#9zYit

Zniszczyłam swoje życie.

Jestem po 40. Miałam kochającego męża, dzieci, dom na uboczu wielkiego miasta, powodziło nam się wyśmienicie. Niby byłam szczęśliwa, chociaż tak naprawdę czegoś mi brakowało. Uważam się za osobę atrakcyjną i bardzo lubię, jeśli jest to zauważane przez innych mężczyzn. Chociaż się tego bałam, trochę podświadomie szukałam nowych ciekawych znajomości i stwarzałam coraz częściej po temu okazje, aby poznać kogoś nowego, obcego.

Po jednej z typowych rodzinnych sprzeczek, pod pretekstem spotkania ze znajomą, pojechałam tramwajem na drugi koniec miasta i weszłam do pierwszej lepszej knajpy. Postanowiłam sobie, że nie będę pić alkoholu, aby zachować jasny umysł. Chciałam tylko odreagować i wrócić do domu. Zanim się obejrzałam, jakiś nieznajomy postawił mi drinka. Dosiadł się do mnie, wysłuchał. Wymieniliśmy się numerami telefonów i wróciłam do domu.

Mąż przywitał mnie bardzo chłodno i nie rozmawialiśmy już tego wieczoru. Dzieci już spały. Od tej pory regularnie pisałam w ukryciu z nowym znajomym. Po kolejnej różnicy zdań z mężem ponownie spotkałam się z nowym znajomym. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogę coś takiego zrobić. Po kilku drinkach jednak oprzytomniałam w łóżku obok nowego znajomego. Wybiegłam z płaczem na ulicę. Miałam przez chwilę nadzieję, że nie jest za późno, że uda się wrócić do domu, zanim dzieci i mąż pójdą spać. Niestety była noc. Serce utknęło mi w gardle, gdy przed hotelowym wyjściem ujrzałam w samochodzie męża. Na tłumaczenia było za późno. Powiedziałam w płaczu jak było. Mąż już i tak coś podejrzewając odkrył dużo wcześniej mojego nowego znajomego. Bez słów odjechaliśmy, bez słów odwiózł mnie do siostry – nie do domu. Jedynie co usłyszałam to, że odchodzi, bo nie jest w stanie mnie już szanować.

Po tym, jak się wyprowadził, straciłam zupełnie kontakt emocjonalny z dziećmi. Były wtedy w wieku, w którym doskonale zrozumiały co się stało. 4 lata od tego zdarzenia wylądowałam na socjalnym i emocjonalnym dnie. Straciłam męża, którego kiedyś kochałam. Dzieci dorosły i wyprowadziły się z domu. Nie potrafię sobie wybaczyć, że z powodu prostego znudzenia zrujnowałam życie swoje i innych kochających mnie ludzi.
Velasco Odpowiedz

A zastanawiałaś się kiedyś jak czuł się mąż i dzieci gdy dowiedzieli się o sprawie? Sama jesteś sobie winna. Cóż nie tylko nastolatkowie myślą tym co mają między nogami.

doznudzenia Odpowiedz

No chyba zdawałas sobie sprawę z ryzyka?
Jeśli nie, to jesteś głupia. Jeśli tak, no to podjęłaś ryzyko. Jeżeli wtedy uważałas, że było warto, to poniosłas konsekwencje.
4 lata to wystarczająco czasu, żeby się ogarnąć.

krzysztofno

co za pedalski komentarz osoby, która nigdy oczywiście nie popełnia błędów... a jeszcze bardziej zjechane są osoby, które to plusują.

OstatniHorkruks

Każdy popełnia błędy, ale nie takiej skali. Bądźmy szczerzy - czym innym jest spalenie kotleta a czym innym zdrada

PurpleLila Odpowiedz

A skąd mąż wiedział gdzie jesteś?

leniwalisica

Mógł przeczytać jej wiadomości, w których zawarta była informacja z miejscem spotkania?

Jamama Odpowiedz

Chyba każda kobieta lubi się podobać.. Osobiście lubię się wystroic jak wychodzę gdzieś z mężem bo lubię jak jest o mnie zazdrosny. Ale są granice których się nie przekracza. Osobiście nawet nie wyobrażam sobie flirtowac z kimś bo poklocilam się z osobą która kocham, a co dopiero pójść do łóżka... wiec nie rozumiem cos ty sobie myślała? Że wszystko będzie jak było? Nie dziwie się mężowi sama bym nie wybaczysz zdrady. Tylko ja bym odeszła i wzięła dzieci ze sobą na jego miejscu.

otik33

Tak.wzięłabyś.Bo dzieci to rzecz którą można wziąć i sobie pójść.

TonyMontana

Lubisz jak maz jest zazdrosny? Zalosne. Ciekawe jak ty bys reagowala gdyby on tak robil. Tfu.

Jamama

Tak wzielabym bo dzieci to nie rzecz a osoby, które czego nauczą się od takiej osoby? Jak się puszczać? Choćbym w sądzie miała miesiącami walczyć robiłam to bo uważam ze zasłużyły na więcej aniżeli matkę, której nie wiadomo czy się nie znudza...
A ty tony no cóż nawet szkoda słów wiec pozostawię bez komentarza bo najwidoczniej to ty jesteś w moim związku....

rosa92 Odpowiedz

Smutne to wyznanie. Za to co zrobiłaś zapłaciłaś swoją cenę. Jesteśmy tylko ludźmi i szukamy nie wiadomo czego... Wniosek: trzeba się cieszyć i doceniać to co się ma, bo życie to przeważnie szara codzienność przeplatana pięknymi chwilami. Pozdrawiam Cię serdecznie.

rocanon Odpowiedz

Wyobraź sobie sytuację, że to Ty nakrywasz męża w łóżku z kochanka i co podobało by się Ci i czy tłumaczenia typu "czegoś mi brakowało" cokolwiek by zmieniło.

ProstowOczy Odpowiedz

Cóż, pijesz piwo, które sama sobie naważyłaś. Było Ci nudno w małżeństwie, a co zrobiłaś, żeby zwalczyć kryzys i rutynę? Zasygnalizowałaś chociaż mężowi, co czujesz, czego Ci brakuje i czego byś oczekiwała? Czy łatwiej było zdradzić? Czy łatwiej i ciekawiej było od razu zdradzić? Pewnie nie przyznałabyś się, gdyby nie fakt, że mąż nakrył Cię i nie miałaś jak się wytłumaczyć.
A co do tego, że uważasz się za atrakcyjną i lubisz, gdy inni faceci zwracają na Ciebie uwagę - gdzieś tu jest jakieś zakłamanie. Osoba atrakcyjna, lubiąca siebie, posiadająca wysokie poczucie własnej wartości nie potrzebuje mieć potwierdzenia ze strony innych osób (w tym przypadku facetów) co do swojej wartości i atrakcyjności. Zauważyłam, że dwie grupy osób, które zdradzają najczęściej to: egoistyczni narcyzi, którzy tak naprawdę kochają tylko siebie i potrzebują uwielbienia innych; a także zakompleksieni ludzie, którzy w ten sposób się dowartościowują (bo wow, ktoś inny zwrócił na mnie uwagę, czyli jestem zajebisty itd.). Obie te grupy nie są szczęśliwe. Osoby znające swoją wartość, radzące sobie ze sobą i ze swoją psychiką, szczęśliwe, nie będą potrzebowały szukać tego szczęścia gdzie indziej. Osoba szczęśliwa nie rani innych, tym bardziej swojej rodziny. Współczuję Ci, bo Twoim problemem nie jest tylko odejście męża i dzieci.

greenpurple

Nie bronię zdrady, ale czasem niektórzy ludzie są w pewnym potrzasku-partner może reagować negatywnie na zasygnalizowany problem, nie chcieć nic zmienić i co wtedy? Można wybrać oczywiście najlepszą drogę i po prostu odejść, ale niektórzy czasem potrzebują dodatkowego bodźca żeby tak się stało. Tak jak mówię-nie bronię zdrady i zawsze można wybrnąć ze złej sytuacji w związku inaczej, ale nigdy nie zwalalabym zdrady tylko i wyłącznie na jedną stronę, bo kiedy w związku się wali to zawsze z dwóch stron i dopiero w złym związku ludzie interesują się innymi niż partnerami

pacynkazeszmatek Odpowiedz

Biedny facet, tyrał na kobietę, która zrobiła z siebie ladacznicę...

Wafelka Odpowiedz

Może znajdź nowego partnera i przestań żyć błędami przeszłości?

KitsumiGinko

Bo partnera znajduje się ot tak, myślisz sobie "chcę" i zaraz się pojawia. Nie rozumiem takich komentarzy, przecież to nie jest takie proste.

Holiibka

Jak miała męża to nie miała problemu ze znalezieniem partnera, więc nie wiem w czym problem;)

Psyduck Odpowiedz

Cóż, skoro nie przeszkadzało Ci rosnące zauroczenie "nieznajomym" mimo faktu posiadania męża i jak twierdzisz miłości do niego, to raczej zdradziłaś go świadomie i to tylko Twoją wina. W każdym razie życzę zdrowia i powodzenia, każdy popełnia błędy!

Zobacz więcej komentarzy (11)
Dodaj anonimowe wyznanie