#93meC

Gdyby ktoś nie wierzył w wyznanie #rQEko, to przeczytajcie to. Takie rzeczy się zdarzają i mogą się dziać w Waszym sąsiedztwie, bez echa, w totalnej ciszy. Możecie uchodzić za normalną rodzinę - w końcu każdy czasem się kłóci, a niektóre dzieci są po prostu ciche. Będzie długo, obrazowo i bezpośrednio.

Moi rodzice poznali się, gdy ojciec był rozwodnikiem, a mama wdową. Po moich narodzinach zamieszkaliśmy u niego. Za dzieciaka bardzo mnie śmieszyło jego plucie zielem angielskim do zlewu, wieszanie skarpet na wieszakach, jedzenie w pokoju na taborecie, mówienie na pralkę "piekielna maszyna". Rzucanie mięsem na lewo i prawo było na porządku dziennym.

Mijały kolejne lata, obserwowałem, że rodzice moich rówieśników ich przytulają, jeżdżą gdzieś na wakacje, doceniają ich. Jako jedyny ze wszystkich kolegów na wakacjach nie byłem nigdy nigdzie. A po co to jechać, czego to, w domu lepiej posiedzieć, uczyć się na rok szkolny, bo ty głupi, ty nic nie umiesz, ty bezdomny będziesz. Mama wszystko miała gdzieś, nie odzywała się, nie protestowała, nie wychylała się. Każda próba sprzeciwu kończyła się awanturą.

Poznałem przyrodniego brata ze strony ojca mając 17 lat, on miał wówczas 31. Powiedział mi, żebym szybko przejrzał na oczy i uwolnił się od tego starego wariata, bo on potrafi tylko niszczyć ludziom życie. Ale gdzież, 17 lat, tatuś to autorytet dla dorastającego chłopaka.

Awantury były coraz częstsze, ciągłe wyzywanie mamy, rękoczyny, rzucanie w nią ścierkami. Raz się postawiłem to dostałem w zęby, oczywiście zostałem wyzwany od szmat, cweli, sku***wysynów. Nie podoba się to wypie**alać. O co szły awantury najczęściej - bo brudno, co to za baba żeby w domu taki chlew był. Pamiętacie to plucie zielem angielskim z pierwszego akapitu? No to tak, śmieci dookoła wiadra, porozwalane ciuchy, zacieki z tłuszczu, tłuste łapska na każdej klamce i uchwycie, lizanie łyżeczek i odkładanie ich do szuflady, kupa w klozecie, naszczane dookoła sedesu, jedzenie brudnymi rękoma z gara, takimi niemytymi po sraniu. 30 minut po umyciu podłogi można było się do niej przykleić.

Mama przestała sprzątać zupełnie. W końcu kogoś poznała i odeszła, zostawiła mnie samego z nim. Ja, mając 19 lat, zostałem rzucony na głęboką wodę - bo oczywiście będąc piz*ą, która nic nie umie, daj kur*wa ślimaku, bo ty nie zrobisz, niech matka robi - nie potrafiłem nawet zrobić obiadu. A jego gotowanie - ziemniaki z patelni i jajko sadzone. Spróbowałem się postawić - awantura, krzyki - c*uj z tobą siedź głodny ku*wa.

Dalsza część będzie w komentarzu poniżej ze względu na ograniczenie znakowe...
Odpowiedz

Rolę kury domowej przejąłem ja. Sprzątanie było spoko, lubię jak jest czysto. Ale kiedy zobaczyłem to wszystko z perspektywy mamy również przestałem sprzątać. Bez sensu, 4 godziny sprzątaj a zaraz znów tłuste łapska na szafkach. Więc było znów wyzywanie, ty kurwo, ty szmato, ty pizdo, ty taka sama kurwa jak te kurwisko twoja mamusia jebana. Rozdawał mój numer telefonu jak do jakiejś dziwki - idź Mietkowi z komputerem pomóż bo ja obiecał że ty przyjdziesz. Idź Leszka zawieź bo ja mu obiecał. Postawiłem się, jak sam obiecałeś to sam idź, ja mam plany. I znów było - kto tak robi, do człowieka nie pójść pomóc, przeplatane wyzwiskami. Kolejna sprawa - zrób mnie, daj mnie, kup mnie. Doładować telefonu nie potrafi, włączyć pralki tak samo, piekarnika włączyć za Chiny - on stary i chory. Ale szklankę wódki wypić to zdrowie pozwala.

Poszedłem do pracy, odejmowałem sobie od ust byle uzbierać na wkład własny do kredytu. Pomimo że zarabiałem nieźle starałem się wydawać na siebie maksymalnie 500zł miesięcznie. Kupiłem mieszkanie w tajemnicy, huk że małe, własne. Kolejna awantura, bo zaczął otwierać moje listy i ośmieliłem się zwrócić uwagę. Postawiłem się, zaczął znów standardowym tekstem - ty taka sama kurwa jak twoja mamusia. Tym razem się nie schowałem, nie ucichłem. Nie mam 11 lat żeby się bać starego zgorzkniałego rozpieszczonego dziada który wszystkimi się wysługuje. Podniesiesz na mnie rękę? Nawet nie trafisz a sam wpierdol dostaniesz. Oczywiście standardowo kolejny etap kłótni skoro wyzwiska nie pomogły - wypierdalaj z domu mnie a nie żeby ja cierpiał.

Wyniosłem się oczywiście w moment, mieszkałem miesiąc w mieszkaniu w stanie deweloperskim. Kolega pomógł mi zrobić łazienkę, a dopóki wszystko nie było skończone spałem na materacu i w między czasie to sobie na spokojnie wykańczałem i wyposażałem. Numer do tego człowieka zablokowałem, nie wie gdzie mieszkam. Słyszałem że rozpowiada ludziom że zacząłem ćpać i śpię w noclegowni.

Teraz płacze jaki on dobry był, kurwę przygarnął, bachora wychował i jaka wdzięczność go spoktała.

Siedź sobie w swoim zapierdzianym mieszkaniu w samotności. Dobrze ci tak. Nie szanowałeś nigdy nikogo, to masz za swoje. Nawet na pogrzeb nie przyjdę.

Ja tymczasem siedzę w spokoju, uczę się grać na gitarze, mam czysto w mieszkaniu, unosi się zapach odświeżacza, mogę być sobą w stu procentach. Chodzę do psychologa, mam zdiagnozowane DDA, pracuję nad sobą. Moja samoocena jest równa -100. Kilka związków przebyłem, jednak spotkały mnie same rozczarowania, głównie przez brak pewności siebie i podejrzenia że druga osoba chce mnie tylko wykorzystać. A chciałbym jednak zacząć żyć normalnie, bez cienia tego człowieka. Jednym z elementów terapii jest nazywanie rzeczy po imieniu.

Malypotwor

@eriksu92 bardzo dobrze zrobiłeś odcinając się od tego człowieka. myślałeś może, aby w jakiś sposób odnowić kontakt z bratem? czy chcesz się odciąć całkowicie? i tak podziwiam za odwagę i dążenie do celu! osiągać coś samemu, bez wsparcia rodziny nie jest łatwo, ale Tobie się udało uciec.

Schaboszczaki Odpowiedz

A matka zostawiła Cię z nim?! Jakim prawem w ogóle?

Batonica

tez mnie to zastanawia

DrakkainenVuko

Miała dość, a syn jest pełnoletni, też powinien mieć własny mózg

polacca

takim, ze ojciec to też rodzic

paella

17 lat to niepełnoletni

Vampire7

Takim prawem, że przez 19 lat była niewolnicą i miała tego dość! Mąż znęcał się nad nią i usługiwała mu jak Kopciuszek, a także usługiwała synowi, bo tak życzył sobie ten poj*b jego ojciec! I tak długo wytrzymała. Owszem mogła zabrać ze sobą syna, ale może nie miała na to warunków albo siły? Ta kobieta była niszczona przez 19 lat i gnojona, w końcu pomyślała o sobie....

Vampire7

Paella - czytaj ze zrozumieniem, jak matka odeszła on miał 19 lat....

Joke88 Odpowiedz

Jak sie nie wyrwiesz to przepadniesz. Jesli jeszcze nie zawaliles szkoly zyjac w takiej depresji to mysl o jakims internacie, o alimenty na swoja nauke i utrzymanie mozesz sadownie pozwac obydwoje rodzicow. Jesli zostaniesz w tym domu i zdecydujesz sie na zycie z ojcem nie bedzie juz odskoczni i ucieczki do mamy. Jedyne ucieczki do alkoholu i narkotykow zostaną. Jesli sie nie wyrwiesz to przepadniesz. Trzymam kciuki.

LadyK91

Gościu już dawno skończył naukę i ma własne mieszkanie... borze szumiący czytanie ze zrozumieniem się kłania. Dotyczy to praktycznie wszystkich poniżej.

GeddyLee Odpowiedz

No i nie ma dalszej części xD

RodzinaTreflikow Odpowiedz

W zasadzie nie komentuje tutaj wyznań, ale jeśli potrzebujesz pogadać to się Odezwij. Sama przeżyłam trochę życiu, chętnie podtrzymam Cię na duchu :)

Kalina Odpowiedz

Gdzue kolejna część?

bazienka Odpowiedz

gdzie kolejna czesc?
koles ewidentnie ma cos z glowa
a matka no coz... syn malenkim dzieckiem nie byl, podejrzewam,z emogl odejsc z matka, ale byl gleboko w syndromie sztokholmskim i wolal zostac

bazienka Odpowiedz

wyprowadz sie
jesli sie uczysz mozesz ich pozwac o alimenty
uciekaj od tego degenerata jak najdalej

marysiienka Odpowiedz

Czekam na resztę

Wszechstronny Odpowiedz

Najbardziej mnie rozwalilo jedzenie z garka brudnymi nie mytymi łapami po sraniu xD

PurpleLila

Rzeczywiście bardzo zabawne.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie