Człowiek uczy się całe życie. Wczoraj na przykład dowiedziałem się, że niektóre osy lubią budować gniazda w bardzo dziwnych miejscach. Ot, dajmy na to - pod klapą silnikową samochodów, których długo się nie używa. Kolejnym elementem istotnej wiedzy, który posiadłem to fakt, że gniazda os są znacznie mniej wytrzymałe niż może się wydawać i na przykład mogą ulec zniszczeniu podczas otwierania przez nieświadomego mężczyznę takiej to właśnie klapy samochodu, pod którym gniazdko sobie „uwiły”. To jednak nie koniec nauki! Dowiedziałem się też, że jak człowieka ugryzie paręnaście os jednocześnie, to może on dostać wstrząsu anafilaktycznego i w stanie ciężkim trafić do szpitala.
Pozdrawiam was serdecznie spod kroplówki. Lekarz mówi, że mój stan powoli się poprawia i jak wszystko dobrze pójdzie, to wyjdę pojutrze.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja Ci serdecznie życzę powrotu do zdrowia, ale anonimowe to to nie jest ;)
U mnie w zeszłe lato założyły sobie gniazdo w kominie. I nie osy, a szerszenie. Raz mi się o tym zapomniało i włączyłem jak zwykle klimę. Wyleciało kilka z wylotu. Na szczęście zdążyłem uciec na balkon. Jakby pożądliły, to mogłoby być nieciekawie.
Jak w kominie to można nadymić to się wyniosą
Słyszałem, że wbrew pozorom szerszenie mają mniejszy jad od os czy pszczół, jednak też by było nie ciekawie zostać użądlony przez jednego, a co dopiero kilkgoro tych latających czołgów.
U mnie jedna osoba z rodziny miała amputowaną nogę po użądleniu szerszenia. Fakt, że były to lata 80te i olała sprawe, czekając prawie cały dzień, aż samo przejdzie😉 niemniej jednak nie radzę lekceważyć użądleń szerszeni, czy os. Zwłaszcza jak ktoś nie wie czy jest uczulony.
Podobno użądlenie szerszenia boli podobnie jak wbicie rozżarzonego gwoździa. Ale to chyba chodziło o te największe, azjatyckie. Kiedyś gdzieś czytałam.
Wrath
W stopie miałem kilkanaście zardzewiałych gwoździ. Rozżarzony byłby lepszy bo opuchlizna mniejsza heh.
Tak czy inaczej żadne użądlenie do przyjemnych nie należy
Racja. Współczuję tej stopy.
U mnie regularnie szerszenie gnieżdżą się w drzewie obok domu i wentylacji. Ostatnio chciałam wejść do łazienki i słyszę tego dziada jak brzęczy. Musiałam czekać na rodziców aż wrócą z zakupów xd
"Człowiek uczy się całe życie. Wczoraj na przykład dowiedziałem się, że niektóre osy lubią budować gniazda w bardzo dziwnych miejscach."
Do tego krótkiego momentu byłem przekonany, że to kontynuacja od dendrofila.
Az szkoda ze nie.
To był bait. Autor się przyznał.
Ale pomysl i tak dobry.
Dzięki za koszmary 😑
2 lata temu trafiłam na gniazdo os ukryte w jagodach. Użądliło mnie kilkanaście, więc łączę się z autorem w bólu.
Ze 20 lat temu pojechaliśmy na wakacje do domku letniskowego. Musiało być sprzyjające lato dla os, bo te zarazy były dosłownie wszędzie. Budowały gniazda w szparach dachu (potrafiły przegryźć się przez elementy drewniane i poszerzyć sobie miejsce na gniazdo), wykorzystywały nawet dziury w ziemi i tam siedziały. Na niedużej działce było 8 do 10 gniazd. Pożądleni byli wszyscy, także długo na tych wakacjach nie pobyliśmy. Współczuję autorowi, bo wiem jaki to ból.
w sumie dobrze, że kutasa w gniazdo nie wsadziłeś bo są i tacy. Mój osobisty faworyt puknął kiedyś gniazdo szerszeni. To jest odwaga i chuć!! Umarł potem ale na zawsze pozostałw mojej pamięci:)))
ty trollujesz, prawda?
Niespotykany pech.
Fajnie napisane. Współczuję bliskiegi spotkania z osami
Chyba nigdy nie kupię samochodu.
Trzymaj się tam i zdrowiej.