#9sN9B

To było jakieś parę lat temu. Dzwonek do drzwi, otwieram i widzę młodego chłopaka, ok. 190 cm wzrostu, lekko napakowany. Pytam się chłopaka o co chodzi, bo widzę, że ewidentnie coś chce, ale boi się zapytać. Okazało się, że chłopak potrzebuje pieniędzy i taki dialog się wywiązał między nami:
- Dzień dobry, ja chciałbym trochę pieniążków na chlebek...
- Dzień dobry, jak potrzebujesz pieniędzy, to od zaraz mogę dać ci pracę, ponieważ mam swoją firmę budowlaną i przyda mi się młody, zdrowy chłopak.
W tym momencie chłopak trochę zamyślił się i powiedział coś, co doprowadziło mnie do istnej furii, a z natury jestem oazą spokoju. Mianowicie chłopak powiedział:
- Nie, nie, do pracy to nie, ja tylko na chlebek chciałem.
karlitoska Odpowiedz

Takiemu to figę z makiem. Z resztą na na chelebek nigdy nie daję, jak ktoś prosi "na jedzenie" to się pytam czy bułka i serek będzie ok. Najczęściej wtedy słyszę, że nie o jedzenie chodziło, a o piniążka. Nie chciałabym przeoczyć kogoś kto rzeczywiście jest głodny i odmówić takie osobie, ale sama jestem pracowita i innym też polecam ten styl zdobywania środków.

ohlala

Problem jest taki, że jedzeniem czynszu nie opłacisz. A sytuacje są różne i nie każdy może pracować (albo pracować tyle, żeby faktycznie mieć na wszystkie opłaty). Pomaganie zawsze wiąże się z ryzykiem, ale mówiąc o pracowitości jedynie obnażasz swoje uprzywilejowanie i bagatelizujesz problem.

ruda781 Odpowiedz

Wujek prowadzi wulkanizację a przy tym skup złomu. Przychodzą do niego Panowie Łaziory i różne rzeczy przynoszą na tenże złom. Ale zdarzył się delikwent, który siedział pół dnia pod Lidlem i prosił o jedzenie. Uzbierał pełną reklamówkę chleba, parówek, konserw i pasztetów po czym zaniósł to do mojego wujka żeby wymienić to na dychę.

GallanonimXD

Przyjął?

hugendubel Odpowiedz

Może nie był lekko napakowany tylko po prostu otyły. U osób z lekkim upośledzeniem umysłowym to się często zdarza. I sądząc po jego zachowaniu chyba tak było.

ohlala

Prawda, był wysoki, więc tym łatwiej pomylić średnią nadwagę z mięśniami. Nie wiem, czy nadal tak bywa, ale pamiętam, że kiedyś dosyć często słyszałam o rodzicach, którzy wysyłali swoje upośledzone dzieci na takie żebranie.

ilikemylife Odpowiedz

Nie lubię jak ludzie dorośli używają taki zdrobnień: pieniążki, chlebek.

Blackshadowintears

U mnie w klasie ktoś ostatnio powiedział "pieniążki" i pani powiedziała, żebyśmy spróbowali zdrobnić "wartość ekonomiczna", bo tym są właśnie pieniądze. Nie da się? Więc słowa "pieniądze" też się nie zdrabnia :D

Dodaj anonimowe wyznanie