzię. Jak dłużej z nim pobędziesz to zauważysz ogromną przepaść między Wami, której nie da się uniknąć.
A Ty jasnowidz? Tego nie wiesz czy wykorzystuje ją czy być może jego intencje są w pełni szczere. Faceci bardzo często późno ale to bardzo późno dorastają w przeciwieństwie do Kobiet. Taki starszy gościu w przeciwieństwie do młodszych facetów ma inne potrzeby i inaczej postrzega Kobietę nie tak jak to napisałaś. Uwierz mi, że On się już nadymał ostro w życiu i napewno nie jest z Nią dlatego bo "Kocha jej młode ciało i buzię" - to są Twoje jakieś wewnętrzne fobie na temat tego typu zwiazków.
Dlatego miliony facetów jadą do Tajlandi wyglądając jak stare, czerwone świnie? Bo nie obchodzą ich młode ciała i buzie?
Musisz zdać sobie sprawę z jednego. Jeśli między wami jest 36 lat różnicy, to, gdy on będzie miał 70 lat, ty będziesz miała 34. On będzie staruszkiem, ty młodą kobietą. Jesteś na to gotowa?
Plot twist: autorka ma 50 lat a facet 86...
Kolejny zwrot akcji autorka ma 13 facet 49
Sposób pisania autorki dość dobrze pokazuje, że jest młoda. Raczej nie ma 50 lat. A jeśli ma 13 lat, to to co napisałem jest aktualne. Jak będzie miała 34, to jej partner będzie miał 70.
Przecież on już jest stary. Ma prawdopodobnie co najmniej 55-60 lat.
Tylko, że facet w wieku 55-60 jak dba o siebie z to jeszcze może być w naprawdę dobrej kondycji fizycznej. Nie trzeba mu pomagać w podstawowych czynnościach. Po siedemdziesiątce już związek z nim będzie bardziej przypominał opiekę nad osobą starszą, niż związek.
Wczoraj wzruszyłam się aż miałam łzy w oczach, bo przede mną siedział starszy pan w samolocie (ubrany młodzieżowo, fancy okularki itd.) który wgl nie rozumiał jak ma włączyć sobie film na monitorze. Nie miał wgl takiego odruchu by dotknąć monitora, ledwo co podłączył słuchawki, ale nie założył ich. Popukałam go w ramie i zapytałam czy potrzebuje pomocy z monitorem i trochę głupio mu się zrobiło, ale mówiłam coś w stylu, że ja to rozumiem, bo to bardzo skomplikowane (choć nie). Właczyłam mu oppenheimera itd. Miał 70 lat, leciał na Filipiny i bardzo dbał o wygląd (dałabym mu max. 60lat przez zmarszczki), ale gdy chodzi o głupi monitor w samolocie to jest zagubiony jak 90latek. To nie o tym świadczy dobry związek, ale wyobraźcie sobie mieć około 40, może dzieci jeszcze i widzieć swojego chłopaka w takim stanie. Trzęsocyma rękami klika przypadkowo w monitor, bo jest zagubiony kompletnie. Pewnie tak samo jest u niego z innymi rzeczami, a jednak było widać, że do młodych panienek, imprez i alko to chętny.
Ja absolutnie nie oceniam autorki. Zwracam tylko uwagę, że musi mieć tego świadomość, jeśli chce z kimś dużo starszym budować przyszłość. Jeśli jej to nie przeszkadza to super, jej życie. Byle tylko nie było za jakiś czas narzekania z jej strony, że jest młoda i chce się jeszcze bawić albo mieć dziecko, a jej partner nie daje sobie rady z podstawowymi życiowymi czynnościami.
Dantavo mój ojciec ma 69 lat, niby jeszcze nie jest jakoś wiekowy, ale już jedną nogą w grobie. Ma tak zaawansowaną demencję, że nikogo z rodziny i znajomych nie poznaje, nie jest w stanie od jakichś 3-4 lat samodzielnie funkcjonować. Z drugiej strony widuję całkiem ogarniętych emerytów w pracy, to są często ludzie jeszcze sprawni fizycznie i umysłowo.
70lat to jeszcze nie jest stary dziad.
Taki Jurek Owsiak ma 73 i całkiem dobrze się trzyma. Michael Jordan-63 - gościu rusza się dalej jakby miał 30. A ci co mają po 30 nie mogą sobie z nim poradzić. Hakeem Olajuwon-68. Zobacz jak ten dziadziuś wymiata na parkiecie. Jeśli Typ jest aktywnym fizycznie i intelektualnie 70latkiem i do tego ma wewnętrzną potrzebę i chęć rozwoju to ktoś taki stary jako tako nie jest. i odwrotnie znam 40latków, którzy zdziadzieli do reszty od oglądania tv i upijania się po robocie.
Jestem w stanie zrozumiec negatywne komentarze niektorych mezczyzn. Moze po prostu zazdroszcza.
Nie jestem w stanie zrozumiec, dlaczego kobiety wylewaja pomyje na oboje protagonistow.
Jesli ta kobieta chce tego mezczyzne a on to odwzajemnia, to czego sie czepiac?
Moherowa frustracja kazaca wyzywac mlode ciezarne od dziwek chyba nie jest przyczyna?
Wiec co?
Może dlatego, że trochę więcej w życiu widziały i się boją, że dziewczyna najlepsze lata na imprezowanie, poznawanie ludzi, męża, zakładanie rodziny spędzi odizolowana od rówieśników, opiekując się starym prykiem, które swoje już w życiu przeżył. A potem zostanie sama. Gdyby autorka była dojrzała, to zdawałaby sobie sprawę, że to jest najczęstszy scenariusz, i nawet jeśli ona jakimś cudem jest i będzie szczęśliwa, to jest to rzadkość. Więc nie wolno tego „normalizować”.
Nikt jej nie wyzywa tylko wspolczuje. Kobiety wiedza jak to jest byc nastolatka/mloda dorosla i jak starsi od zawsze probowali sie do nas dobrac, przekupic i zmanipulowac. Wiemy, ze nie ma balansu w takich zwiazkach i te dziewczyny sa wykorzystywane.
A gdzie ty widzisz wyzywanie, czy "wylewanie pomyj" pod tym wyznaniem? Jest jeden komentarz, który zarzuca autorce zakochanie się w kasie, ale to tyle. Reszta próbuje wytłumaczyć dziewczynie, że taki związek nie bardzo ma przyszłość. To uważasz za hejt? Niedługo to komentarz 'nie zgadzam się z tobą" będzie uważany za obrażanie kogoś...
Istnieją kobiety, które chcą chronić inne kobiety. Wiem, szalone!
Hmm, powoli zaczynam rozumiec. Glownym motywem jest troska o szczescie tej dziewczyny lub mlodej kobiety. Chec ustrzezenia jej przed grozacymi niebezpieczenstwami, wynikajacymi ze zwiazku z duzo starszym mezczyzna.
Motyw bez dwoch zdan szlachetny, moze nawet wzniosly. Prawdziwy altruizm w internetowym wydaniu.
Rekapitulujac powyzsze. Autorko, Twoj zwiazek nie bedzie ani zaakceptowany ani znormalizowany. Twoje, a raczej wasze, poczucie komfortu jest bez znaczenia i nikogo nie interesuje czy robicie komus krzywde. Jestes zbyt glupia lub niedojrzala aby zrozumiec, ze czynisz sobie samej krzywde i marnujesz zycie. Do tego masz problemy z liczeniem dwucyfrowych liczb naturalnych i uswiadomieniem sobie co one oznaczaja w kontekscie wieku. Kochanie i bycie kochana ma mniejsze znaczenie niz imprezowanie, czego wydajesz sie byc nie rozumiec. Na szczescie sa kobiety, ktore wiedza lepiej i sa zdecydowane Ciebie chronic przed zakusami starych prykow.
Pamietaj, to wszystko dla Twojego dobra. Chocby mialo Cie unieszczesliwic.
Z mojej strony tylko jedna rada. Miej szlachetno-altruistyczne spoleczenstwo gleboko w dupie. Rob co uwazasz za sluszne i dobre dla siebie samej.
Z naciskiem na siebie.
@ravageuse ale manipulujesz! Obok imprezowania wymieniłam szereg innych rzeczy, to raz, a dwa, nie wmawiam jej, że na pewno jest nieszczęśliwa, ale że to jeszcze nie powód, żeby to normalizować.
Też mogę zmanipulować twoją wypowiedź: no tak, nieważne ile dziewczyna ma lat, może nawet jeszcze chodzi do gimnazjum, jaka jest jej kondycja psychiczna. Może ona ma 15 a on 51, przecież wiek to tylko liczba, jeśli oboje są szczęśliwi to tylko to się liczy! I nawet jeśli 100 osób powie, że to zboczeniec, to nie ma znaczenia, bo liczy się tylko i wyłącznie to, co ona czuje! A 36 lat życia nie tworzy dysproporcji w pojmowaniu świata. Należy mieć rodziców i przyjaciółki w dupie i w całości poświęcić się 50-letniej miłości, jeśli wydaje się ona ekscytująca i dobra dla siebie. Z naciskiem zawsze na siebie.
Rava, ale sobie dopowiadasz. Ty myślisz, że on nie imprezuje? Zazwyczaj tacy to są właśnie faceci zachowujący się jak 20 latki. Prawie każda przechodziła przez podryw starszych, a niektóre były z nimi w związku. Jako 18-19 latka spotykałam się z 31-40 latkami (randkowanie). Guess what, żaden z nich nie jest w związku i nie radzi sobie z takimi rzeczami. Ciągle mają nowe i ciągle się rozchodzą. Wtedy wydawali mi się super facetami nawet po zerwaniu. Po 3 latach uświadomiłam sobie jak kontrolujący byli (nie typowo, że zabraniają, kontrolują telefon tylko dominując cię jakbyś była ich dzieckiem). Byli strasznie niedojrzali jak na swój wiek mimo sukcesów w życiu zawodowym, własnych mieszkań itd. A i najpewniej nie dadzą ci żadnej kasy, więc nie o kase tu chodzi. My tylko ją ostrzegamy by mogła pomyśleć nad tym i może zauważy, że coś jest na rzeczy, ale nikt jej nie obraża. W młodym wieku łatwo temu ulec, bo tamci faceci mają wiele lat doświadczenia w relacjach i wiedzą jak się przedstawić, zakręcić itd.
@Ladybird dobrze mówisz. Tam działa cały pakiet różnego rodzaju mechanizmów, manipulacji. Moznaby książkę o tym napisać. Sprowadzenie tego zjawiska do „jak jesteście szczęśliwi to nic innego się nie liczy” jest… naiwne.
@MaryL2;
Pozwole sobie zacytowac dwa zdania mojego wpisu powyzej.
"Autorko, Twoj zwiazek nie bedzie ani zaakceptowany ani znormalizowany."
"Pamietaj, to wszystko dla Twojego dobra. Chocby mialo Cie unieszczesliwic."
Stawiasz sie w pozycji mamy, ktora wie lepiej i juz. Bez wzgledu na wszystko.
36 lat różnicy. Czyli Ty w kwiecie wieku będziesz zajmować się facetem, który jest w wieku Twoich rodziców lub starszym? Nieźle się chłop urządził. Teraz ma ładną, młodą kochankę, a na starość zapewnioną opiekunkę.
Pisz po prawdzie - w jego portfelu się zakochałaś.
Nie musi tak być. Poza tym, też może działać to w drugą stronę, to ten pan może mieć jakieś inne zamiary do pani autorki. Ale też może być tak, że to pani autorka właśnie gdzieś pracuje, dużo zarabia, a ten pan może właśnie dostał emeryturę i się załamał jej wysokością. Może też być tak, że oboje są wspaniałymi ludźmi. O ile właśnie pani autorka ma jakieś 30 lat, a nie 16. Wtedy wspaniałość na pewno nie wchodzi w grę.
Bo wszyscy starsi faceci mają kasę 😂 Starsi mężczyźni, którzy wydają się dojrzalsi od młodszych chłopaków, dosyć łatwo mogą zawrócić w głowie (niektórym) młodym dziewczynom. Zwłaszcza, gdy te dziewczyny mają problemy rodzinne/złe relacje z ojcem.
Tutaj problemem jest facet, który zapewne jest po 50ce, a ślini się do młodziutkich dziewczyn.
Nie wiem czemu ale na myśl mi przyszedł Maciej Boryna... Nie chcę być złym prorokiem ale raczej nie wieszcze przez to happy endu :/