#5EIMm

Miałam 12 lat kiedy urodziły się kolejne pieski naszej suni podobnej do jamnika. Moja "mama", która od dziecka źle mnie traktowała tj. poniżała, biła i wyzywała od najgorszych postanowiła, że mam te pieski sama unicestwić. 


Kiedy suczka urodziła musiałam te biedne pieski wrzucać do wiaderka z wodą. Ręce mi się trzęsły, płakałam. Potem musiałam przełożyć je do papierowej torebki. Jaki był szok kiedy po 2 godzinach te pieski ożyły. 


Piszczały a ja płakałam. Wiecie co kazała mi matka? Groziła że jak tego nie zrobię to "mnie zniszczy". Przygnieść cegłówką te piszczące szczeniaczki w wiaderku z wodą. Mam 39 lat i ta trauma do dzisiaj mnie niszczy od środka.
00n Odpowiedz

Zwyrodniała matka, znęcała się nad Tobą psychicznie i fizycznie, mam nadzieję, że udało Ci się od niej odizolować.

Jawiem1210 Odpowiedz

Mój tata zrobił coś podobnego mojej siostrze. Mimo że jestem blisko 30, a ona po 30, a tata umarł, obie mamy związane z tym koszmary.

milA00 Odpowiedz

Co za suka

SzeptOdbytu

Do wora i do rzeki z nią!

bazienka Odpowiedz

szczerze mam nadzieje, ze ten potwor nie zyje lub niie masz z nia kontaktu
polecam psychoterapie :)

Niezywa Odpowiedz

Matce trzeba było cegłówką przyłożyć gdy spała.

bazienka

zawsze zastanawiam sie czemu rodzice krzywdzacy dzieci spia spokojnie nie bojac sie, ze im takie dziecko w skrajnym punkcie czyms przylozy lub poderznie gardlo przez sen

Niezywa

Dzieci są zaszczute więc nie skrzywdzą rodzica-oprawcy.

Praca

Zależy do jakiego stopnia są zaszczute... Ostatnio był w Rosji przypadek trzech córek, które zabiły swojego ojca, bo ten je molestował i katował... Cały kraj wynosił o uniewinnienie kobiet.
Czasem coś w czlowieku pęknie i wtedy traci kontrolę niesiony przez uczucia krzywdy i niesprawiedliwości...

THC

@Bazienka Ponieważ dzieci na swój sposób "kochają" swoich rodziców, nie ważne jacy by nie byli. Mało które odważy się zadzwonić na Policję, już nic nie mówiąc o skrzywdzeniu swoich oprawców. Możliwe też, że takie osoby podporządkowały sobie swoje potomstwo do tego stopnia, że młodzi czują do nich zbyt duży respekt (czyt. strach), żeby zareagować.

MakoweMleczko

@ THC: mało które ale nie wiadomo czy akurat nie to konkretne (wiesz o co chodzi?)

Niezywa

@Praca Ale to są pojedyncze przypadki, niewiele jest takich dzieciaków co zamordowałyby z zimną krwią własnych rodziców.

Praca

Zabicie z zimną krwią to morderstwo z premedytacji, zaplanowane. Tu mowa raczej o morderstwie w afekcie, czyli w silnych emocjach.
Dziecku które jest gnebione latami wbrew pozorom często puszczają nerwy i mogą chociażby uderzyć rodzica. I to się zdarza. Często. Tylko mało kto o tym mówi.

colombianaa Odpowiedz

O borze iglasty, to jest coś niewyobrażalnie strasznego. Ogromnie Ci współczuję :( Nie rozumiem ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami i dziećmi. Nie rozumiem tego, bo nie mogę pojąć jak można krzywdzic słabszych. Jak można krzywdzic tych, którzy nie są w stanie się bronić. Niech mierzą się z równym sobie! Mojej koleżanki ojciec też zabijał zwierzęta. Malutkie kotki. Nigdy nie zapomnę widoku ich maleńkich ciałek rozrzuconych pod blokiem. Rzucał nimi z balkonu z 3 piętra. Długie lata miałam koszmary z tym związane. A najgorsze było to, że ich kotka wiecznie rodziła :( nikt jej nie wysterylizowal, a ja bylam zbyt mała by mieć w ogóle świadomość o istnieniu takiego zabiegu. Zresztą to były inne czasy, wtedy chyba nikt tego nie robił. Ale mordowanie malutkich koteczkow...? Boli do dziś :(

Suszepranie Odpowiedz

O nie... :(

Achnoniewiem Odpowiedz

To nie człowiek, to potwór.

Makigigi Odpowiedz

Współczuje :(

KaskaDupaska Odpowiedz

Ja p i e r d o l e. Tyle tylko mi do głowy przychodzi.

Zobacz więcej komentarzy (14)
Dodaj anonimowe wyznanie