#69BqK

Byłam w długim związku partnerskim (kilkanaście lat), z tym mężczyzną znaliśmy się od czasów szkoły średniej, był dla mnie lekiem na całe zło, szczególnie na moje problemy w domu – moi rodzice nie byli dla mnie zbyt dobrzy, a moje dzieciństwo to porażka. Będąc już dorosłą i świadomą osobą, razem z tym byłym partnerem zdecydowaliśmy się założyć rodzinę, podjęliśmy decyzję o dziecku. Urodziła nam się córka, która jest najważniejszą osobą w moim życiu i staram się być dla niej najlepszą mamą, mimo że sama nie miałam takiego wzorca. Ojciec mojej córki po kilkunastu latach wspólnego życia i wielkiej radości z narodzin córki nagle, gdy córka miała kilka miesięcy, zostawił nas... Dla mnie wielki cios, ale podniosłam się. Przez kilka lat samotnie wychowywałam córkę, po czym poznałam mężczyznę, który dziś jest moim mężem. Bardzo się bałam tego uczucia, broniłam się przed nim, ale ostatecznie zostałam żoną.

Ja i mój mąż przed ślubem nie mieszkaliśmy razem, dzieliło nas 50 km, spędzaliśmy razem weekendy, wakacje i święta. Podjęliśmy decyzję, że po ślubie na początku ja też zostanę z córką w moim mieszkaniu, a mąż nadal będzie mieszkał u swoich rodziców. Dlaczego? Mój mąż z ojcem prowadzą bardzo dochodowy biznes i mąż musi tego pilnować, być na miejscu, a ja też nie chciałam zmieniać pracy, gdyż mieliśmy w planach od razu po ślubie zacząć starać się o wspólne dziecko. W nowej pracy pewnie nie dostałabym od razu stałej umowy, co komplikowałoby wiele spraw, dlatego on został u siebie i ja u siebie, z wizją taką, że jak zajdę w ciążę, to pozamykam swoje sprawy w pracy i przeprowadzę się do męża i jego rodziców.

Latem miną 2 lata, jak jesteśmy po ślubie, a ciąży nie ma i nie będzie... Mimo że bardzo tego pragniemy, nie możemy mieć dziecka... Ja nadal mieszkam z córką u siebie, a mąż z rodzicami. Nie podoba mi się to, bardzo za nim tęsknię, czuję się samotna. Był taki moment, że byłam gotowa rzucić pracę, spakować się i przeprowadzić do męża, ale tu wkroczyła jego matka. Okazało się, że ona jednak nie chce mnie tam u nich... Co ja mam zrobić? Znów wali mi się życie...
CzyToWazneKto Odpowiedz

50km to nie koniec świata dlaczego jedno z was nie będzie po prostu dojeżdżać do pracy po przeprowadzce?

jakosbedzie

100 km dziennie? To jest około 2,2 tyś km w miesiącu.

CzyToWazneKto

No i? Ludzie dojeżdżają tak do pracy ze wsi do miast autami, pociagami, mój ojciec tak dojeżdżał całe życie

nata

Dla ludzi z małych miast nie jest to nic dziwnego.

Quakie Odpowiedz

Znaczy że czas porozmawiać z mężem. O uczuciach i oczekiwaniach. Konkretnie czego chcesz i jak on to widzi. Jeśli będzie uciekał - to masz odpowiedź.
Tak z innej strony - powinnaś na terapii przepracować dzieciństwo i podejście do facetów bo wygląda, że dajesz się wykorzystywać.

CentralnyMan Odpowiedz

Pogadaj z mężem bo czas najwyższy żeby odciął pępowinę od mamusi

Hafciarka Odpowiedz

50 km to nie tak dużo. Ludzie dojeżdżają jeszcze dalej. Ok wiadomo że tracisz czas na dojazdy ale za to resztę czasu byście spędzali razem.

Tellmewhy Odpowiedz

Możecie zbudować wspólny dom pośrodku drogi między waszymi domami, czyli 25 km i każde będzie miało w miarę blisko.

Dragomir Odpowiedz

Aaa dobra, wiem o co chodzi. Jeśli mu nie dasz dziecka, to nie chce Ciebie z dzieckiem, które nie jest jego. Jesteś wtedy intruzem. Myślałem że taki instynkt kwoki oddziubującej obce pisklęta mija kiedy pisklęta podrośnie, jak widać nie u wszystkich.

Dragomir Odpowiedz

A mąż co na to? "Dobrze mamusiu, będzie jak zechcesz"? Stał jak ten dzwoniec, kiedy pomiatała Tobą?

jakosbedzie Odpowiedz

A nad czym tu myśleć? Musicie znaleźć wspólne mieszkanie w mieście, gdzie mąż prowadzi biznes, a jeśli się nie zgodzi, to niech mieszka dalej sam z rodzicami i też będzie sam.

Cystof Odpowiedz

Może mi ktoś wyjaśnić jaki jest zostawać małżeństwem i już na starcie decydować że będzie się mieszkało osobno? Ja może jestem czasem nowoczesny i postępowy ale mąż i żona to jednak chyba powinny mieszkać w tej samej miejscowości :/

JaTakaJa Odpowiedz

Porozmawiaj z nim. O tym czego Ty potrzebujesz, co jest dla Ciebie ważne I o tym czego on potrzebuje i jest dla niego ważne. Musicie dbać o bliskość, bo inaczej Wasz związek może się rozpaść. Jeśli tesciowa nie chce Cię u siebie, to znajdźcie swoje nowe miejsce, bez rodziców/teściów.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie