Do skończenia przeze mnie 4 klasy podstawówki mieszkaliśmy na wsi, rodzice mieli trochę kur, mały sad, nieduże pole pod uprawy. No i wśród tych kur była jedna, która zaprzyjaźniła się z nami, jak wychodziliśmy na podwórko podbiegała, lubiła jak ją głaskaliśmy, potrafiła wskoczyć na parapet od okna i stukała żebyśmy do niej wyjrzeli, serio, prawie jak pies. Ojciec jednak nie miał skrupułów i któregoś dnia wylądowała w rosole. Serio, mega to przeżyliśmy, ja pamiętam to do dziś. Niby zwykła kura, ale dla dziecka, które nie bardzo rozumie jeszcze jak działa ten świat, to jednak coś jak przyjaciel.
PS Nie zjedliśmy rosołku, z tego co pamiętam i ja i siostra płakaliśmy i nie chcieliśmy jeść. Moja mama do tej pory żałuje i wspomina tę sytuację, ojciec był wychowany w inny sposób i dla niego to nie było nic niezwykłego, zresztą wychowywał nas identycznie jak był sam wychowany - zimny wychów...
Dodaj anonimowe wyznanie
Typowe podejście na wsiach. Dlatego starych wieśniaków nie znoszę.
No a jakie miałoby być podejście do zwierzęcia którego pojawienie się wynikło tylko i wyłącznie z zapotrzebowania właśnie na ten rosół? Ty myślisz, że dzisiaj mięso pochodzi ze sklepu, czy jak? Uwielbiam zwierzęta, ale równocześnie jestem realistką, część zwierząt jest hodowlana, istnieją, rodzą się i umierają, żeby zaspokajać nasze potrzeby. Starych drapieżników też nie znosisz, bo muszą zjeść swoją ofiarę żeby przeżyć?
Tak tylko w kwestii formalnej. Mlode drapiezniki tez musza zjesc swoja ofiare aby przezyc. ;)
Młode wieśniaki też jedzą rosół :)
Megg16 tutaj kwestią było podejście do dzieci a nie do zwierzaka. No i gość zawiódł.
Zwierzę jak zwierzę, może być przyjacielem. Kury to mądre zwierzęta.
@ZblakanyUmysl777
"No jebłem na ziemi i leżę."
Se chyba troche poleżysz...
- Kura domowa jest jednym z najbardziej powszechnych zwierząt domowych na świecie.
- Kury to inteligentne ptaki, które przekazują sobie wiedzę z pokolenia na pokolenie. Przykładowo, matki uczą swoje pisklęta unikania ziaren, które mogą im zaszkodzić. Kury potrafią rozwiązywać proste zadania i rozumieją związki przyczynowo-skutkowe.
- Liczne eksperymenty pokazały, że kury są w stanie rozumieć podstawowe prawidła matematyczne, a nawet potrafią myśleć w oparciu o logikę.
- Kury mają także wyjątkowo dobrą pamięć. Z najdrobniejszymi szczegółami znają półroczną historię całego stada: który kogut i czym nakarmił daną kurę. A kurczaki doskonale wiedzą, że przedmiot, który znika z ich pola widzenia, nie przestaje istnieć. Warto pamiętać, że tej świadomości brakuje np. rocznym dzieciom!
Miłego gdakania :)
No właśnie tak swiat nie powinien działać, zwierzęta hodowlane niestety sa bardzo inteligentne ( bardzo jak na zwierze które uważamy za głupie i patrzymy jak na pożywienie) można obejrzeć wiele dokumentów na temat tego jak się przywiązują, odczuwają emocje, myślą.
Przykre ze ojciec nie mógł oszczędzić tego jednego zwierzęcia
I miałby tak z każdym kurczakiem który wykazywałby przywiązanie? W kwestii wychowania wystarczyło powiedzieć, że lis porwał kurkę, trudno. A tak zaserwował dzieciom traumę. Dzieci wymagają pewnego wieku aby zrozumieć czym jest przygotowywanie pożywienia z żywego stworzenia
Skoro mieli taka jedna sytuacje to myśle ze to się nie powtórzyło.
Od kiedy dziecko ogarnia swiat powinno wiedzieć skąd się bierze jego pożywienie, skoro zabijanie i jedzenie zwierząt przychodzi nam tak łatwo to nir wiem czemu nie można tego wytłumaczyć dziecku
Zbłąkanyumysl bardzo trafna nazwa, wole słuchac takich debilnych komentarzy niż mieć tak zamknięta głowę i udawać ze przemysł mięsny jest nieszkodliwy i humanitarny