#9WqeX

Chodziłam do szkoły w latach 80./90. Miałam nauczyciela, który był gejem. Był to nauczyciel z pasji, który naprawdę potrafił uczyć, a nie tylko pędzić z materiałem. Po godzinach udzielał korepetycji, żeby pomóc uczniom, którzy gorzej sobie radzili.
Niestety jak to bywa, niektórzy uczniowie nie zamierzali się uczyć i chciał czy nie chciał, pan Marek musiał wystawiać im gorsze oceny. Co więc wymyślili chłopaki, żeby się zemścić?
Wymyślili, jak im się wydawało, zemstę idealną. Jeden z drugim zapisał się na korki do pana Marka i w ciągu kilku tygodni po kolei zaczęli "wyznawać" rodzicom, że ten ich dotykał. Za argument przemawiający za jego winą oczywiście każdy uznawał fakt, że pan Marek był gejem, więc według niektórych osób na pewno też musiał być pedofilem.

Wywiązała się niezła afera, pan Marek został odsunięty od pracy. W końcu po wielu miesiącach chłopaki przyznali się do tego durnego planu i nauczyciel został oczyszczony z zarzutów, po czym wrócił do pracy. Niestety łatka pedofila przylgnęła do niego na dobre. Wielu rodziców nie dawało wiary jego niewinności i zaczęli przenosić synów do innych szkół. Pan Marek miał po prostu przechlapane. Raz nawet został pobity przez ojców. Uczniowie z niego szydzili, nie tylko w mojej klasie, ale w całej szkole. O ile wcześniej na jego lekcjach był spokój, tak potem jak tylko wchodził do klasy, zaczynały się jakieś durne zaczepki ze strony chłopaków.

Od czasu jak to się zaczęło, pan Marek przychodził na lekcje wyraźnie przybity. Wcześniej tryskał energią i widać było, że lubił swoją pracę, ale po tym wszystkim stał się dosłownie wrakiem. Czasami po prostu siadał i tępo patrzył w okno, momentami w ogóle nie zwracał uwagi na otoczenie.
Wielu rodziców bardzo długo wierzyło w pomówienia i wysyłali petycje, by szkoła go zwolniła, bo oni się boją o swoje dzieci. Szkoła oczywiście te petycje miała gdzieś i nikt nie zamierzał go zwolnić. Pamiętam, że zwołano nawet specjalne zebrania rodziców, na których wychowawcy klas chcieli położyć kres plotkom. Niestety to niewiele dało, pamiętam, że moja matka też nie uwierzyła w niewinność nauczyciela i jak wiele innych matek i ojców rozpowiadała te plotki dalej. Wkrótce całe miasto miało pana Marka na tapecie, nie mógł nawet spokojnie zrobić zakupów. Kiedyś spotkałam go w sklepie i ekspedientka odmówiła mu sprzedaży, wyzywając od zboczeńców.

Dwa lata po tym, jak skończyłam szkołę, dowiedziałam się, że pan Marek popełnił samobójstwo. Nie wytrzymał presji.
I mam nadzieję, że chłopaki którzy wymyślili tę durną zemstę czują wyrzuty sumienia i że karma do nich wróci prędzej czy później za zniszczenie człowiekowi życia. Jeden z tych chłopaków rok temu zginął w wypadku i może zabrzmię jak ostatni cham, ale nawet nie jest mi go żal, ma za swoje.
opowiemwam Odpowiedz

Znowu jakieś łzawe opowiastki o biednych, uciśnionych gejach.

Novara

Tu nie chodzi o problemy gejów, tylko jak poważną sprawą są plotki/pomówienie kogoś. Nawet jeżeli później wyjdzie, że te plotki to nieprawda, to potrafi się to ciągnąć za człowiekiem latami.

VirderBoddoxx

Ten był uciśniony i to bardzo mocno. Został w chamski sposób pomówiony.

opowiemwam

@Novara ja nie mówię, że nie są, ale samo wyznanie uważam za łzawą bajkę, jakich tu teraz pełno. No oczywiście, że całe miasto, że wszyscy szykanowali biednego Marka, nawet ta jedna ekspedientka w sklepie. I oczywiście, że żaden z tych rodziców nie wpadł na pomysł na to, by iść na komisariat, żeby zajęli się potencjalnym pedofilem, który uczy w szkole i molestuje ich dzieci. Gdzieżby znowu, lepiej pisać petycje :D

Hvafaen

Szykanowali go za rzekomą pedofilię. Oczywiście, że w takich sprawach całe miasteczko może się uwziąć. Przyznaj, że czepiasz się tylko dlatego, że gdzieś tam wspomniano o homo.

Agatulka

To co napisałem jest cholernym uproszczeniem, bo każdemu mogłaby się zdażyc nagonka

Dragomir

Hvetanolan, przecież pomawianie o pedofilię jest takie fajne :)

shadowhunter00 Odpowiedz

Z tego co mi wiadomo statut szkoły zabrania dawać nauczycielom korepetycje własnym uczniom. W każdym razie u mnie jedna osoba w liceum chciała się tak zapisać do matematyka z innej klasy i została odesłana z kwitkiem.

saelem

statut w każdej szkole jest inny

PoraNaPiwo

To mogło być kółko tematyczne, które autor nazwał korepetycjami. U nas nauczyciele też organizowali coś takiego, zwłaszcza jak zbliżały się testy.

laminacribrosa

@shadow też pamiętam u siebie coś takiego.

ohlala

Teraz tak, kiedyś mogło być inaczej.

bazienka

za moich czasow funkcjonoway "zajecia wyrownawcze", moze to to

niebieskidmuchawiec

Pójść na zajecia wyrównawcze to nie to samo, co zapisać się na korepetycje.

ohlala

@rockandrollqueen

Żeby była jasność - ogólnie nie ma nigdzie takiego zakazu, tzn. nie jest to odgórnie zakazane przez ministerstwo edukacji, natomiast same szkoły mogą tego zakazywać. A chodzi o naruszenie etyki, czyli np. faworyzowanie uczniów, którym udziela się korepetycji, bo wiadomo, że korepetycje nie są darmowe. Poza tym nauczyciel wie, co będzie na sprawdzianie, więc może (nawet nieświadomie) stawiać nacisk na te zagadnienia.

GeddyLee Odpowiedz

gdzieś to już czytałem

maIasarenka Odpowiedz

No nie... co to za bzdury?

Wrath Odpowiedz

Tak dosyć stoicko podeszli do tej pedofilii.

Novara Odpowiedz

W podstawówce jeden z nauczycieli, gdy podciągnął jednej z koleżanek ocenę na wyższą, zażartował, że należy mu się za to buziak. Kosztowało go to bardzo dużo - przylgnęła do niego łatka pedofila, był wyzywany w szkole i jakieś parę miesięcy później zwolnił się (albo został zwolniony).

Hvafaen

Łatka pedofila to za dużo, ale ten komentarz był nie na miejscu. Sama byłam ulubienicą pana od wosu i dziwnie się czułam przez niektóre komentarze. Szkoła to nie miejsce na zawstydzanie uczniów.

atomowatruskawka Odpowiedz

Już widzę jak rodzic na wieść, że jego dziecko było molestowane, siada i pisze grzecznie petycję. A potem równie grzecznie i cierpliwie czeka na pozytywne rozpatrzenie prośby o wydalenie ze szkoły potencjalnego zwyrodnialca. No XD po prostu.

JMoriartyy Odpowiedz

Polsza w pełnej okazałości- gdyby nauczyciel w historii był hetero to nikt by nie podważył prawdziwości wyznania ani na nie nie narzekał.
Kraj piękny, tylko ludzie k*rwy.

Riczkid

W czasach różowych teczek często dochodziło do prześladowań homoseksualistów, za to niewiarygodna (przynajmniej dla mnie) jest absurdalna reakcja rodziców, którzy zamiast się skrzyknąć i zrobić coś z tą sprawą, czekają na reakcję szkoły.

JMoriartyy

Rodzice nie mają żadnej władzy nad szkołą. Co niby mieliby "zrobić" z tą sprawą? Zamordować nauczyciela?

Riczkid

Przykładowo zgłosić się z tym na policję, żeby zbadała sprawę.

Agatulka

J moriarty smiechłam

katjewu

Też śmiechłem z tego najazdu na Polaków.

Agatulka

Nie no ja śmiechłam z tego morderstwa nauczyciela

JMoriartyy

Na policję w latach 80? Powodzenia.

Riczkid

Z takim fantem jak najbardziej. SB wybitnie nie przepadała wtedy za homoseksualistami i miewali oni sporo problemów z tytułu tych skłonności. Chyba, że któryś był skłonny współpracować przy kompletowaniu teczek tym, którzy się z tym ukrywali. Wtedy był „swój”.

3timeilosepassword

Jakby kilka dziewczyn zrobiło to samo nauczycielowi hetero, to raczej też miałby przechlapane. Jak jedna, to może nie, ale takie zbiorowe kłamstwo jest przez ludzi szybko łykane

rutabo

@Riczkid Co do akcji "Hiacynt" to nie była ona wymierzona w srodowisko homo, tylko szukano haków na ludzi kultury i nauki a takze księzy. Systemowe działanie mające na celu zastraszenie konkretnych osób i zrobienie z nich agentów. Akurat ci ludzie nadawali sie idealnie tworzyli hermetyczna społeczność która wymykała sie władzy. Tą lojalność nalezało rozbic, zwłaszcza że znajdowały się tam łakome kaski dla komuchów.

bazienka Odpowiedz

a ktos sie niedawno wypowiadal, z ni tak latwo zniszczyc czyjas opinie i potrzeba dowodow...

Vito857 Odpowiedz

Odpowiem ci za nich - nie czują wyrzutów sumienia. Mają wywalone, że zniszczyli komuś życie i doprowadzili do samobójstwa.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie