#BCfhX

Opowieść o tym, jak zostałem gwałcicielem.

Z moją lubą mieliśmy dość intensywny czerwiec. U mnie w pracy nawał zleceń plus wyjazdy służbowe w takie fascynujące miejsca jak fabryka okien lub fabryka trumien (sic!). U niej praca plus sesja. Choć mieszkamy razem, to mijaliśmy się tylko: ja wracałem do domu praktycznie tylko żeby umyć się i przespać; ona ślęczała po nocach zakuwając i kończąc projekty. O żadnych amorach nie było mowy. Oboje czekaliśmy z wytęsknieniem na tygodniowy wspólny wyjazd nad morze, na który mieliśmy wyjechać jak tylko sesja się skończy. Czasami rozmawialiśmy o tym, jak na tym wyjeździe w końcu sobie odbijemy ostatnie trudy.

Nadszedł w końcu dzień wyjazdu. Prowadziłem samochód trochę na autopilocie, bo cały czas myślałem tylko o jednym. Dojechaliśmy po sześciu godzinach spoceni jak bure myszy, więc gdy tylko dostaliśmy klucze do pokoju (klimatyzowanego! alleluja!), zaproponowałem lubej wspólny prysznic. Pod prysznicem natychmiast zacząłem się do niej dobierać. Luba nie wykazywała specjalnego entuzjazmu, ale nie też stawiała oporu, była po prostu bierna. Ja natomiast byłem strasznie napalony i parłem do przodu, nie zwracając uwagi na subtelne sygnały. Zorientowałem się, że coś jest nie tak dopiero kiedy po wejściu poczułem trudność w poruszaniu. Natychmiast przerwałem akcję i mówię: "Ej, ale ty w ogóle nie jesteś podniecona!", na co ona: "No właśnie, nie jestem, a ty mnie tu gwałcisz!". Ja odparłem: "Przepraszam, myślałem, że też masz ochotę, a nic nie mówiłaś". Ona zaczęła opowiadać, że z tym gwałtem to nie żart i takie zdawkowe przeprosiny to za mało. Ja na to, że po pierwsze, jeśli nie miała ochoty, to mogła się odezwać, a po drugie, gdyby naprawdę uważała, że została zgwałcona, to nie dyskutowałaby ze mną o tym, tylko uciekała i dzwoniła na policję. Atmosfera zrobiła się ciężka jak siekiera. Powiedziałem, że muszę trochę ochłonąć i wyszedłem. Kiedy wróciłem, nie było jej w pokoju. Wróciła późno w nocy, bez słowa położyła się na kanapie przed telewizorem i usnęła.

Resztę wyjazdu spędziliśmy w podłych nastrojach. Ona twierdziła, że mam się przyznać do gwałtu, uświadomić sobie, że mam problem i iść na terapię. Ja mówiłem, że przepraszam ją za brak wrażliwości i egoizm w tamtym momencie, ale do gwałtu się nie przyznaję, bo w takim wypadku powinienem sam siebie zadenuncjować na policję. Chodziliśmy razem na plażę, byliśmy razem na spływie kajakowym i nawet na lokalnej dyskotece, ale cały czas byliśmy naburmuszeni na siebie. Oczywiście o żadnej intymności nie było mowy: spaliśmy oddzielnie, raz ja na kanapie, a ona na łóżku, raz odwrotnie.

Po powrocie sytuacja się nie zmieniła. Dalej mieszkamy razem, ale sypiamy oddzielnie i luba nie chce ze mną rozmawiać, dopóki się nie przyznam.

A wy jak myślicie? Naprawdę jestem gwałcicielem?
GinewraToJa Odpowiedz

Mam wrażenie, ze nie chce z Toba związku dłużej. I chce wina za rozpad oskarżyć Ciebie i to z ciężkiego kalibru jakim jest gwałt. Powiedz jej, ze gdy zorientowałeś się, ze nie chce zbliżenia to przerwałeś. Gwałt bylby wtedy, gdybys wiedząc o tym, ze ona nie chce, badz nie jest w stanie odmówić (upojenie alkoholem itp) nadal kontynuowal. Cos jest bardzo nie tak w jej reakcji. Jeśli jestescie razem az tak dlugo to nie powinna miec problemow z powiedzeniem Ci, ze nie ma ochoty. Poza tym, zaproponowales wspolny prysznic i co zadna lampka jej sie nie zaswiecila? Przecież wspolny prysznic, sama propozycja jest subtelnym wstępem, pierwszym krokiem do seksu.

rutabo

Laska powie że pod wspólnym prysznicem chciał klasery oglądać albo zagrać w wodne warcaby.

Kris2020

Zostawić. Dziewczyna zimna i apodyktyczna. Dla waszej pary nie widzę szans. Będzie brała coraz więcej. Co ciekawe, bardzo możliwe, że tak naprawdę jest typem masochistycznym i może ją pociągać dominujący brutal. Ale tego nie zagrasz, a nieudane próby dadzą odwrotny efekt.

kapustaglowapusta

Mój późny i obszerny komentarz zaginął pod lawiną innych dlatego częściowo zahaczę jeszcze raz o ten temat. Owszem, uważam, że określenie "gwałt" jest przesadzone zwłaszcza, że napalony autor w końcu zorientował się, że coś jest nie tak i wystopował - niestety na tyle późno, że dziewczyna poczuła się zraniona.

Dlaczego? Warto się nad tym zastanowić skąd taka a nie inna reakcja zamiast jechać po dziewczynie - zwłaszcza, że sam autor wskazuje, że dziewczyna jest dla niego ważna.

Kobiety mają to do siebie, że potrzebują poczucia bliskosci - rozmowy, wspólnie spędzonego czasu, uśmiechu. Autor oraz jego dziewczyna nie mieli tego ostatnio, bo każdy zajety był sobą i własnymi sprawami. W sytuacji gdy ot tak zaczął się do niej dobierać jak napalony samiec (sam wspomina, że cała drogę o tym tylko myślał), gdy sama miała wizję romantycznie spędzonych chwil bez pośpiechu zamiast powiedzieć nie to trwała biernie licząc, że sam się domyśli. Dlaczego? Może czuła, że nie wypada odmawiać skoro tak dawno nie uprawiali seksu, a może po prostu zmroziło ją jego natarczywa podejście.

A jak naprawdę było, Autor może się tylko dowiedzieć rozmawiając z Partnerką - spokojnie bez wzajemnych oskarżeń i pretensji.

GinewraToJa

Kapustaglowapusta. Jesli ja zmroziło to cos jest bardzo nie tak w ich długiej relacji. Ileś lat razem a ja mrozi? Jej własny napalony facet? Wtedy mu mówi, złe sie czuje przestań. Po tym jak sie zachowala po tej sytuacji (brak chęci rozmowy, gwałt i koniec) nie wyglada na nieśmiała dziewoje, mająca problemy. Skoro była w stanie tak zazarcie walczyć o swoją racje, raczej nie jest zastraszona. Jesli to był gwałt to albo to zgłasza, a jak nie chce to zrywa z autorem kontakt. Teraz zaraz. ZA ona sobie ze swoim gwalcicielem na tance poszła? Oskarżenie o gwałt to poważna sprawa, można zniszczyć człowiekowi życie. Moim zdaniem po prostu nie chce sie po takim czasie przyznać do nieporozumienia.

Hypnosis Odpowiedz

Dla mnie to bardzo dziwna sytuacja, jeśli mam być szczera to nigdy nie wyraziłam słownie zgody na seks z moim mężem a nawet gdy były amory z jego strony gdy też "byłam bierna" to gdy naprawdę nie było szans na stosunek z mojej strony to mówiłam nie i tyle. Gdybyś jej zasłonił usta bądź była niemową to faktycznie wskazywało by to na gwałt ale inaczej nie nazwałabym tego gwałtem. Dziewczyny musicie przestać nazywać wszystko gwałtem bo jest to bardzo krzywdzące dla waszych partnerów jak i ofiar prawdziwego gwałtu. Macie głos to go używajcie w razie odmowy.

diana2705

Ma być wyraźna zgoda na seks. Czasem kogoś paraliżuje stres i nie powie niczego. Nie miał zgody. A brnął dalej.

mescherje

Ale kiedy się kapną że ona nie chce to przestał i przeprosił

oldhighhat Odpowiedz

może naczytała się obecnie modnych głupot wyrażaniu zgody na seks, a może szuka pretekstu aby zakończyć związek... dla mnie to niepoważne.

MartyMcFly

Głupoty wyrażania zgody na seks? Czyli mam rozumieć, że jak idzie sobie jakaś laska, to ty po prostu ją łapiesz, ściągasz gacie i dajesz do przodu. I oczywiście nie ma wtedy gwałtu, bo wyrażanie zgody na seks to glupota? Fajnie się tam bawicie.

oldhighhat

@Marty
człowieku nie mówię o takich sytuacjach, skąd ten idiotyczny hejt.

naprawdę jak dwoje dorosłych ludzi jest w parze to nikt nikogo nie pyta czy teraz robimy seks? nie wiem, na piśmie potwierdzenie, stanowcza realna zgoda, powiedzenie "tak". jak sobie to wyobrażasz? jeśli wcześniej wiele razy z kimś uprawiałeś seks, to on po prostu się dzieje. jeśli coś posuwa się za daleko i druga osoba nie chce, to jej obowiązkiem jest powiedzieć - "kochanie dzisiaj nie mam ochoty, może później", a chłopak nie będzie się przecież dopytywał co sekundę czy tak dobrze i czy może dalej bo to chyba by zabiło cały nastrój. więc jeśli ona nic nie robiła to on działał normalnie tak jak każdy poprzedni raz. a laska kręci gównoburzę.

mnie to wygląda na celowe działanie, jakieś testowanie jego albo szukanie pretekstu do awantury lub szantaż. ja bym nigdy tak nie postąpiła. po to ma się otwór gębowy żeby powiedzieć, że się nie chce przechodzić dalej, a nie liczyć aż ktoś się domyśli albo potem wysnuwać oskarżenia.

oldhighhat

@Marty
i jestem kobietą, nie ściągam gaci innym laskom;)

MartyMcFly

poza tym od kiedy pytanie o zgodę psuje nastrój?
A w wyznaniu ona ewidentnie nie chciała, tylko on jest jakiś przygłupi. I właśnie jeśli się tyle czasu znają, to powinien wiedzieć, że coś jest nie tak.

ohlala

A, czyli jednak jesteś taka głupia, zastanawiałam się po kilku innych komentarzach, a teraz to potwierdziłaś. Wyrażanie zgody na seks to nie jest modna głupota. To w ogóle nie jest głupota. Nawet, jeśli jest się w związku, to wciąż trzeba tę zgodę otrzymać, niekoniecznie werbalną. Tutaj nie było ani werbalnej, ani fizycznej zgody. Zachowanie partnerki jasno wskazywało na to, że nie chce uprawiać seksu, a on ją do tego zmusił. Autor sam napisał, że wszystko wskazywało na brak zgody, to już wystarczający powód, aby przerwać, dziewczyna wcale nie musiała tego werbalizować, bo już dała mu odpowiedź swoim zachowaniem.

rutabo

@ohlala Zachowaniem? Czyli akcja w stylu "domysl się" a jak nie to strzelam focha. Pewnie pod wspólny prysznic poszl oglądac serial netfliksa.

Jestjakjest

Werbalizować to się już świetnie umie, jak się robi dramę, ale jedno przestań albo nie teraz to już za wiele. Sygnały muszą wystarczyć. Nie chcę, ale dopuszczam, sygnalizuję i milczę. Wy tak serio?

Hvafaen

Jak dla mnie dirty talking typu „Tego chcesz?”, „Lubisz to?” jest bardzo podniecający.

livanir

@Hvafaen dla Ciebie. Mnie irytuje jak chłopak mnie o coś takiego pyta, bo wychodzę z założenia, że jak mi coś nie pasuje, to mówię, a nie ma sensu się zamartwiać i brać odpowiedzialności za świadomą osobę.

Hvafaen

Livanir, ja tak samo. To raczej bardziej pytanie retoryczne. I tylko forma flirtu. Nie wiem jak można być cicho i nawet nie odepchnąć, gdy się czegoś nie chce.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
karlitoska Odpowiedz

Skoro dobrowolnie poszła z Tobą pod prysznic i wiedziała, że będziecie nago, to chyba rozumiała, że taka sytuacja może wiązać się z seksem - jeśli go nie chciała powinna to wyraźnie zaznaczyć jeszcze zanim w nią wszedłeś... Bo to trochę brzmi jak by chciała wywołać jakąś krzywą akcję. Wiedziała co się święci trzeba było odmówić przed, a nie rozchylać nogi i mówić, że nie chce.

Ekoniks

No nie, wspólny prysznic w związku nie oznacza z automatu seksu i zgody na seks. Po kilku latach można nawet nago przy sobie chodzić po domu, co nie jest jednoznaczne z zachętą do seksu. Ja np nie czuję podniecenia pod prysznicem (nie lubię mieć mokrego ciała od wody) i mimo wspólnych kąpieli nago, to kochamy się później.

Qehayoii

"zaproponowałem lubej wspólny prysznic."

Nie jestem jednych z tych nowoczesnych pseudofeministycznych oszołomow, ale nie widze zeby koles napisal ze sie zgodziła... ludzie ktorzy pisza w ten sposob czesto wykorzystuja nieczyste sztuczki. Gdybym na przyklad ja usprawiedliwiał siebie napisałbym wielkimi literskami jak to sie od razu sama chetnie zgodzila na prysznic, ale facet nie napisał, a mogla sie zgodzic, moze nawet zgodzila tylko ze to *nie miało znaczenia*...

karlitoska

Qehayoii ale chyba poszła sama pod ten prysznic. Jak ją zaciągnął tam siłą i mimo stawianego oporu rozpoczął penetrację - to jest gwałt. A jak dziewczyna poszła pod prysznic sama i umożliwiła mu stosunek to już nie jest gwałt.
Tak jak napisał Ekoniks w długotrwałym związku można chodzić przy sobie nago i nie oznacza to seksu, tak jeśli ktoś umożliwia stosunek i nie mówi, że go nie chce to chyba nie dopytujemy się wieloletniego partnera czy na pewno tego chce.

bazienka

Qehayoii
ale ze wiesz, wepchnal ja pod ten prysznic czy jak?
laska byla BIERNA i w sumie uj wie, o co jej chodzilo, mial sie domyslic ;p
moim zdaniem ukartowala to dla innego celu

diana2705

Nie! Pójdzie do pokoju, mieszkania, pod prysznic nie oznacza zgody na seks. Na seks masz mieć świadomą i wyraźną zgodę drugiej strony.

karlitoska

diana2705 jak rozchylasz nogi to jest wyraźna zgoda. Chyba, że uważasz, że ludzie powinni podpisywać jaką umowę przed każdym stosunkiem? :D

Odpowiedz

Tu autor. Kilka dodatkowych informacji, które nie zmieściły się w wyznaniu:

Z lubą znamy się ponad cztery lata, mieszkamy razem prawie trzy. Nigdy wcześniej nie dochodziło do takich sytuacji. Nie sądzę, żebym był jakiś nieopanowany, rozumiem co to znaczy "nie" i zostało to wielokrotnie przetestowane. Świetnie się dogadywaliśmy do tej pory i naprawdę bym nie chciał, żeby ten związek zakończył się z tak idiotycznego powodu.

Konewka85

Jest widoczne w poczekalni w niezweryfikowanych. A co do tej sytuacji to zdecydowanie uważam że to Ty masz rację. Mogła wspomnieć że nie ma ochoty i tyle, dziwne że tak jej się uzbduralo, może teraz jest jej głupio się poprostu wycofać z tak poważnych w końcu oskarżeń. Ale fakt szkoda byłoby kończyc związek z takiego powodu, bo dla mnie to jej gorszy dzień, nieporozumienie plus niechęć do przyznania się do zbyt ostrej reakcji. Może spróbuj z nią jeszcze raz porozmawiać, tak bardziej lajtowo, z uśmiechem że teraz będziesz bardziej wyczulony na jej nastroje, żeby Ci w tym pomagała jak od razu nie będziesz wyczuwał pewnych niuansów. No i trzymam kciuki! Warto włączyć o dobre związki :)

Kris2020

@Wuadysuaw Szczerze, to może być już w stosunkach z innym i przestawiło już jej się na niego.

Niemazeboli Odpowiedz

Skoro wysyła Cie na terapię to zaproponuj jej wspólną sesję. Może terapeuta ją przekona o twoich wtedy dobrych chęciach.

Głupie pytanie: gdzie jest widoczne to wyznanie? Ja widzę je tylko w menu "Moje wyznania" jak się zaloguję. Nie ma go w poczekalni, nawet w niezweryfikowanych. Ale widocznie ktoś je widzi, skoro pisze komentarze.

DarkMinion

Na razie w poczekalni w najnowszych.

[20.07.2021; 11:06]

diana2705

Dobre chęci gwalciciela? On powinien odpowiedzieć prawnie.

rutabo Odpowiedz

Niezla akcja, ale lasce najwidoczniej coś odbiło, mogła powiedzieć wprost ze nie teraz, nie ma ochoty i po sprawie. Ale najwidoczniej chciala się wpisać w nowy nurt "meskiej opresji" gdzie to facet na każdym kroku gwałci.

Druga opcja zamienia sie w oziebła rybe, 4 lata to w końcu szmat czasu, teraz pora na konsumcje inwestycji, czyli masz robic za bankomat a szpare popusci ci raz w miesiącu. Poczucie winy jest bardzo wazne w tym przypadku, można tym świetnie manipulować, za kazdym razem ci wyciagnie jakbys zaczał fikać.

Moja rada uciekaj, jak ktos robi takie chore akcje to nie ma na co czekać. Będzie tylko gorzej, ksiezniczka strzeliła focha i wyszedł jej paskudny charakterek.

diana2705

Najpierw to niech odpowie za to, co zrobił. To nie ona miała obowiązek odmówić, ale on zapytać. Nie miał zgody - zgwałcił.

Senocalm

Ehhh, następna feminazistka widząca gwałt tam, gdzie go nie ma.

rutabo

@diana2705 Powinien miec pisemną zgodę. HOWGH!

MariuszGajusz

rutabo: pisemną i poświadczoną notarialnie :D

Dragomir

Diana, z Tobą bym nie poszedl choćbyś mi pistolet do głowy przystawiła. Mam jednak jakieś zasady.

bazienka Odpowiedz

moim zdaniem to pretekst do zerwania
jakkolwiek wspolczuje kobietom zgwalconym, tak kucze trzeba stawiac granice i wystarczylo powiedziec- sorry nie dzisiaj, nie mam ochoty albo po prostu sie odsunac
jeszcze troche a dojdzie do ego, ze przed kazdym poglaskaniem trzeba miec pisemna zgode

opowiemwam Odpowiedz

No chyba nie dobierałeś się do niej po tym jak zaprotestowała, więc sobie odpowiedz.

diana2705

Gwałtem jest seks bez zgody, nie seks od chwili, gdy ktos mówi nie. Masę ofiar parazliuje przy gwałcie i nie zrobią nic.

Kajtekbezmajtek89 Odpowiedz

Ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony fakt laska może czuć się nie komfortowo i mieć żal do ciebie. Ale z drugiej strony. Nie uprawialiście seksu od jakiegoś czasu. Ba rozmawialiście że na wyjeździe sobie to odbijecie. Zgodziła się na wspólny prysznic cóż mogła się domyślić ze to będzie element gry wstępnej. Ale nie ona słowem się nie odezwała. Stała biernie i czekała aż się domyślisz. Serio jakąś mało dojrzała ta panna. Normalna kobieta powiedziałaby wprost że nie ma ochoty/jest zmęczona. Nawet jeśli idąc z tobą pod prysznic miała ochotę na seks i zmieniło się jej podczas kąpieli. To od tego ma buzię aby się odezwać. Spróbuj pogadać z nią na spokojnie. Zaproponuj wspólna wizytę u psychologa. Jeśli się nie zgodzi, cóż ja zostawiłabym ją. Nie ma sensu budować przyszłości z kimś kto ciągle będzie Ci wypominał coś czego nie zrobiłeś do końca (przerwałeś odrazu jak się zorientowałeś że ona nie chce, szybciej nazwałabym to molestowaniem niż gwałtem).

Zobacz więcej komentarzy (30)
Dodaj anonimowe wyznanie