#6xqV9

W poprzednie wakacje jechaliśmy z kolegą przez Brno (w Czechach). Tomek jest niezłym wariatem i podrywaczem, dlatego gdy zobaczył idącą chodnikiem przy ulicy atrakcyjną dziewczynę, kazał mi się zatrzymać i cofnąć do niej. Otworzył okno i zapytał ją po angielsku "Chyba się zakochałem, może nas zabierzesz ze sobą do domu?". Taki tekst u niego już parę razy słyszałem w Polsce i nigdy nie działał, więc tym bardziej byłem zaskoczony, gdy dziewczyna się roześmiała i... wsiadła z tyłu. No to jedziemy, a ona mówi prosto, w lewo, w prawo itd.

Wskazała gdzie się zatrzymać, patrzymy, a tu komenda policji. Dziewczyna wysiadła i powiedziała "Dzięki chłopaki za podwiezienie do pracy!".
bazienka Odpowiedz

podobna opcja byla w "bandzie rudego" jak jakis typ pytal chlopca o stacje paliw chyba a ten tak nim zamanewrowal, z epodwiozl go pod szkole ;p

Dodaj anonimowe wyznanie