#9eehD

Chciałem podzielić się z wami opowieścią o kombinowaniu. Nie naszym swojskim, Januszowym, ale dla odmiany brytyjskim, Jonathanowym.

W brytyjskich restauracjach popularną praktyką jest, by ludziom składającym zażalenia oferować zniżki. W wyjątkowych przypadkach nawet 100%.
Rzecz jasna, ludzie obdarzeni fantazją szybko rozplanowali metodę, jak się nażreć i zaoszczędzić.

Kto pracował w UK w gastronomii, zapewne  zna ten typ klientów, którzy przychodzą, zamawiają, jedzą wszystko do czysta, aż cud, że się zastawa ostaje, po czym narzekają, jakie to jedzenie było niedobre - a nuż uda się wynarzekać jakąś zniżkę.
Do restauracji, w której pracowałem, przyszedł raz właśnie taki gość. Zamówił, zjadł, po czym usiadł i myślał. Jedzenie, które dostał było profesjonalnie przygotowane i trudno było przyczepić się do czegokolwiek, więc trochę mu zajęło to myślenie. Kiedy już wymyślił, złożył zażalenie, że "muzyka w lokalu była za szybka, i przez tę muzykę jadł za szybko i mu teraz niedobrze".

Zniżki oczywiście nie dostał. Dostał się za to na listę anegdot wspominanych przez pracowników restauracji.

PS Od czasu odwiedzin tego gościa moją wyobraźnię nawiedza myśl o wspomnianym kliencie jedzącym swój posiłek w rytm hitów Skrillexa.
sinusoidazemniejest Odpowiedz

Piękne :D
aż mi się przypomniał ten remix Bangarang+Tłukło

veriki

Starczył mi sam tytuł, żeby przypomnieć sobie panią z filmiku i stanowczo za głośno się roześmiać. Podczas wykładu.

Kazimiera

Pani Ewa W. 😍 Tłukło i tłukło

kupieciczekolade

Haha, tak! O tym samym pomyslalam :D

zainteresowana49 Odpowiedz

Proszę, mógłbyś opowiedzieć jeszcze kilka anegdot z waszej listy? Uwielbiam czytać takie rzeczy (i na pewno nie jestem jedyna) :D

SzczerbataMorda

Podbijam ^^

Hermiona12

Ja też

Aliccjaa

Ja również

Mandragora13

I ja ☺

OkaRuto

No to nie będę inna, też podbijam

Signe90210

Ja tez :D

ciaglezapominamhasla

To i ja!

Bluestar

Nie będę gorsza. •`•

BohaterkaNegatywna

Również :D

mrsmalfoy

Ja też!

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
L00seC0ntr0l Odpowiedz

Oj, goście bywają różni :D pracuję w jednej znanej sieci fast food i pierwszego dnia mojej pracy pewien pan zamówił kubełek kurczaka. Zanim zapłacił powtórzyłam całe zamówienie pytając czy wszystko w owym kubełku mu pasuje. Odpowiedział twierdząco. Wydałam mu zamówienie, a on popatrzył na kubełek, na mnie i stwierdził, że chce zwrotu pieniędzy, gdyż tutaj są frytki, a on ich sobie nie życzy :D kurczaki były ok, tylko frytki mu nie pasowały... Na szczęście udało się zamienić te nieszczęsne frytki na dodatkowe kawałki kurczaka, ale czasem mam wrażenie, że ludzie na siłę wymyślają sobie problemy...

L00seC0ntr0l

@Izolda23 menager już nie chciał problemów, dlatego zamienili ;)

gwynbleidd Odpowiedz

Muszę zapamiętać tego Jonathana :)

YenWitch Odpowiedz

Mam dzisiaj wykłady z niejakim Jonathanem, przez Ciebie ta sytuacja nie wyjdzie mi z głowy 😂

Cameleon Odpowiedz

W Polsce w zwykłym fast foodzie klienci potrafią wyjąć np. Ogórka z burgera na oczach pracowników i żądać "odszkodowania"

Igga Odpowiedz

Jonathan nie tłumaczy się na Janusz

Dodaj anonimowe wyznanie