#BRCvZ

Mój dom to totalnie obrzydliwe miejsce.

Nikt tu się praktycznie nie myje. Moi rodzice mają gospodarkę, wracają od karmienia zwierząt, czasem zmienią ubrania, czasem nawet to nie. Potrafią tak usiąść do stołu, czy po prostu chodzić po domu. Jakieś szybkie opłukanie się przed pojechaniem do miasta. Tymczasem mój brat zupełnie się nie myje. Teraz jest trochę lepiej, ale kiedyś potrafił przez miesiąc nawet nie opłukać się. Trenuje piłkę nożną, potrafił na trzy-cztery treningi chodzić w tym samym stroju, jednocześnie nosząc go przez całe dnie i nawet w nim śpiąc. Ja też, kiedy siedzę w domu, nie myję się codziennie. Przez tydzień noszę tę samą piżamę, zarówno w nocy, jak w dzień. Tylko bieliznę zmieniam. Jak gdzieś wychodzę, to zawsze mam umytą głowę, opłukam się, ale nie całe ciało, a te bardziej potliwe części. Dlaczego tak? Przyzwyczaiłam się do tego już, głównie dlatego, że mamy w domu tylko starą, brudną wannę, do tego praktycznie nigdy nie ma ciepłej wody, trzeba sobie grzać w czajniku. Jakiś czas temu wyjechałam do bursy, teraz zazwyczaj mieszkam w akademiku i tam codziennie biorę prysznic, zdarza się dwa razy dziennie. Tylko teraz wróciłam do domu przez covid i znowu myję stopy, a więcej jak już sama czuję, że jestem brudna. Ale to nie jest tu najgorsze.

Najbardziej brzydzi mnie wszystko, co związane z jedzeniem. Używanie tej samej szklanki do kawy, herbaty, soku, coli i wina jest tu na porządku dziennym, żeby było mniej do mycia, a i tak naczynia potrafią stać przez tydzień brudne, ze spleśniałymi lub skwaśniałymi resztkami (tak było, jak co tydzień wracałam do domu z bursy). Ja staram się zmywać ile się da, ale mam studia zdalne, z którymi nie daję sobie za bardzo rady i nie mam tyle czasu i siły, żeby gotować dla wszystkich i po wszystkich zmywać i jeszcze do tego sprzątać. Zwłaszcza że oprócz tego, co ubrudzę do przygotowania i zjedzenia obiadu, zazwyczaj używam może noża i łyżeczki w ciągu dnia, czasem jednej szklanki, a rodzinka wyciąga nowe naczynia co chwilę.

Co więcej, moja mama karmi zwierzęta (koty, psy) w tych samych naczyniach, w których my jemy. Ja staram się je zawsze jak najlepiej umyć, ale mama kiedy gotuje, przynosi takie naczynie stojące kilka dni na podwórku, w deszczu, błocie, śniegu, wylizane przez różne zwierzęta, trochę ochlapie wodą, przetrze gąbką i już "jest czyste".

Jak już pisałam, moi rodzice mają gospodarkę. Hodują m.in. drób. Sprzedają go, a przed sprzedażą obrywają z piór i wyjmują wnętrzności. Robią to w domu, na stole, na którym jadamy, oczywiście cały jest potem w krwi i niewydalonych wcześniej resztkach.
Oprócz tego nasz dom się sypie. Nieskończone od kilku lat remonty, gołe ściany obdrapane do tynku. I wszędzie pleśń, całe ściany i sufity w czarnych kropkach lub nawet plamach. Woda stojąca w kątach pokoi.
Już nie wiem, co robić.
ohlala Odpowiedz

Przeczekać. To, co się dzieje w Twoim domu, jest absolutnie obrzydliwe, ale nie licz na to, że zmienisz całą rodzinę.

ad13 Odpowiedz

Ich dom - więc wiele nie zmienisz. Za to możesz za jakiś czas się wyprowadzić i żyć tak, jak Ci pasuje.

ToTylkoJa90

Wydaje mi się,że to również dom autorki.

MartyMcFly

Postac, ale żadna rodzina o dobrych stosunakach tak nie funkcjonuje. Nie ma czegoś takiego jak "to mój dom i ty nie masz nic do powiedzenia, a jak ci coś nie pasuje, to się wyprowadź". W normalnej rodzinie ludzie ze sobą rozmawiają, decydują wspólnie, aby każdemu dobrze się żyło.

Vito857 Odpowiedz

No bakterie to u was już obalają Związek Radziecki, ale nic nie zrobisz, możesz tylko przeczekać i wyprowadzić się na swoje.

usmiechnietakobieta Odpowiedz

Nie zmienisz rodziców ale możesz kupić jakieś plastikowe miski dla kota/psa by nie jadły w waszych naczyniach, takie miski już za parę złotych ogarniesz zwłaszcza jeśli nie zależy ci na ich wyglądzie (np musi mieć wizerunek psa) i zwracać za każdym razem uwagę, że specjalnie dla Burka kupiłaś tę misję a mama daje jeść w innej. Po jakimś czasie wpadnie w rutynę. To z naczyniami najbardziej mnie ubodło a co do sprzątania to sama nie dasz rady jeśli inni w domu nie docenią twojej pracy i będą dalej tak postępować. A brat może z nim pogadaj aby się ogarną bo inaczej nie znajdzie dziewczyny ;) .

bazienka Odpowiedz

o boze, jak przeczytalam o tych naczyniach, to przypomnieli mi sie rodzice jedzacy z psam z jednego widelca albo ojciec lizacy loda z jamnikiem na spolke, rozumiem twoje obrzydzenie, fuj

bazienka

no spoko, jak sobie myjesz miseczki nawet plynem to ok
ale moja mama jadla tak, ze gryz z widelca ona, gryz pies (i obslinial widelec), gryz ona
myslalam, ze sie porzygam jak to zobaczylam

AnoniToSciera Odpowiedz

Myślałem, że moja babka, która sra do wiadra jest obrzydliwe.
A to przerosło moje oczekiwania.

MartyMcFly Odpowiedz

Akurat jedzenie z tych samych talerzy, co twoja rodzina brzmi dla mnie bardziej obrzydliwie niż jedzenie z tego samego z psem podwórkowym.

Selevan1 Odpowiedz

Nic nie zrobisz, wyprowadź się.

qwero Odpowiedz

kup sobie zestaw naczyn itd i jedz w nim tylko ty xd

Eureenergie Odpowiedz

Zbierać na wyprowadzkę od flej.

Zobacz więcej komentarzy (12)
Dodaj anonimowe wyznanie