#ANFol
W podstawówce kochałam się w nauczycielu od muzyki.
W gimnazjum w nauczycielu od chemii.
Na studiach był wykładowca, który za każdym razem ulewa 1/3 studentów na roku, a teraz jest ksiądz...
Boże, daj mi w końcu jakiegoś „osiągalnego”, bo wyżej wymienieni są zajęci lub żyją w celibacie, a ja wiecznie piękna i młoda nie będę.
Moja koleżanka była zakochana w takim jednym panu od geografi.Płakała pół dnia po tym jak się dowiedziała że ma żonę i dwójkę dzieci.Teraz jest w liceum i sytuacja się powtórzyła.Nie martw się autorko.Nie ty jedna 😉
i niestety nie osttnia ;p
U nas był pan od historii, najcudowniejszy ❤
U mnie jest mega ciacho od wfu 😍
Ja kochałam się w chłopakach z klasy. Ale żaden we mnie nie. Niby każdy z 6 (po jakimś czasie mi gdy widziałam, że nic z tego nie będzie dawałam sobie spokój i po jakimś czasie jakoś przechodziło i rozglądałam się dalej, a działo się to na przestrzeni 16 lat, więc trochę czasu na "zauraczanie się" miałam :D) był osiągalny, ale co z tego skoro żaden mnie nie chciał? To ze mną coś jest nie tak?
Witaj w klubie! Nikt mnie nie chce, zadowalam się kotami. Przyzwyczajam się do mojego przyszłego życia panny z kotami zamiast faceta ;)
głodnykornik, to było kiedyś. Teraz mam męża z którym nie chodziłam do klasy/szkoły i syna. I kota też :D
Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Albo sama nie jesteś zbyt ładna, a zakochiwałaś się w największych przystojniakach, albo po prostu oni byli zainteresowani, ale nie wiedzieli, że Ty też.
Ja jestem zakochana w co najmniej o 10 lat starszym pracowniku poczty i nie wiem nawet jak mogę go w jakikolwiek sposób osiągnąć :')
Wyślij mu list 😂
Haha mam podobnie 😂
*pierwszy mój przyjaciel,
*chłopak z seminarium, któremu też wpadłam w oko ( jednym słowem poza moim zasięgiem )
A ze studiuje medycynę i jak to mówią do trzech razy sztuka, a biorę się za tych coraz bardziej nieosiagalnych to zastanawiam się kiedy poczuje miętę w prosektorium 😂😂
Ten na pewno Ci nie odmówi :D
Pocieszające 😂😂
Nie Ty jedna ;)
Idź na terapię, bo to jest znaczące, że zawsze wybierasz na ukochanego niedostępnego. Jak sobie nie przepracujesz to będziesz się z tym męczyć cały czas.
A wuefiści... :)
to zastanow sie, dlaczego podswiadomie wybierasz mezczyzn niedostepnych i biegusiem na terapie
Widocznie nie jesteś taka piękna jak Ci sie wydaje;]
Zawsze kręciły mnie 'zakazane relacje' damsko męskie i wiele lat temu w liceum udało mi się wyrwać księdza, trochę to trwało i trzeba być bardzo ostrożnym. Nie pochwalam swojego zachowania, broń Boże! Na studiach spotykałam się z wykładowca, który oblewa 2/3 studentów i jak się poznaliśmy bliżej (dogłębniej XD) to wcale nie dawał mi lepszych ocen jak każdemu się wydaje, tylko wymagał jeszcze więcej ode mnie. Oblał mnie bo zabrakło mi 0,5 (pół) punkta! Wykładowców polecam po zaliczeniach, bo są zbyt ambitni i wymagający dla partnerek, ale za to inteligentni, mrr :D