#AfyA7

Niedawno znalazłam obrazek, gdzie było napisane coś w stylu "Kiedy moje wnuczki zapytają, kto był moją pierwszą miłością, nie chcę wyciągać starego albumu ze zdjęciami, tylko pokazać na drugi koniec pokoju i powiedzieć: tam siedzi".

Siedząc u babci, przypomniałam sobie o owym obrazku i zapytałam ją o jej pierwszą miłość. Odpowiedziała "Ja nigdy nikogo nie kochałam, ale za to jak się wybawiłam...". Oczy wylazły mi prawie z orbit i pytam o dziadka, bojąc się odpowiedzi, a babcia "No słuchaj, latał za mną 5 lat. Żenić się czas już było... A że dziadek miał w majątku pół miasta, to za niego wyszłam. W końcu za coś trzeba było"... Później rozpoczęła swoje kazanie na ten temat, że ja tak nie muszę i że mam patrzeć na to, co człowiek ma w środku, a nie jak wygląda i ile ma pieniędzy, bo może się okazać, że będę skazana na diabła wcielonego do ostatniego dnia.

Całe życie żyłam w błędzie... Dziadkowie wydawali się być bardzo szczęśliwi, byli dla mnie autorytetem. A tymczasem... Ech, mogłam nie pytać...
Ookami Odpowiedz

A może byli szczęśliwi? Dziadek miał kobietę za którą się uganiał a babcia dostatnie życie.
I dla jasności, nie popieram okłamywania. Ale może dziadek wiedział?

Loczek2

Nie trzeba kogoś kochać, by być z nim szczęśliwym. Nie trzeba nawet być kochanym przez tą osobę. Wystarczy zwykły szacunek i zaufanie do drugiej osoby. To może bardziej jak przyjaźń, ale o wiele bardziej chciałabym mieć uczciwego partnera, niż kogoś, kto mnie kocha (i ja jego), a mimo to co chwilę rani.

sprzaaataaaczkaaa Odpowiedz

och posłuchaj, niejednokrotnie czytamy tutaj historie "wielkich miłości", gdzie żona/mąż ślepo zakochana jest bita do nieprzytomności, bądź nie widzi jak druga połówka krzywdzi jej dzieci - bo miłość! Czasem lepiej być z osobą, która Cię szanuje niż przeżywać wielką miłość i cierpieć.
Oczywiście jak się trafia miłość i normalny człowiek to jest najlepiej, ale anonimowi pokazują ciemniejszą stronę życia.

Nordek Odpowiedz

Czasami miłość to nie tylko motylki i zauroczenie. Czasem to po prostu zaufanie i bezpieczeństwo ;)

EeeMacarena

Ciekawe, że jak wyznanie pisze jakaś młoda dziewczyna, która planuje wyjść za ustawionego czy bogatego faceta, to wylewacie na nią wiadro pomyj i wyzywacie od leni i utrzymanek.
A przecież babcia z tego wyznania była właśnie taką dziewczyną te kilkadziesiąt lat wcześniej...
Delikatna hipokryzja, czyż nie? 😆

ssharp

@EeeMacarena To jeszcze nic, pomyśl co by było, gdyby facet ożenił się z zakochaną w nim dziewczyną tylko po to, aby go utrzymywała, wtedy pomyj w wiadrze by nie wystarczyło

Whitetea

Nie do końca się z wami zgadzam, to jednak były inne czasy i w większości przypadków bogate wyjście za mąż było jedyną możliwością awansu społecznego, a romantyzm często się kończy kiedy przestaje starczać na jedzenie. Ciężko porównywać sytuację w której "zostanie utrzymanką" to jedyna szansa na wyjście z biedy, z sytuacją obecną kiedy kobiety mają narzędzia do samodzielnego utrzymania, a "zostanie utrzymanką" wynika po prostu z lenistwa.

Ookami

Przede wszystkim nikt nie krytykuje wyznań gdzie jest napisane, że druga połowa wie o ślubie dla stabilności finansowej. Pomyje są tylko gdy druga strona jest oszukiwana, a tutaj tego po prostu nie wiemy.

bazienka Odpowiedz

tez mnie ten obrazek rozczulil, tylko zamiast pierwsza dalabym najwiekszza :)

babcia przynajmniej szczera a nie swietojebliwa- teraz wiele kobiet sie obrusza o seksizm dot wolnosci seksualnej a babcia to co? nie kobieta? puszczactwa nie popieram, ale to moje zdanie , a jej cialo- jej sprawa
nie musiala kochac dziadka, nie znaczy to jednak, ze nie byla dla niego dobra, nie szanowala go i nie byli szczesliwi

SzubiDubi Odpowiedz

Czasem małżeństwo z rozsądku będzie trwalsze niż to z miłości...

HowDeepIsYourLove

Ale jakie smutne.

Szeptunka

@HowDeepIsYourLove niekoniecznie. Mój sąsiad ożenił się z kobietą, która urodziła dziecko jego bratu. Historia była taka, że bratu sąsiada zdarzył się nieszczęśliwy wypadek i w konsekwencji zgon, więc szwagierka została sama. Sąsiad postanowił, że nie będzie młoda kobieta sama wychowywać jego bratanka i wzięli ślub, doczekali się jeszcze córki. Teraz "dzieciaki" są przed 40tką, a miłość u sąsiadów chyba przyszła z czasem (chyba szybkim) bo są naprawdę zgodnym i udanym małżeństwem :) A i serio jak się o tym dowiedziałam to byłam w szoku, bo sąsiad wychował chłopaka jak swoje własne dziecko :)

Niezywa Odpowiedz

Mogli zakochać się w sobie po jakimś czasie. Swoją drogą twoja babcia nieźle go friendzonowala ale jak widać dziadek wyszedł z tego cało :D

Softkitty1 Odpowiedz

Przynajmniej babcia nie była naiwna i nie wyszła za nieudacznika, bo "miłością można się nakarmić"

tramwajowe Odpowiedz

Żyjemy w czasach kiedy nie musimy żyć skazani na złe wybory.

bazienka

dokladnie, istnieja rozwody

Karina1210 Odpowiedz

Ja też wierzyłam w milosc ale z pustego i Salomon nie naleje. Co mi po facecie biednym? Jak dawać dupy to albo z miłości albo dla kasy i tyle.

Dodaj anonimowe wyznanie