Pamiętacie tą reklamę o proszku, który wypierze wszystko prócz kieszeni" Cały czas myślałam "co to za beznadziejny proszek, który nie dopiera kieszeni?". Dopiero niedawno do mnie dotarło o co chodziło. Mam 27 lat..
Ja z kolei myślałam, że to bardzo dobry proszek, a nie wypierze kieszeni, bo to oczywiste, że kieszeni nie da się wyprać w pralce. Kilka lat temu zrozumiałam o co chodziło w tej reklamie xD
Mnie by się przydał taki proszek, kupiłabym :D
Nie ma to jak zapomniana w kieszeni chusteczka higieniczna porozrywana na sto kawałków po całym praniu.
Jak tak na to spojrzeć to faktycznie ma to sens 👍🤣🤣🤣
Nie ma to jak paczka gumy do żucia w kieszeni spodni :D
Jak byłem mały myślałem dokładnie tak samo, dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie o co chodziło :D
Ominęło Cię przynajmniej pranie mózgu zafundowane przez kolejną reklamę
Ja z kolei myślałam, że to bardzo dobry proszek, a nie wypierze kieszeni, bo to oczywiste, że kieszeni nie da się wyprać w pralce. Kilka lat temu zrozumiałam o co chodziło w tej reklamie xD
Nie czaję...😕
Kieszeń-pieniądze.
Chodziło o to, że proszek miał być tani.
Dzięki za wytłumaczenie. Mnie też to kiedyś zastanawiało i dopiero dziś zagadka się rozwiązała.
Ależ proszę :D
Jak dobrze, że nie jestem sama!
Bonux