#6iFia
Minęło kilka minut, a ten przychodzi i mówi do mnie "Miałeś coś może na kocu? Jak go składałem nie zwróciłem uwagi, ale jak go strzepnąłem, to miałem wrażenie, że coś stuknęło o barierkę i poleciało na dół''. Jak stałem, w kapciach i z pełnymi ustami, od razu wypadłem z mieszkania i pobiegłem na parking szukać tego, co zostało z mojego telefonu.
Nic nie znalazłem. Po 10 minutach wściekły wracam do domu, a tam mój tata z moją komórką w ręce i cały czerwony ze śmiechu.
ojciec prankster ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gostek odstał parę nocy w gigantycznej kolejce po NajnowszyModelNajlepszegoSmartphona. Kupił. Natychmiast pościągał wszystkie apki, epki, uje-muje, dzikie węże. I już wiedział : "mój ci on".
Włożył do tylnej kieszeni spodni i ruszył w kierunku swojego samochodu. W momencie, gdy siadał za kierownicą, usłyszał głośne chrupnięcie.
"O Boże, spraw, żeby to był kręgosłup!!!"
Ot, taki suchar.
Dawno temu było super.
ODDAJCIE MINUSY!
Nawet się uśmiechnęłam
Ahhhh, pamiętam ja po raz pierwszy czytałam to wyznanie. Aż się łezka w oku kręci
Ty się ciesz, że to był tylko głupi żart.