#4umwA

Założyłem sobie fejkowe konto na fejsbuku i podołączałem do kilku lokalnych grupek feministycznych, żeby mieć tzw. "materiał" do kręcenia beki ze znajomymi. Zamiast tego dowiedziałem się, że moja bliska przyjaciółka została zgwałcona przez swojego narzeczonego (nic o tym nie wiedziałem), a mój ojciec molestuje pracownice w swojej firmie i są w trakcie zbierania dowodów, żeby założyć mu sprawę na policji. Dziwnie się z tym czuję.
Idun Odpowiedz

I co, szok bo jednak problem molestowania jest bardziej powszechny niż ci sie wydawało?

noddam

Molestowanie ma coraz szerszą definicję. Znam kobiety, które uznają za molestowanie tekst szefa, który wrócił z urlopu "i jak poradziliście sobie beze mnie?".

KryzysTworczy Odpowiedz

Bo wbrew temu, co może się wydawać przeciętnemu internaucie, grupy "feministyczne" to nie tylko kontrowersyjne, głupie posty, z których rodzą się memy, ale w większości poważne treści i poważne problemy.

Yuka Odpowiedz

Nie takie śmieszne jak się wydawało co? Śmiejesz się ze znajomymi a możliwe że twój własny ojciec może trafić do więzienia jeśli to prawda. Mam nadzieję że te wiadomości otworzyły ci trochę oczy i że nie ma tu z czego żartować, bo jak widzisz demony mieszkają tuż za rogiem.

Serwatka31 Odpowiedz

Podciąganie problemu molestowania pod feminizm to tani populizm i wykorzystywanie do wybijania się politycznie ludzi, którzy mają dobre intencje i dużo poświęcenia i chęci do działania, a mało czasu na przemyślenie, czy działają słusznie.

Problem molestowania to temat dla sądów i prokuratury, nie feministek.
I, jeśli coś należy tu porpawić, to funkcjonowanie polskiego sądownictwa, co przyniosło by korzyści dla obywateli na wieeelu innych polach.

Kobiety nie są w żaden sposób systemowo dyskryminowane, więc feminizm w takim kraju jak Polska w ogóle nie ma sensu, a podciągane są pod niego postulaty z zupełnie innych dziedzin. Systemowo dyskryminowani są tylko mężczyźni, przez rzeczy typu (tfu) parytety, kobiety dyskryminuje tylko biologia, ta sama, przez którą ludzie mogą urodzić się wyżsi, z większą skłonnością do tycia itp, i nie ma jak i po co próbować z nią walczyć.

Wiele feministek staje się nimi po spotkaniu kilku mocniejszych przykładów szowinistycznego mężczyzny w swoim życiu, błędnie rozszerzając osobisty przypadek na całe społeczeństwo i nie zauważając, że istnieje wiele przypadków dokładnie odwrotnych.
Współczuję im i gdybym tylko mogła, chciała bym pomoc, ale to powód na psychologa, nie, na budowanie błędnych założeń ruchu politycznego.

Serwatka31

Jestem pełna szacunku dla kobiet, które, choćby przez internet starają się zapewnić wsparcie ofiarom przestępstw, szczególnie, gdy pomagają obcym osobom, z którymi łączy je np. tylko płeć, robią masę dobrej roboty, ale smutne jest to, że wspierają przy tym i propagują ruch z założenia głupi i nie mogący już osiągnąć niczego konstruktywnego w krajach rozwiniętych.
Straszne jest to, że ich praca wykorzystywana jest przez niektóre osoby, feministyczne celebrytki, do osiągania korzyści politycznych, a poboczne działalności, w których spalają swoją dobroduszną i pełną czystych intencji energię, tylko szkodzom światu, promują systemową dyskryminację mężczyzn, ośmieszają problemy przestępstw seksualnych itd.

gummygirl

W sytuacji, gdy molestowanie seksulne staje się problemem tak znacznej grupy (a wręcz większości) kobiet w społeczeństwie, przestaje być ono jednostkowym problemem, a staje się problemem społeczeństwa. A fakt, że wielu mężczyzn nie ma intencji krzywdzić kobiet nie jest żadnym kontrargumentem w stosunku do tych którzy krzywdzą.

Dalej, to że systemie prawny nie ma wyraźnie zapisanych reguł dyskryminujących kobiety, to jedna kwestia, inną jest natomiast to jak faktycznie działa prawo w społeczeństwie. Jak traktowane są osoby zgłaszające przestępstwa seksualne, ile zwykle wynoszą wyroki dla spraców gwałtów, w jaki sposób zapewnia się realizację obowiązku alimetacyjnego, czy nie ma dyskryminacji w zatrudnieniu czy kobiety, których życie jest zagrożone ciążą, faktycznie mają możliwość dokonania legalnej (!) aborcji itd.

Oczywiście, istnieją kraje, gdzie sytuacja kobiet jest gorsza, ale to nie znaczy, że powinniśmy się jedynie cieszyć z tego, gdzie żyjemy i nie próbować rozwiązywać problemów, które istnieja.

Serwatka31

I właśnie wszystko co wymieniasz, to rzeczy, których nie powinno się starać rozwiązywać feminizmem, tylko walką o usprawnienie systemów, które tu szwankują.
Podciąganie tego pod feminizm jest strasznie głupie, bardziej uniemożliwia rozwiązanie tych problemów, bo faktyczny problem (np. z wymiarem sprawiedliwości) przykrywa kilkoma warstwami wyimaginowanej dyskryminacji i spała całą energię mogącą wywalczyć rozwiązanie, na walkę z nieistniejącymi źródłami.

zxzxzx

Akurat parytety zakładają, że na liście wyborczej ma być minimum 30% kobiet i minimum 30% mężczyzn, więc ciężko to nazwać systemową dyskryminacją. Bardziej bym tak nazwała np. przepisy dotyczące fryzur w wojsku, czy chociażby to, że tylko niektóre kobiety muszą się stawiać przed WKU. Nie wiem co myśleć o różnych wymaganiach na testach sprawnościowych (w zawodach, gdzie się tę sprawność testuje), bo z jednej strony wynika to z różnic fizjologicznych, a z drugiej dla kobiety wcale pacjent nie będzie lżejszy, a przestępca nie będzie wolniej uciekał.

Serwatka31

Propagowanie feminizmu jako rozwiązania na te poważne problemy, jest nawet większą zbrodnią przeciwko kobietom, niż przeciwko mężczyznom.

Serwatka31

Różne wymagania nie tylko na testach sprawnościowych, ale różne wymagania w ogóle, są systemową dyskryminacją mężczyzn i trzeba sobie z tego zdać jasno sprawę.

Jasne, to przykre, że ktoś nie da rady na teście, ale jak by się urodził z inną płcią, to może by tej odrobiny nie zabrakło. Ale to samo mogą powiedzieć np. mężczyźni którzy urodzili się niscy (i przez to ile nie będą ćwiczyć, ich ciała nie będą równie silne co wysokich), ludzie urodzeni bez kończyny, albo z jakąś chorobą...

A parytety jakoś magicznie pojawiają się tylko tam, gdzie to mężczyzn średnio jest więcej. I to już nie jest sytuacja typu "dyskryminuje biologia" bo sama idea jest od podstaw chora.

zxzxzx

Nie mówię, że parytety są dobre. Właściwie, to mnie drażnią. Swoją drogą, to powinny być w szkołach, skoro już muszą być. Przecież nasz rząd mówi, że dziecko potrzebuje zarówno wzorców kobiecości, jak i męskości. A znajdź mężczyzn w szkole. Poza wuefistą i konserwatorem może być ciężko. ;)

Pamiętaj, że mówimy o systemowej dyskryminacji, nie jakiejś kulturowej, społecznej czy innej. Jakie jeszcze wymagania poza sprawnościowymi są SYSTEMOWO różne dla kobiet i mężczyzn? Nie widziałam ogłoszeń o pracę w urzędzie typu "wymagania: kobieta - wykształcenie średnie, mężczyzna - wykształcenie wyższe kierunkowe".

Serwatka31

To też się czasem zdarza. Czasem kobieta może się dostać do jakiejś pracy z gorszymi kwalifikacjami bo w ramach parytetów i feminizmu, może się załapać na jakiś program danej firmy, który ją najpierw dokształci.

zxzxzx

Skoro się dokształciła, to już nie ma gorszych kwalifikacji.

Serwatka31

Ale dostała się z gorszymi, poświęcili na nią czas i środki żeby była lepsza, mężczyzna by się nie dostał, nawet z tym pośrednim etapem kariery.
Ale no, rzeczywiście, to głównie sprawnościowe są problemem, reszta jest marginalna.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
Anon19900508 Odpowiedz

Feministki nie pomogą rozwiązać problemu gwałtu czy molestowania, więc nie wiem co te tematy robią na ich forach.

YurioPlisetsky

Zasada grup wsparcia. Łatwiej się otworzyć gdy wiemy, że osoby nas wesprą, nie będą nas oskarżać i nie machną na to ręką.

ChrzescijaninTanczy

Dlaczego uwazasz ze nie pomoga? Na pewno dadza wsparcie zeby zrobic cokolwiek w tej kwestii, nawet pokieruja i, co najwazniejsze, nie zbagarelizuja problemu i dodadza sily

Fina

Feministki nie powiedzą dziewczynie, że miała przysłwoiową za krótką spódniczkę, albo, że gwałt w małżeństwie (tutaj w narzeczeństwie) nie istnieje i na pewno mylnie zinterpretował jej opór. Niestety społeczeństwo często przypisuje „winę” ofierze, bo im nigdy się nie zdarzyło.

Idun

To ma funkcje grup wsparcia i uwierz że wielu osobom to pomaga.

Serwatka31

Problem stygmatyzowania ofiar przestępstw seksualnych nie dotyczy tylko kobiet, wręcz przeciwnie - kobieta jednak ma szansę, że zostanie potraktowana poważnie, mężczyzna nie ma praktycznie żadnej.

Należy z tym walczyć i się temu sprzeciwstawiać, ale w żadnym wypadku, nie należy podciągać tego pod feminizm.

Feniks06

Dwagrosze a o jakie to równe prawa kobiet w Polsce walczysz? Jakie prawa są przypisane mężczyznom jakich nie mają kobiety?

Feniks06

Tak myślałem. Przy braku argumentów można desperacko nacisnąć minus.

FestinaLente1

DwaGrosze niestety, ale za opinie ludzi na temat feministek możesz podziękować... właśnie feministkom.

Feniks06

Alienka ale ja nie mówię do DwaGrosze. Minusów jest więcej niż jeden. Jakoś nikt z minusujacych nie wszedł w dyskusję i nie odpowiedział na moje pytanie.

Fina

Feniks, nie jestem feminazistką, nie chodzę na wiece, marsze itp., ale uwazam sie za feministkę. Bardzo duzo osób myli feminizm (ten „walczący” znany z telewizji) z prawdziwym feminizmem. Czym sie zajmuje obecnie fenimizm w Europie?
Edukacja seksualna. To kobieta ponosi więlsze konsekwencje ciąży.
Walką w krajach zachodnich z obrzezaniem kobiet i prasowaniem piersi (bardzo duży problem u emigrantów z Afryki).
Przemocom w rodzinie. (Za malo się wg mnie mówi o sytuacji ojców po rozwodzie- równe prawa to więcej ojców powinno dostawać dzoeci po rozwodzie oraz o kobietach bijących swoich partnerów)
Problem wywożenia kobiet do kraju pochodzenia rodziców i przymuszanie do ślubu w tym miejscu.
Dostępem do aborcji (akurat jestem za OBECNYM prawem aborcyjnym).
Równa płaca za równą pracę. Nie chce przywilejów, parytetów, chce te same pieniądze za to samo. Jest jasne, że jeśli wytworze mniej, krócej pracuje itp. pensja moze byc niższa. Parytety bywają szkodliwe, kobieta nie dostaje stanowiska za umiejątności, ale za płeć. Rozumiem ideę parytetów, ale w Szwecji najbardziej dyskryminowaną grupą są biali heteroseksualni mężczyźni - nie o to chodziło.
Nie życzę sobie podczas rozmow kwalifikacyjnych pytań o plany matrymonialne, czy prokreacyjne. Ciebie Feniks nikt o to nie pytał, mnie tak, bo przyszłam w spódnicy.
Świadomością, że nie ma „meskich” i „żeńskich” zajęć. Wkurza mnie pretensjonalne traktowanie kobiet, które muszą udowodnić swoją wartość w męskim towarzystwie. Znam wiele kobiet interesującymi np. samochodami, jednak w większości rozmów traktowane są jak idiotki, bo co laska może wiedzieć o autach? No niektóre wiedzą bardzo dużo ;)
Generalnie traktuj mnie jak kumpla, a będzie dobrze ;)
O i moje ulubione: tak, jako feministka mam faceta, jestem zadbaną młodą kobietą, lubiącą szpilki, mini i makijaż. Feminizm był w mojej rodzinie conajmniej od 1 wojny światowej :)

Zlekniona Odpowiedz

Mnie dziwi, że ludzie wypisują tak intymne rzeczy na fejsbukowych grupkach, najwyraźniej myśląc, że wtedy te wyznania są bezpieczne, że nie przeczyta tego nikt, kto nie powinien tego czytać. Coś jest sekretem, więc można się tym podzielić wyłącznie w "zaufanej" grupie, do której tak naprawdę dostęp ma każdy.

BabierzBedau Odpowiedz

§ 4. Goje — to barany Goje to stado baranów, my zaś jesteśmy wobec nich wilkami a wiecie wszak, co się staje z owcami, kiedy do owczarni wkradną się wilki. Zamkną oni oczy jeszcze i z tej przyczyny, że obiecamy im zwrot wszystkich odebranych swobód po zwycię­żeniu wrogów pokoju i pokonaniu wszystkich partii. Czy warto wspominać o tym, jak długo oczekiwać będą tego zwrotu? § 3. Kontrola prasy Żadna wiadomość nie przedostanie się do społeczeństwa bez kontroli naszej. Cel ten osiągamy już obecnie w ten sposób, że wszelkie nowości wydawnicze otrzymywane są przez kilka agentur, które centralizują ruch wydawniczy świata całego. Agentury te będą wówczas wyłącznymi naszymi instytucjami i będą ogła- 54 szały tylko to, co my im wskażemy. Jeżeli obecnie potrafiliśmy zawładnąć mózgami społeczeństw gojów do tego stopnia, że wszystkie prawie patrzą na zdarzenia światowe przez kolorowe szybki okularów, które my im zakładamy, jeżeli obecnie nie istnieją dla nas w żadnym państwie przeszkody, tamujące drogę do tak zwanych przez głupotę gojów tajemnic państwowych — to także będzie wówczas, kiedy zostaniemy uznanymi władcami świata w osobie naszego władcy wszechświatowe­go. Powróćmy do przyszłości prasy: ktokolwiek będzie chciał zostać wydawcą, księgarzem, drukarzem, będzie zmuszony wyjednać sobie dyplom odpowiedni, który w razie wykroczenia będzie niezwłocznie odbierany. § § 4. Pornografia i przyszłość słowa drukowanego W krajach uważanych za stojące na czele, stworzyliśmy literaturę szaloną, brudną, wstrętliwą. Przez czas pewien po objęciu władzy będziemy popierali rozwój tej literatury, by uwypuklić kontrast programów i głosów, które zbiegną z wyżyn naszych. Mędrcy nasi wychowani do kierowania gojami, będą układali nowe projekty, artykuły, przy których pomocy będziemy wpływali na umysły, kierując je w stronę wybranych przez nas pojęć i nauk.

BabierzBedau

§ 1. Całkowite zniesienie autonomii (samorządu) uniwersytetów Aby zniszczyć wszelkie siły zbiorowe, oprócz naszej, unieszkodliwimy pierwszy stopień zbiorowości, czyli uniwersytety, przekształciwszy je w kierunku nowym. Dyre­kcja ich i profesorowie będą przygotowani do zawodu swego przy pomocy tajnych szczegółowych programów działania, od których nie będą mogli odstępować bezkarnie. Profesorowie będą mianowani ze szczególną oględnością i w zupełności zależni od rządu. § 17. Alkoholizm, klasycyzm, prywata Spojrzyjcie na odurzone wódką zwierzęta, do której użycia nadmiernego prawo otrzymywane jest razem z wolnością. Czyżbyśmy mieli pozwolić, by i „nasi” doszli do podobnego stanu? Narody gojów odurzone są przez napoje wyskokowe. Mło­dzież ich zatraciła inteligencję wskutek klasycyzmu i wczesnej rozpusty, do której podjudzana była przez agentów naszych w postaci guwernerów, lokajów, guwer­nantki w domach zamożnych, kelnerów i kobiet naszych w miejscach rozrywek gojów. Do liczby ostatnich włączam również tak zwane „damy z towarzystwa”, które są dobrowolnymi naśladowczyniami tamtych pod względem zbytku i rozpusty.

PurpleLila Odpowiedz

Czemu dziwnie? Posmiejmy się, przecież o to chodziło!

HulaKula Odpowiedz

Zawsze mnie zastanawia, jak chętnie ludzie uzewnętrzniają się w internecie podając swoje prawdziwe dane...

Gro9 Odpowiedz

Hmm
- Albo mieszkasz w strasznie małym miasteczku gdzie każdy każdego zna. - to skąd tam aż kilka grup feministycznych ?
- albo w dużym mieście - a wtedy jakim cudem trafiłaś akurat na kobiety molestowane przez twojego narzeczonego i ojca.
W obu przypadkach - mocno naciągane teorie. Zakładając - miasto 100000 mieszkańców. Średnia półka. 2000 feministek. I trafiłaś akurat na takie które molestował Twój chłopak/ojciec pośród setek różnych historii. Dziwny zbieg okoliczności. Ale cóż. Nie oceniam.

AllGoodNamezTaken

Poziom rozumienia tekstu pisanego przez przeciętnego użytkownika tej strony mnie przeraża. Autor jest mężczyzną. Narzeczony bliskiej przyjaciółki ją zgwałcił, a nie narzeczony autora.

Fina

Może padła nazwa firmy z opisem stanowiska…?

zxzxzx

A może ma z przyjaciółką wspólnego narzeczonego? Co, zabronisz im? :P

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie