#734S1

Leczę się od kilku lat z depresji. Poznałam dziewczynę o podobnych problemach co moje. Spędziłyśmy na rozmowach długie godziny, obiecywałyśmy sobie, że będziemy się wspierać i nawzajem wyciągać z tego dziwnego, mrocznego stanu. Baśka miała gorzej niż ja. Jej ojciec niestety nie rozumiał, czym jest jej choroba. Twierdził, że to wymysły, że to zwykła ucieczka od obowiązków. Znęcał się nad nią psychicznie. Baśka mówiła mi o tym wiele razy, opowiadała o tym, jak budzi ją w środku nocy tylko po to, aby powiedzieć jej kilka przykrych słów, jak nie pozwala jej jeść dopóki on nie uzna, że zgłodniała. Nie pozwalał jej też siadać do stołu ani na kanapie. Twierdził, że jej miejsce jest na podłodze. Nie wiem, czy podniósł na nią rękę. W każdym razie Baśka i tak była zniszczona przez chorobę, a on jeszcze dodatkowo ją niszczył.

Obiecałam jej, że kiedy tylko zechce, może się do mnie wprowadzić, że jej pomogę mimo wszystko.


W noc, kiedy Baśka nie wytrzymała, ja byłam na imprezie. Byłam pochłonięta zabawą i zupełnie oderwałam się od wszystkiego.
Wybrała najgorszą z możliwych opcji ucieczki.

Spodziewam się córki. Nazwę ją Basia. Na cześć niezwykle silnej i pomocnej kobiety. Jeżeli życie po śmierci istnieje, to mam nadzieję, że Baśka przynajmniej teraz się uśmiechnie.
TajemniczyRecenzent Odpowiedz

Zabrzmi to brutalnie, ale pozwól tamtej Basi odejść. Jak będziesz żyć przeszłością to niewiele wskórasz, a coś czuję, że kierujesz się wyrzutami sumienia - to nie tędy droga.

Annette

Dokładnie ! Autorko, nie nazywaj tak dziecka !

Pestgirl Odpowiedz

Nie nazywaj dziecka imieniem zmarłej osoby, daj jej imię, które będzie jej własne.

Anda

Dlaczego nie? Co jest złego w nazwaniu dziecka na cześć kogoś bliskiego, kto już odszedł?

Sara1234567

Każde imię nosiła jakas zmarła osoba. Bez sensu rada. No chyba, że ma wymyślić imię typu ABCD albo didjendjdjj...

Anda

Ktoś mi wyjaśni co w tym złego, czy po prostu będziecie minusować bez słowa?

Wuotan

A czego się po tej stronie spodziewasz? Jedna osoba dała minusa, to wszystkie za nią podążają jak psy.

lessthan3

Sara, wiadomo że każde imie było noszone przez kogoś kto zmarł, ale to są zmarłe obce osoby. Danie imienia dziecku po zmarłej przyjaciółce to słaby pomysł. Rozdrapywanie ran bez przerwy. Dziecko też może czuć się z tym źle, jakby miało być nie sobą, a taką częścią zamienną po tej zmarłej osobie.

Furiatka

ja np. jeszcze czaję, po co ludzie nadają imiona po babciach, dziadkach, ale to musi się wiązać z pogodzeniem się z czyjąś śmiercią, wspominaniem zmarłego jako wspaniałej osoby, na którą po prostu przyszedł czas, a nie jakieś "ojoj bo tak marnie skończył".

TamilaF

Podobnie jak Anda, nie bardzo wiem, co jest złego w nazwaniu dziecka po kimś bliskim zmarłym.
W mojej rodzinie zwykło się mówić, że w takiej sytuacji ten zmarły otacza żyjącego szczególną opieką. Sama z resztą noszę imię po zmarłej przedwcześnie siostrze mojego ojca i nigdy nie pomyślałam o tym jako o byciu jej zamiennikiem, czy czymś podobnym. Wręcz przeciwnie, uważam się osobę, której sprzyja wyjątkowe szczęście i wiążę to ze wstawiennictwem kochanej ciotki

livanir

To raczej zalezy od podejścia danej osoby. Ja uważam, że to rozdrapywanie jeszcze nie zagojonych ran i niepozwolenie się im zabliźnić. Gdyby to było kilka lat po śmierci i dawno sobie wybaczyła- to co innego, bo za każdym razem jak będzie wołać córkę, nie widziałaby koleżanki przed oczami.
Ja mam imie po pierwszej miłości mojego brata i nie podoba mi si to, ze takie przyjęli kryterium i nie wiąże się(moim zdaniem) z tym nic pięknego. Gdyby to była jego żona, którą kochał kilka lat- pewnie czułabym się źle, że myśli o niej gdy ktoś o mnie opowiada.
Chociaż dziecku się nie dogodzi z imieniem. Zawsze będzie żal, bo "Ono jest po zmarłym z rodziny"/"nie brzmi ładnie"/ "nie jest polskie(jakby np. Natalia było)"/"te imie ma okropną symbolikę"

bazienka

ale to jest nadawanie imienia po kims WAZNYM dla matki, niewazne, cyz zyje, czy nie

zxzxzx Odpowiedz

- Mamo, dlaczego dałaś mi na imię Basia?
- A, po koleżance, która się zabiła.
- Ale... dlaczego? Bo była silna.
- Aha, to ty chcesz, żebym była silna i też się zabiła, tak?

zxzxzx

ehh, zgubiłam jeden enter...

Karaibska Odpowiedz

Raz, to nie Twoja wina, że Basia się zabiła. Dwa daj córce jej własne imię. Nadając imię nadajesz tożsamość, a myślę, że przy całym Twoim zrozumieniu dla motywów Basi, nie chciałabyś nigdy by Twoje dziecko wybrało podobnie.

UpadlyKociak Odpowiedz

Niezwykle silnej? To chyba wolne zarty, bo ani ona sama siebie za taką nie uważała (bo miała depresję i postanowiła się zabić), ani obiektywnie taka nie byla (skoro miala depresję i postanowila się zabić).

KaskaDupaska Odpowiedz

"(...) Nazwę ją Basia. Na cześć niezwykle silnej i pomocnej kobiety (...)" przepraszam, za szczerość, ale raczej silna to ta kobieta nie była. A pomysł z nazwaniem córki na jej cześć, to jak dla mnie jakiś kosmos.

lessthan3

Ciekawe czy tak samo by pisali o sile jakby to zabił się facet, który miał na utrzymaniu żone i dwójke dzieci.

Selevan1

Ogólnie, jakby się zabił facet, to by tak nigdy nie pisali. Bo facet ma być silny, twardy, umieć chować emocje itd. A jak się zabił to znaczy że był tchorzem, był słaby itd. Co innego kobieta, one zawsze będą chwalone. Bo takie biedne i ucisnione są.

Whereru

Selevan1 nawet tutaj masz komentarze ktore nie chwala tej Basi wiec nie wiem skad Ci sie to wzielo, ze kobiety sa zawsze chwalone

Olusza Odpowiedz

Nie, on jej nie niszczył „dodatkowo” tylko całkowicie, podejrzewam, że to ten ojciec był winowajcom jej choroby, bo takim traktowaniem zniszczył jej psychikę i poczucie wartości

lessthan3 Odpowiedz

Niezwykle silnej? Ona się zabiła, gdzie ta siła?

lessthan3

Dla mnie silna osoba to taka, która potrafi wyrwać się od tyrana i potrafi radzić sobie w życiu. A nie taka co się zabija.

lessthan3

Haha super rada. Ja mam po co żyć i mam siłe by mierzyć się z przeciwieństwami losu. Nie potrzebuje uciekać w śmierć.

hanabi

Jak można samobójstwo nazywać odwagą? To skrajny egoizm i tchórzostwo, siła do zmian jest odwagą. W każdym momencie życia można zacząć je od nowa.

livanir

@hanabi Jeśli miała poniżej 18 lat, to nie mogła się uwolnic. Jej rodzina mogła zgrywać idealną, a policja mieć to w d skoro nie było śladów siniaków. Mogli zwalać wszystko na jej stan psychiczny i dorzucić urojenia. Nie miała praktycznie nikogo, kto pomógłby się jej uwolnić oprócz internetowej osoby, którą na oczy nie wiedziała.
Z chorą psychiką ciężko zacząć od nowa. To jakbyś powiedziała, że osoba ze złamaną nogą i jedną kulą zawsze może przebiec maraton...

anakonda257

@lessthan3 Najwrazliwsze osoby w rodzine sa najsilniejsze, bo reszta to ucieka sie tylko do przemocy, ktora jest latwa.

bazienka

lessthan, np. ze tyle wytrzymala zojcem sadysta? ja ucieklam jak tylo moglam
ze miala odwage sie zabic? ja wielokotnie chciala, powstzymywal mnie stach przed bolem

Olusza Odpowiedz

Nie możesz winić siebie za to, że Ci się polepszyło i postanowiłaś zwyczajnie iść się zabawić, to nie Twoja wina, że stało sie to w takiej chwlili, gdy tak na prawdę dbałaś o swoje zdrowie psychiczne ... gdybys była w tym czasie w domu, to pewnie by wiele nie zmieniło, nie miałaś na to wpływu

Dodaj anonimowe wyznanie