#BCnsZ

Kiedy miałam z 5 lat, mama zostawiła mnie z moim wujkiem, a jej bratem. Wujek znając moje umiejętności robienia sobie i otoczeniu krzywdy, pochował wszystkie niebezpieczne przedmioty, typu sekatory, grace i piły, które mogły być w zasięgu moich rączek.

Jednak zapomniał schować siekiery, którą rano rąbał drewno, i zostawił ją na widoku. A mój mały dziecięcy móżdżek wymyślił sobie, że zostanę drwalem i pomogę wujkowi przy domu.

Tak więc wzięłam tę siekierę i zaczęłam nią wymachiwać, a że była ciężka, a moje staty na niskim poziomie, to ta siekiera spadła mi na palec. Na szczęście celowność też miałam na średnim poziomie, więc uderzyłam się bokiem, a nie ostrzem. Na tę akcję nadszedł wujek, który momentalnie odebrał mi siekierę i zabrał do domu. Tam stwierdził, że palec jest tylko przytrzaśnięty, więc tylko przykleił plasterek.

A że wujcio bał się jak ognia tego, że moja mama na spółkę z babcią zrobią mu za tę akcję jesień średniowiecza, to tylko dostałam lekki opiernicz za zabawę narzędziami, a także frytki i pozwolenie na obejrzenie Cartoon Network w ramach milczenia na ten temat.
scor Odpowiedz

Biznes życia.

anonimowapigula Odpowiedz

Chyba za dużo anonimowych, ale po przeczytaniu "mama zostawiła mnie z wujkiem" myślałam, że to historia o jeszcze jednej tragedii. Miła odmiana poczytać o fajnym wujku :)

anywayy Odpowiedz

Skoro miałaś 5 lat, to rodzina już dawno powinna Cię nauczyć, że takich rzeczy się nie rusza...

aceofspades

No tak, bo pięcioletnie dzieci są takie dojrzałe i samoświadome, że zawsze robią to, czego się ich uczy i zawsze słuchają dorosłych.

Feniks06

No to mam nadzieję że już się poczuła lepiej ze ktoś nie wpisuje wlsie w standardy bycia idealnym :)

anakonda257

@aceofspades Nie sa, ale debilami czy amebami takze nie sa.

aceofspades

@anakonda257 - jeśli powiesz dziecku, że nie wolno mu czegoś dotykać bo może sobie zrobić krzywdę, a ono i tak to zrobi, nie znaczy, że dziecko jest debilem albo amebą, jest przede wszystkim dzieckiem - ciekawym świata, uczącym się na błędach i niekoniecznie słuchającym starszych. Właśnie dlatego to do dorosłych należy zadanie, by chować niebezpieczne przedmioty, leki, czy trucizny w takich miejscach, żeby dzieci nie miały możliwości dostępu. Opiekowałam się wieloma dzieciakami i każde miało inny charakter, jednemu pięciolatkowi można było powiedzieć "nie dotykaj" i nie dotknął, a drugi na takie samo polecenie znajdzie 100 sposobów, by jednak dotknąć. A z moich obserwacji wynika, że to właśnie te dzieci bardziej ciekawe świata i buntownicze są bardziej inteligentne i lepiej radzą sobie w życiu.

ejbisidii Odpowiedz

Mam taki obraz z dzieciństwa.
Mieliśmy kiedyś kurnik. Pamiętam jak kogut zadziobał piękną gołębicę.
Kilka dni później kogut poszedł pod nóż taty. Dekapitacja udana. Pióra obrane. Denat czekał na wypatroszenie.
I teraz wkraczam ja, lat 6.
Gdy nikt nie patrzył, wzięłam siekierę i w ramach zemsty za morderstwo gołębicy kilka razy przywaliłam w kogucie zwłoki.
Ochrzan dostałam niezły, bo naruszyłam pęcherzyk żółciowy i ciężko było pozbyć się goryczki z mięsa.
Nie żałuję.

weekendtoweekend Odpowiedz

Za frytki można dać się poćwiartować xd

Oswiecony Odpowiedz

Jakby to pokazała Królowa Brytyjska – heil Hitler!

Dodaj anonimowe wyznanie