Jestem przed trzydziestką i boję się ślimaków. Tych dużych, brązowych, bez skorupy. Niestety mimo mieszkania w jednym z większych miast w Polsce ciągle na nie trafiam. Kiedy jakiś pojawi się na mojej drodze, czuję paraliż i nie mogę się się ruszyć. Dopiero po kilku minutach patrzenia na to stworzenie moja fobia pozwala mi iść dalej. Boję się już nawet wychodzić z domu, a na samą myśl, że jutro muszę wyjść, skręca mnie i nie mogę spać. Wiem, że mnie nie zaatakują ani nie zjedzą i że to one boją się mnie, ale sama myśl nadepnięcia jakiegoś doprowadza mnie do paniki.
Dodaj anonimowe wyznanie
Co ma wiek do stachu? Każdy się czegoś boi,ja panicznie boję się motyli i ciem,mam 20 lat,
Jesteś dziecięciem ciem, zamkniętym w kokonie ścian.
Stachu?
A kto przy telefonie?
Słuchaj, jest Stachu w domu?
Co ma wiek do stachu? To, że pewnych rzeczy po prostu nie powinno się bać. No choćby taki ślimak. To nosa czy ucha podczas snu nie wejdzie, nie wyskoczy na ciebie, nie ugryzie... no ludzie!
@Anonimus85 a ty kim jesteś żeby mówić ludziom czego powinni się bać? to chyba oczywiste, że strachu sobie nie wybieramy
O to to to, dokładnie. Wiek ma zerowe znaczenie. Also: strasznie mnie denerwuje, że jak ktoś się boi czegoś typu ślimak czy ćma, to ludzie mówią pierdoły w stylu "spokojnie, przecież cię nie dogoni!", albo "nie bój się, nie zrobi ci nic! on się boi bardziej niż ty!" :') Przecież to NIE o to chodzi! Lęki mogą być kompletnie irracjonalne, więc takie rzeczy nikogo nie pocieszą ani nie "wyleczą". Co najwyżej zdołują - bo takie coś pokazuje, jak mylne wyobrażenie o sytuacji mają ludzie. To jest znak, że myślą o kimś z fobią jak o kimś głupim ("bo jak można bać się ślimaka, który nic złego nie może zrobić?"), zupełnie jakby ta osoba NIE WIEDZIAŁA, że jej lęk jest irracjonalny :')
Lunathiel czy ty właśnie oczekujesz, że racjonalnie myślący ludzie będą w stanie zrozumieć irracjonalne zachowania?
Chodzi Ci o pomrowce? Ohyda... mam traume z dzieciństwa jak raz wzięłam wiaderko, a pod rantem był ON i wzięłam go przypadkiem w rękę jak kiełbase. Fuuuuu
Jej chyba chodziło o ślinika wielkiego (Arion rufus).
Mi się kiedyś taki przyczepił do stopy, jak byłam na wsi u cioci i kąpałem się w miednicy na dworze xD cała Wieś słyszała krzyk
To chyba nie był ślimak.
To był ślimak tylko ten bez muszli :D one są najgorsze te z muszla są jeszcze urocze
Jesteś pewien, że nie pijawka? One wyglądają trochę jak ślimaki bez muszli.
Tak jestem pewna u mojej cioci pełno ich było
Nie było pijawki w gospodarstwie cioci nawet nie miały by gdzie żyć
Nie było xD wiem co mi się przyczepiło do stopy
Mojastaratrup, weź się jeszcze dobrze zastanów! Może to jednak była PIJAWKA?!
Mam dokładnie tam samo, nawet reaguję na nie identycznie;x
Panika przy mojej reakcji to pikus. Ja wpadam w totalna histerie, nawet jak widze tego z muszla, gdy widze te bez muszli to do tego zaczynam spazmatycznie płakac...
Jak widze ćmy to reaguje tak samo
Mam dokładnie tak samo! Jestem dorosłą, pewna siebie kobietą, która na ich widok dostaje ataku paniki i zalewa się łzami. Potrzebuję wtedy czyjejś pomocy żeby mnie przeprowadzić bo się nie ruszę. Pół biedy kiedy jestem z chłopakiem albo kimś znajomym. Ale kiedy jestem sama? Brrrr, nie polecam.
I co z tym zrobiłaś?
Noś ze sobą solniczkę. Posypiesz takiego chojraka i przestaje istnieć 😄
Dziewczyno, czytajac Twoje wyznanie mialam wrazenie ze sama je napisalam. Serdeczne pozdrowienia od kolejnej osoby ze slimakobezskorupy fobią :D
PS. slimakow ze skorupa sie nie boje, a Ty? :)
Nie dziwię się, śliniki to obrzydliwe szkodniki, nie udały się naturze.
W porównaniu z człowiekiem, takie szkodniki to nie szkodniki.
A ja ślimaków się nie boję, jestem w stanie wziąć he do ręki (choć nie daje mi to radości) za to boję się ptaków. Może raczej nie boję ale brzydzę, sama myśl o dotknięcie piór mnie drażni. Mimo wszystko staram się to pokonywać, nie wpadam w panikę i nawet jestem już w stanie pozwolić by papuga kolegi usiadła mi na ramieniu jednak jestem wtedy cała spięta. Nie wiem skąd mi się to wzięło, kiedyś tak nie miałam.
Autorze, możemy podać sobie ręce. Mam identyczną sytuację, Ślimaki bez skorupki to inaczej "pomrówy". Wiele moich znajomych ma ze mnie bekę, że takir to małe, a można się bać. Pozdrawiam z trójmiasta, tutaj także jest ich dużo.