#8DVDZ
Kojarzycie taki film „Zatoichi” o ślepym samuraju? Kiedy byłem dzieciakiem, oglądałem coś podobnego na kasecie, tylko zamiast Japończyka był amerykański marines, który ociemniał na wojnie, został mistrzem sztuk walki i rozwalał w pojedynkę całą mafię.
Nie miałem nigdy kontaktu z rzeczywistym niewidomym, a są wśród nich osoby, które biegają maratony, jeżdżą na rowerze, wchodzą na szczyty, a także prowadzą normalną korespondencję z użyciem oprogramowania do zamiany tekstu na mowę i odwrotnie. I to wszystko przy niepełnosprawności powszechnie uważanej za najgorszą (zaraz po paraliżu czterokończynowym).
Ten film to "ślepa furia" z Rutgerem Hauerem w roli głównej.
Jestem niewidoma od urodzenia i właśnie czytam to wyznanie w ramach przerwy podczas przygotowywania się na egzamin wstępny na magisterkę. Pozdrawiam :)
Ale jak to możliwe
To mozliwe dzieki pewnemu francuzowi. Louis Braille mu bylo. Oraz oczywiscie rozwojowi techniki umozliwiajacej budowe tastatury, ktora ma pasek taki jak w wiadomosciach w telewizji ale ruchomy.
Znajomy, niewidomy od 2 roku zycia, byl dzieki temu bardzo cenionym pracownikiem redakcji radiowo-telewizyjnej, pozniej wykladowca na uniwersytecie.
to jeszcze Daredevil obejrzyj
mam niewidoma kolezanke i funkcjonuje normalnie, ma telefon i komputer z programem do czytania (takiego uzywal tez jeden niedowidzacy wykladowca), po mieszkaniu porusza sie sprawnie, w swiecie sobie radzi, zwyczajnie prosi o pomoc
Polecam "Niewidzialną wystawę". Kilka lat temu odwiedziłam to miejsce i robi wrażenie, ale też poszerza horyzonty w temacie osób niewidomych. Dodatkowo oprowadzał nas świetny przewodnik.
Miałam okazję ją odwiedzić, faktycznie robi wrażenie. Miejsce godne polecenia :)
Na praktykach w bibliotece często przychodzili wypożyczać niewidomi (oczywiście audiobooki). Jak pierwszy raz przyszedł pan, to zupełnie nie ogarnęłam, że nie widzi. Dopiero potem koleżanka mi powiedziała przy wyjaśnianiu czegoś. Przychodzili albo z kimś, albo z białą laską (którą łatwo było przeoczyć w tej konkretnej bibliotece).
Osobiście uważam, że brak słuchu od urodzenia jest gorszy. Niewidomi posłuchają sobie audiobooków, mają mnóstwo pomocnych programów do funkcjonowania. Głusi mają problem z nauką czytania i pisania, niewiele jest udogodnień dla nich (w kwestii czytania i bibliotek, o innych sferach się nie wypowiem).
Głuchym osobom od urodzenia też trudniej jest przekazać abstrakcyjne pojęcia o ile mi wiadomo.
Powiem Ci w sekrecie, że pracuję z niewidomymi ;)
Mnie też fascynują, ale nie znam zbyt wielu bardzo samodzielnych. Zdarzają się osoby trzymane pod kloszem, które nawet nie były same poza domem i na studiach nie mogą iść o lasce, przy asystencie, tylko asystent ma je prowadzić cały czas pod rękę.
Miałam podobnie z pewnym serialem gdzie występują głuche osoby, uświadomiło mi to że niepełnosprawność wcale nie musi być ograniczeniem.