#8NzXX

Historia typu "niewidomy też człowiek z poczuciem humoru".
Siedzę z mamą w poczekalni, kolejka do gabinetu lekarskiego o dziwo niewielka. Od kilku sekund gdzieś na końcu korytarza to pokazuje się, to znika jakaś postać. W końcu niepewnym krokiem, z wolna zaczyna przemieszczać się w naszą stronę. Dopiero po chwili orientuję się, że pan ma czarne okulary i charakterystyczną białą laskę.

Akurat w tym momencie mama coś powiedziała, na co mężczyzna zwracając się w kierunku z którego dochodził głos i mówi: "Przepraszam panią bardzo. Czy byłaby pani tak miła i mogła wskazać drzwi od toalety?". Na co mamuśka wstaje, przytakuje, gorączkowo podprowadza owego pana do wskazanych drzwi i kiedy ten już wchodzi do środka, wylatuje z tekstem: "To ja może jeszcze tylko panu światło zaświecę".

Mama spaliła buraka roku, ja zaciskam zęby, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Na co pan odpowiada: "E... chyba nie ma takiej potrzeby. Pewnie znów sprzątaczka się obijała, wolę nie oglądać tego bałaganu" :D
metalingus Odpowiedz

Mogła zaświecić żeby inni wiedzieli, że zajęte :)

babushka Odpowiedz

Smieszne

Dodaj anonimowe wyznanie