#662fg

Wybrałam się do galerii, żeby w gorączce przedświątecznych zakupów dokupić ostatnie prezenty. Wszystko, czego mi trzeba znalezione, kilka minut w kolejce odstane, jestem przy kasie, płatność kartą. Transakcja zbliżeniowa została odrzucona, kasjerka wpięła moją kartę do terminalu i prosi mnie o PIN. I co ja na to? Zaczęłam jej podawać swój PIN...


Podziwiam jej opanowanie, że nie parsknęła mi śmiechem w twarz, kiedy prosiła mnie o wpisanie go na terminalu.
Hayeth Odpowiedz

Jako była kasjerka zdradzę ci sekret: dla nas to naprawdę nic dziwnego. Ludzie nie takie rzeczy z kartami robią.

Zaciekawiłaś mnie!
Żeby nie było, nie palę się ze wstydu, jak wyszłam ze sklepu to zrobiłam chyba najgłośniejszego facepalma w życiu i musiałam powstrzymywać głupi uśmiech 😂

LaniaLania

Jak dobrze sięgam pamięcią z mojego starego doświadczenia
- pani kolo 40 stki markerem miala zapisany pin na karcie
- starszy dziadzio podawał mi pin bo " on nie widzi tych cyferek "
- zapisywanie pinow na kartce, która ma się w portfelu przy kartach !
Tu pamiętam jak babka wyjęłam to wsyzstko a tam
Pko niebieska - cxxx
Ing z psem - cxxx
Gdize ci ludzie mają mózgi...

martini73

Dokładnie tak ja LaniaLania napisała, też pełno takich przypadków już spotkałam. Przed świętami byłam w Auchan na zakupach. Przede mną w kolejce małżeństwo wyglądające na takich co to lubią sobie porządnie popić. Wklepują PIN pierwszy raz, odrzuca. Wklepują drugi raz, znowu to samo. Kasjerka ostrzega, że jeśli więcej niż 3 razy wklepią źle PIN to będzie musiała zabrać im kartę z podejrzeniem kradzieży. Pan oburzony, ale wklepuje PIN po raz trzeci, tym razem mówiąc go na głos, dzięki czemu okazało się, że pan PIN znał, tylko tak mu się ręce trzęsły, że nie te cyfry klikał :P

ali99

Mój tata swego czasu też miał zapisany pin i go nosił ze sobą w portfelu. Było to jednak sprytniejsze - na karteczce miał jakieś imię i nazwisko, a pin był ukryty jako ostatnie liczby w fałszywym numerze telefonu :D

Lukrowanypaczek

ali99, haha a to sprytne

WiedzmaAZ

Przynajmniej płaciła kartą, ile ludzi z rozpędu próbowało u mnie płacić dowodami osobistymi albo kartami lojalnościowymi.

Przekliniak Odpowiedz

Jeszcze poproszę pesel i nr buta

LubieGruszeczki

Jak kasjerka to raczej prosiłby o numer fiuta.

Dingi Odpowiedz

Pracuje na kasie. Taka sytuacja zdarzyła się mi wiele razy.
Albo
Ja "dzień dobry " klient "nie, dziękuję "

Uzytkownik404

Chyba bym odpowiedziala:
Ok, zatem złego dnia serdecznie życzę 🙃

zxzxzx

A też tak masz, że idziesz coś kupić i kasjer do ciebie "dzień dobry" a ty odpowiadasz "dzień dobry, paragon czy faktura?"

Serwatka31

Noo, to akurat mnie nie dziwi, w połowie sklepów kasjer musi coś z promocji jeszcze zaproponować przy kasie, np. w Rossmanie.
Więc jak ktoś nie dosłyszał, mógł myśleć, że reklamujesz mu coś, albo pytasz o założenie karty sklepu.
Wręcz bym powiedziała, że to najmniej dziwny błąd, jaki klient mógł popełnić.

zxzxzx Odpowiedz

Autorka widać nigdy nie pracowała na kasie. A ile to razy ludzie chcą płacić dowodem, prawem jazdy albo jakąś kartą do zbierania punktów w tym czy innym sklepie... Serio, nie zrobiłaś nic wyjątkowego, nie musisz się martwić. Kasjerka już pewnie dawno o tobie zapomniała.

Helmut601

@zxzxzx ja kiedyś chciałam zapłacić legitymacją studencka, przykładałam kilka razy i nie wiedziałam dlaczego nie działa... ^^

zsmnz Odpowiedz

myślę że średnio raz w tygodniu tej kasjerce coś takiego się zdarza a codziennie mnóstwo innych dziwnych sytuacji

Jawiem1210 Odpowiedz

Ja w roztargnieniu przyłożyłam BANKNOT do terminala, bo zwykle kartą płaciłam. Kasjerka mnie wyśmiała.

zxzxzx

Chyba to był jej pierwszy dzień w pracy.

lepszapadme Odpowiedz

Miałam taki przypadek tydzień temu, kolesiowi odrzucilo zbliżeniowo I jak wpielam i poprosiłam o pin to zaczął podawać

ArsBeneMoriendi Odpowiedz

Ale zmieniłaś potem PIN?

Paczkus

A niby po co? Kasjerka - nawet jeśli by bardzo chciała - z tej informacji nie zrobi żadnego użytku. PIN należy zmienić, gdy się wygadasz małżonkowi, rodzeństwu, współlokatorowi - oni mogą podkraść kartę i wybrać pieniądze.
Dużo bardziej niebezpieczne jest podanie numeru karty, daty ważności i kodu CVC.

Nie zmieniłam, w swoim nierozgarnięciu podałam jedynie dwie pierwsze cyfry, odgadnięcie dwóch pozostałych to dość czasochłonna zagadka :D

zxzxzx

serio ukryeasz pin przed rodziną? chodzicie ma terapię, żeby przepracować ten brak zaufania?

Dingi Odpowiedz

Ogólnie to śmieszą mnie klienci, którzy zasłaniają wpisywanie pinu portfelami albo podnoszą terminale i ciągną za kable obracając się, ja rozumiem, że trzeba chronić swojej prywatności ale czy oni myślą że jak zauważe ich pin to za nimi pobiegne, napadne ukradne karte i coś sobie kupię.. serio? Mam setki klientów dziennie

Rest2

@Dingi a zdajesz sobie sprawę że raczej nie chodzi o ciebie tylko o wszystkich postronnych ludzi wokoło i że branie tego do siebie personalnie jest bez sensu?

Dingi

Nawet jak nie ma nikogo obok i jest całkiem pusty sklep?

bobylon89

Już pewnie taki nawyk u tych ludzi.

zxzxzx

No moje doświadczenie mówi, że ci zasłaniający, to zasłaniają tak, żeby właśnie to kasjer nie widział, a nie inni klienci. Jeśli chodzi o terminale, to bardziej mnie poruszało zawsze szorowanie kartą po szybce. To jest płatność zbliżeniowa i w ogóle nie trzeba dotykać, ale masa baranów nie tylko dotyka, ale i szura po tej szybce, a po iluś takich geniuszach nic na wyświetlaczu nie widać.

doznudzenia

Pin powinno się zasłaniać przed każdym obcym, I mieć zasłonięty kod cvv. Dwa bardzo znane przypadki: kasjerzy ze stacji benzynowych dublowali karty I wyciągali kasę z bankomatów, bo znali pin. Karta podawana przodem wracała tyłem, wszystkie dane dostepne do zapłaty online w kamerze nad kasą.

Rest2

@doznudzenia dokładnie, ale lepiej psioczyc na klienta bo się kasjer poczuł urażony.

Blanka5 Odpowiedz

Ja ostatnio przez świąteczne zamieszanie chciałam płacić dowodem ;p

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie