#6S2Iv

Wyznanie typu łóżkowego.

Bez przydługich wstępów - ograniczam się w łóżku jak tylko mogę. Przez to większość moich byłych dziewczyn/partnerek nie była w pełni usatysfakcjonowana. Twierdziły, że chcą żebym je poddusił, szarpał za włosy czy nawet dał z liścia. Prawda jest jednak taka, że niesamowicie mnie to kręci, uwielbiam porno z bdsm, tematykę gwałtu i "zmuszania dziewczyn", jednak sam nigdy bym nie zrobił czegoś bez zgody drugiej osoby.

Boję się jednak, że jeśli zacznę się zagłębiać w tematykę bdsm w łóżku, to w pewnym momencie nie zapanuję nad sobą, a dziewczynie przestanie się to podobać i zrobię jej krzywdę fizyczną, bądź też psychiczną. Boję się, że kiedyś ktoś mnie "złamie", a ja posunę się za daleko i wyląduję na policji, lub będą o mnie mówić wszyscy znajomi jako o tym, który mało co nie zabił dziewczyny podczas seksu.
Serwatka31 Odpowiedz

Może jednak warto ostrożnie spróbować - możesz zauważyć, że w wyobrażeniach byś coś zrobił bo Cię to niesamowicie jara, ale w rzeczywistości jest inaczej, bo coś jeszcze Cię hamuje (np. zbyt miękkie serduszko) i nawet nie musisz się starać powstrzymywać.

Escort Odpowiedz

Zawsze możecie ustalić bezpieczne słowo, którego dziewczyna użyje jeśli przestanie jej odpowiadać zabawa. Warto spróbować :)

Niezywa

Tylko chodzi o to, że on nawet wtedy nie będzie mógł się powstrzymać. Tak to rozumiem.

Pichos

No ale skoro boi się spróbować to skąd może o tym wiedzieć że tak się stanie? Jesli spotyka się z dziewczyną która proponuje takie urozmaicenie to warto zaryzykować

Budkaparkingowa Odpowiedz

BDSM opiera sie na rozmowach i zaufaniu. Powinienes porozmawiac z partnerka, ustalcie scenariusze, okreslcie jakie zachowania beda dopuszczalne, a jakie nie. W trakcie warto miec slowo bezpieczenstwa oraz skale zielony, zolty, czerwony. Gesty gdy osoba ulegla nie moze mowic (kneblowanie, podduszanie).
Nie wchodzisz od razu na pelen hardcore tylko powoli odnajdujecie w tym siebie. Powoli za obupolna zgoda przesuwacie granice. BDSM to nie tylko bicie i seks, to gra pelna sztuki, psychicznych sztuczek, zaskoczenia, zaufania, slow, scenerii.
Wazne zebyscie rozmawiali o wszystkim przed i tuz po. Ogranicza was tylko wyobraznia i strefa komfortu.

Gro9 Odpowiedz

Dla tych co nie lubią czarnego humoru: nie czytać.

Sorry jak za mocne ale za bardzo pasuje do tego posta.
On: To dzisiaj pobawimy się w udawany gwałt.
Ona: Nie !
On: Dobrze ! Wczuwasz się w to !

Dragomir

Hahaha;)

xSienna Odpowiedz

Kiedyś mój chłopak zaproponował w łóżku klapsy pasem. Nie powiem, podobało mi się to, jemu chyba też, ale po wszystkim powiedział mi, że nigdy tego nie powtórzymy, bo po prostu nie jest w stanie więcej uderzyć mnie w ten sposób. Spokojnie, na pewno będziesz umiał nad sobą zapanować 🙂

Creep03 Odpowiedz

Sprawdź najpierw czy dana dziewczyna wie czym jest prawdziwe bdsm a nie kolorozywana wersja z 50 twarzy Greya bo potem może być wielkie zdziwienie 🙄

Meduzza Odpowiedz

Zostań moim mężem.

KruszynkaDrobniutka Odpowiedz

Może znajdź dziewczynę która nie ma upodobań bdsm. Wtedy nie będziesz robił nic wbrew sobie jeśli nie chcesz tego robić. Albo spróbuj sposób jaki zaproponował/a Escort.

Dragomir Odpowiedz

Polecam kastrację.

Jawiem1210 Odpowiedz

O zatracenie się w tym nietrudno. Nie zliczę sytuacji, kiedy musiałam kilka razy mówić hasło, żeby przestał, bo nie reagował, raz mnie o mało nie udusił. Ale to jest w tym najfajniejsze według mnie, że gra zaciera się z rzeczywistością i nawet nie wiesz kiedy udawany gwałt zmienia się w prawdziwy.
Może poradź się seksuologa jak panować nad sobą w takiej sytuacji?Może da Ci jakieś ćwiczenia.

SheDevil

Tylko osoba, która nigdy nie buła zgwałcona może powiedzieć, że to jest "najfajniejsze".

Jawiem1210

SheDevil Gówno wiesz.
Etanolan Ty też.
Nikomu nie pluję w twarz, nie da się napluć w twarz sobie samej.

Serwatka31

Jestem "wielbicielką BDSM" i nigdy nie "dostało mi się" nie dlatego, że mam jakieś wyjątkowe szczęście, ale dlatego, że nie próbuję ośmieszać ofiar gwałtów, porównując ich tragedie z moimi zainteresowaniami.

metoo nie był nigdy kwestionowany przez pojedyncze kłamstwo, ale przez przytłaczającą ich ilość.

Serwatka31

Lorayne
I to "pokazanie skali zjawiska" stało się po prostu festiwalem kłamstw atencyjnych feministek.
Ciężko mówić o pokazaniu skali zjawiska w sytuacji, gdzie biorąc 10 losowych postów szansa, że nie będzie tam kilku zmyślonych jest marginalna.

Jak większość działań współczesnych feministek - nic co może w jakikolwiek sposób komukolwiek coś dać, oprócz fejmu i atencji dla nich.

Feministki w sprawie krajów rozwiniętych nie zrobiły NIC konstruktywnego od co najmniej 20 lat (bo już nie ma nic konstruktywnego, co można zrobić, i ruch jest niepotrzebny), jedynie szkodzą.

Mogą już tylko ograniczać się do działalności charytatywnej, ale nawet jeśli wybiórczo (na podstawie płci), wybierają komu pomóc, taka działalność równie dobrze działała by pod każdą inną ideologią - tym bardziej ruchy feministycznie nie mają żadnego sensu.

Dodaj anonimowe wyznanie