#9XpCl
Jakiś czas temu poznała mnie z pewnym chłopakiem, był rok starszy ode mnie i był jej podopiecznym na obozie nurkowym. Mieli super relację, więc Ada powiedziała, że na pewno też się z nim dogadam. Od razu wpadliśmy sobie w oko i kiedy wrócił z obozu, zaraz do mnie napisał. Spotykaliśmy się cztery miesiące i postanowiłam to skończyć. Dotarło do mnie, że jedyne, co mu się we mnie podoba, to moje podobieństwo do Ady. Byłam dla niego jej młodszą i „dostępną” wersją. Nawet po czterech miesiącach potrafił przypadkowo powiedzieć do mnie „moja kochana Adunia” (mam na imię Maja, więc trudno o przejęzyczenie), czasem nawet nie zauważał pomyłki.
Nie byłam jakaś zrozpaczona czy coś, nadal uwielbiam moją siostrę i w sumie mu się nie dziwię, że się zakochał. No ale bez przesady.
Przynajmniej widać, że masz szacunek do siebie, a nie trwasz w związku dla samego w nim bycia.
Ten uczuć kiedy dane ludzi z wyznania się zgadzają z moimi znajomymi/rodziną. Znowu.
To yeti ma imię?
Jeżeli tylko imiona się zgadzają, to żadna rewelacja. Każdy rocznik ma określoną pulę popularnych imion. Ponadto możliwe, że autorka zmieniła imiona i akurat padło a te dwa konkretne. Nie ma obowiązku zaznaczania w każdym wyznaniu, że "imiona zmienione".
To znaczy, że Ty też nic do niego nie czułaś skoro tak lekko to zostawiłaś.
A co miała czuć, skoro się zorientowała, że jest jedynie substytutem swojej siostry?