#5rucE

Mam problem z wymową, mówię bardzo szybko i często zdarza mi się seplenić. Nigdy za bardzo tego nie zauważałam, dopóki moja obecna wychowawczyni nie zapytała się w jakim języku kłóciłam się z koleżanką.
Deifess Odpowiedz

Może to nie do końca na temat wyznania, ale przypominało mi się dzieciństwo. Mieliśmy wtedy własny język, tworzyliśmy go od jakiegoś 8 do 17 roku życia [ mieliśmy własny alfabet, określenia na tysiące różnych pojęć czy nawet własne słowniki, w których można było sprawdzić zasady pisowni czy trudniejsze wyrazy] , ale potem przestałem go z czasem całkiem używać, bo nie mam już niestety z kim rozmawiać. Z jakiś 15-20 osób [ dzieciaki z mojej okolicy/ szkoły ], które go znały w miarę dobrze czwórka już nie żyje [dwa wypadki, samobójstwo i śmiertelna choroba], jedno w szpitalu psychiatrycznym, trójka jest gdzieś za zagranicą i nie mam z nimi kontaktu, a reszta na studiach po całej Polsce lub pracuje gdzieś na zachodzie i przyjeżdżają tylko na święta. Smutne jak w ciągu 6/7 lat zmieniło się, aż tyle w naszych życiach i to na gorsze.Nigdy bym nie przypuszczał
wtedy [mając 16 lat], że teraz będę w takiej sytuacji. Los jest nieprzewidywalny jak widać.

Gamegirl

Mogłabym poprosić o słownik waszego języka ? Jeśli oczywiście takowy jeszcze istnieje.😏

Deifess

Istnieje nawet kilka/naście, tylko nie mam żadnego przy sobie. Mój jest gdzieś w domu rodzinnym, sam nie wiem gdzie. Jak pojechałem na studia to nie brałem takich rzeczy, więc teraz najpewniej leży gdzieś w kącie piwnicy lub na strychu, bo trzeba było swoje rzeczy przed wyjazdem popakować i pochować. Słownik mojego zmarłego z własnej głupoty brata też powinien być w domu . Choć nie mam pojęcia co on z nim zrobił. Poza tym on był leniwy i miał uboższą w hasła wersję. Słowniki Oli i Gosi być też mam, bo po ich śmierci wziąłem niektóre ich rzeczy za zgodą ich rodziców i słowniki chyba też. Słownika Vic nie mam, nie wiem co z nim zrobiła. Więc teoretycznie mam cztery słowniki, a co reszta robiła ze swoimi to nie mam pojęcia albo gdzieś mają albo wyrzucili. Niestety ( w sumie to dobrze, ale to inna historia) w domu jestem tylko raz do roku na święta. Więc poszukam wtedy. O ile nie zapomnisz to napisz mi gdzieś w listopadzie/ grudniu pod jakimś moim komentarzem przypomnienie o tym. Będę musiał co prawda trochę zmienić wersję języka, bo nie da się na klawiaturze zapisać niektórych symboli, ale powinno być ok. Wtedy napisze wyznanie o zasadach języka itp

Hatemonday

podpinam się, także jestem ciekawa Waszego języka

Matfiozi

Podpinam się :)
Właśnie po to założyłem konto.

HentaiBanana

Też jestem ciekawa

Domi371

Także się podpinam

truemaknae

I ja!

NiePlumkaj

Ja też

SuperTrudnyNick

Jestem przeciekawa :)

TaCoUkradlaKsiezyc

Chyba kazdy jest ciekawy ☺

elefant Odpowiedz

Mogłaś powiedzieć, że w esperanto

Anonwho Odpowiedz

Ja mam podobnie. Zawsze w głowie układam sobie swój własny scenariusz i wiem co chcę powiedzieć w danej sytuacji, ale kiedy otwieram usta mówię kompletnie coś innego. Przez to mówię szybko, niezrozumiale, łączę słowa w jakieś dziwne konstrukty i czasem też się jąkam. Przez to mam problem, żeby ktoś mnie w pełni zrozumiał.

Narcystka

Mam to samo! Z nerwów plącze mi się język, składnia zaczyna żyć według nieistniejących zasad, oczywiste wyrażenia nagle przestają istnieć, tworzę nowe związki frazeologiczne. Gadam takie bzdury w nerwach, że czasami sama zaczynam się z tego śmiać i wtedy jest już po kłótni zazwyczaj :) Trochę gorsze jest to, że po wszystkim totalnie nie pamiętam, co i w jakiej kolejności mówiłam ja i druga osoba :(

Anonwho

Właśnie wyobraziłem sobie, jak wyglądałaby nasza rozmowa. To by był kosmos :D

User Odpowiedz

Mam tak samo...

TajemniczyRecenzent Odpowiedz

Mam kolegę, który mówi szybko, sepleni i z tego wszystkiego rozumiem pierwsze i ostatnie słowo. W sumie też się zastanawiam w jakim języku on do mnie mówi. Bo to jak polski nie brzmi.

DarkLarrie Odpowiedz

ja też tak mam, byłam nawet na wizycie u logopedy, ale okazało się, że po prostu zaczynam kilka zdań jednocześnie i chcę powiedzieć je wszystkie naraz. teraz trochę sie to poprawiło, ale wraca jak się kłócę, ale jestem zdenerwowana. a kilka tygodni temu założyłam aparat na zęby z plastikowymi wkładkami...

OtakuYaoi Odpowiedz

Mam podobnie ;_;

Nihill Odpowiedz

Żółwik. Mam podobnie.

StaraWylenialaKocica Odpowiedz

😄😄😄😄😄 sorki, ale rozbrajajace jak sobie to wyobrazilam. 😄😄😄

efektmotyla

Za mało uśmieszków, wstaw jeszcze parę.

AkustyczneDziecko Odpowiedz

Ja bym powiedział, że po valyriansku.

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie