#AY7IH
Zmarła matka mojej ciotki, niby daleka rodzina, ale nadal rodzina. W dzień pogrzebu przetrzymali mnie dłużej w pracy, więc pędziłam, żeby się nie spóźnić. Chciałam jak najszybciej wejść do kościoła, przeskoczyłam więc kilka schodów. Oczywiście potknęłam się na którymś i wyłożyłam plackiem przed głównymi drzwiami, waląc w nie jeszcze głową. Musiało mnie na chwilę zamroczyć, bo kiedy się ocknęłam, stali nade mną jacyś panowie i pytali, czy wszystko w porządku. Czerwona jak burak podziękowałam za pomoc i weszłam do środka, żeby schować się między ludźmi.
Niby typowa gleba, nic szczególnego, gdyby nie fakt, że następnego dnia w pracy wszyscy plotkowali o tajemniczej grzesznicy, która w ramach pokuty musiała leżeć krzyżem pod kościołem :D
Spodziewalam sie wyznania o tematyce geologicznej, wyrazajacego zachwyt nad zyznoscia ziemi.
ja tak samo, szczególnie że siedzę na zajęciach z gleboznastwa 😀
Tym bardziej, że to wyznanie z pogrzebem w tle.
Geolog nie zajmuje się żyznością gleb, dlatego w jego słowniki pojęć występuje słowo grunt ;)
Wyznań swoich nie wrzucam, więc niech będzie tu, bo mi się przypomniało:
Impreza firmowa, wiadomo alkohol był, do domu odstawia mnie taksówką jeden z szefów, w taxi jeszcze kierownik i współpracownik. Kobietę odstawiają pierwszą, żeby bezpiecznie dotarła do domu. Wysadzają mnie przed moim blokiem, kilka schodków i drzwi. Na ostatnim schodku się potknęłam (bo miałam szpilki, których normalnie nie noszę +%), wywalilam się na kolana uderzając głową w barierkę, tak że aż zadźwięczało, przy okazji pokazując mój zad pod sukienką. Tak, widzieli. Uciekłam do klatki. Był guz i wstyd, i mega kac moralny i alkoholowy. Ale od tej pory szefu odstawiał mnie do domu jako ostatnią, żeby oszczędzić mi ewentualnego wstydu przy innych, bo sam by chciał, żeby jego córką, czy żoną też się ktoś zajął.
Wyznań nie wrzucasz ale jednak jedno na koncie masz :>
Mam jedno wyznanie. Historii mam wiele, z ktorych ludzie by sie mogli posmiac, lub oburzyc, ale ich nie wrzucam, bo czesc znajomych je zna, a niektore sa takie, ze nawet na anonimowe wstyd wstawic.
Moja ulubiona gleba, to gleba brunatna.
A matka twojej ciotki to nie przypadkiem twoja Babcia? Bo ciocia jest przecież siostrą mamy.
A matka Twojej ciotki to nie jest również matka Twojej Matki? Albo Ojca?
Nie koniecznie. Ciotka może być np. kuzynką któregoś z rodziców
No ale wtedy to nie ciotka tylko kuzynka, najprościej rzecz ujmując
Jeśli zmarła była kuzynką ojca lub matki to dla niej była pewnie po prostu "ciotką". Z pewnością wówczas zmarła nie mogła byc jej kuzynka jak sugerujesz (skoro była kuzynką jej rodzica).
Może po prostu ciotka to żona wujka, będącego bratem któregoś z rodziców, wtedy technicznie rzecz biorąc nie jesteście spokrewnione.