#80geB

Sytuacja miała miejsce w wakacje bieżącego roku. Mój chłopak oświadczył, że zostaliśmy zaproszeni na urodziny do jego kuzyna. Ucieszyłam się, bo fajny z niego kumpel, zawsze z nami imprezował, a i będzie okazja do napicia się. Dzień przed wyjazdem pojechaliśmy do dziadków mojego chłopaka i zostaliśmy na noc, gdyż owe urodziny miały się odbyć niedaleko miejsca ich zamieszkania. 

Rano mój mężczyzna zostawił mnie ze swoją babcią, by pojechać po swojego kuzyna i załatwić wszystkie formalności związane z wynajęciem domku na imprezę. Nie miałam nic przeciwko, jednak z biegiem czasu zaczynałam być coraz bardziej wściekła, czekanie przekładało się na godziny. Byłam zła, że nie zabrał mnie ze sobą. W końcu po mnie przyjechał. 

Zajeżdżamy na miejsce - piękny teren, urocze jeziorko, drewniane domki, cudo. Kuzyn mego lubego, powiedział, że idzie po swoich znajomych, ponieważ zaraz mieli się zjawić na miejscu. Mężczyzna mojego życia zapowiedział, że ma dla mnie niespodziankę i... zawiązał mi oczy. Prowadził mnie za rękę długi czas, zaczęłam się już intensywnie zastanawiać nad jego pomysłem. Na ślepo wprowadził mnie po schodkach do domku. Poczułam wspaniałą woń świeczek. Ze stresu żołądek podszedł mi do gardła, gdy mój luby ściągnął mi chustkę z oczu. Zobaczyłam go klęczącego przede mną pośród płonących świeczek i płatków róż. "Wyjdziesz za mnie?" - "Oczywiście". Po tym krótkim dialogu z pokoju obok radośnie krzycząc wybiegli nasi przyjaciele.

Okazało się, że wcale nie przyjechaliśmy na urodziny Pawła. To był najwspanialszy dzień w życiu! Biba była przednia.
siusiolek Odpowiedz

serio historie tak beznadziejne o zaręczynach lądowały kiedyś na głównej? :o

Madhu

Nie, kiedyś były minusy i takie gunwa były przesiewanie przez to sito.

Inu

Madhu to jest wlasnie stara historia.

Madhu

To, że jest stara, oznacza że była na głównej?

stateofmind Odpowiedz

serio, takie historie powinny mieć oznaczenie 'beznadziejne zakończenie' bo straciłam czas na czytanie całej historii mając nadzieję że na końcu coś sie odwaliło na tych urodzinach kuzyna bo początek całkiem dobrze się zapowiadał
co za rozczarowanie

Lustandgreed Odpowiedz

Jazda stąd, pisz to w pamiętniczku a nie tu

Ebubu Odpowiedz

Hmm.. Spodziewałem się zakończenia w stylu: "...A teraz nienawidzę siebie za to, że go w myślach wyzywałam czekając aż przyjedzie... a on nie mógł, bo leżał martwy przed rozbitym o metalowy słupek autem. Pamiętajcie - zapinajcie pasy, to może uratować wam życie i oszczędzić bólu waszym bliskim!"?

Cóż, dla mnie to już chyba najwyższy czas by odpocząć od anonimowych....

Aswq Odpowiedz

Fajny pomysł. Ważne, że Ci się podobało ;).

Dodaj anonimowe wyznanie