#6zLJQ
Odkąd tylko pamiętam, moi rodzice prowadzą sad z owocami, głównie porzeczki. Któregoś letniego dnia, gdy całą rodzinką zbieraliśmy właśnie porzeczkę (głównie rodzice i starsze rodzeństwo), ja z dwa lata młodszym bratem gdzieś pomiędzy krzewami wykłócaliśmy się. Do teraz nie wiem jak narodził się ten temat w naszych głowach... Kłóciliśmy się o to, że on byłby w stanie „nasikać mi na głowę”, a ja stanowczo mówiłam, wręcz się śmiałam, że nie byłby w stanie, było to dla mnie coś nie do pomyślenia.
Wtedy on wziął stołeczek, który był obok, wszedł na niego i najzwyczajniej w świecie nasikał mi na głowę...
Dzieci, tego nie zrozumiesz xDDD
Starszy brat opiekował się mną i młodszym bratem. Młodszy coś zbroił więc starszy powiedział że tylko mi poczyta bajki a jemu już nie. Młody się wkurzył wdrapał się na bok łóżka i nasikał na mnie i na brata jak leżeliśmy na łóżku i on mi akurat czytał.
Nie opierałaś się? Czy może nie zdążyłaś zareagować?
Ach, czasy dziecinstwa 😁
Szkoda
Mi kiedyś brat zwymiotował na głowe😂😣
Mój brat też zwymiotował na głowę tyle że drugiego brata 😅