#BZk2a

Nie lubię wyjazdów z dziećmi. Pewnie nie jestem sama i znajdzie się sporo osób myślących podobnie, ale głupio mi przyznać się do tego przed mężem i rodziną.


Prawda jest taka, że od dnia przyjazdu na "niby wypoczynek", odliczam dni do wyjazdu. Wkurzam się, że w domu ogarnięcie dzieci (3 latka i roczek) jest banalnie proste, a w obcych miejscach trzeba się organizować na nowo i spoczywa to najczęściej na mojej głowie. Mąż zawsze cieszy się na myśl o wyjeździe i podładowaniu baterii, a ja chcę to mieć jak najszybciej z głowy i wrócić na swoje śmieci. Nie mówię mu o tym, żeby nie sprawić mu przykrości i żeby faktycznie mógł wypocząć, bo na co dzień ciężko pracuje.
LiscMiety Odpowiedz

To niech jeździ sam albo z kumplami. Jeśli jedziecie jako rodzina powinien Ci pomagać. Ja też nie znoszę wyjazdów z dziecmi i mój mąż tak samo. Dlatego albo organizujemy wyjazdy jednodniowe albo "ryzyk fizyk" i na dłużej.

egzemita

Jak będzie jeździł sam to zaraz będziemy mieli nowe wyznanie że mąż ma drugą rodzinę a ona nic o tym nie wiedziała.

MissWilczusiaPL

@egzemita Przykre że w naszych czasach nie można nawet faceta nigdzie wysłać samego bo od razu wszyscy zakładają, że znajdzie sobie kogoś na boku. No ludzie, to że jedni tak robią, to nie znaczy że jest to powszechne i KAŻDY by tak zrobił...

SzaraDama

Widocznie rozmowa z mężem na temat obowiązków jest dla niektórych za trudna. Ja nie wiem jak to jest, że jedne pary jakoś potrafią rozdzielić obowiązki, a w innych związkach jedna osoba odwala wszystko.

ojtyty

@LiscMiety, a pomyślałeś/pomyślałaś o tym że jest to świadomy podział obowiązków? Mężczyzna przynosi pieniądze i zarabia a kobieta zajmuje się domem i dziećmi? Skoro facet ma pomagać w domu to niech kobieta zacznie pieniądze przynosić inaczej sorki ale nie ma nic do gadania.

Wilczomlecz Odpowiedz

Kiedyś było dla mnie dziwne, gdy rodzice wyjeżdżali i zostawiali swoje dzieci np. u dziadków, teraz jednak całkowicie to rozumiem. Taki wyjazd nie powinien nazywać się „wypoczynek rodzinny" tylko „spędzenie czasu z rodziną w innym miejscu". Jesteś matką, a, nie oszukujmy się, zazwyczaj to na nich spoczywa obowiązek opieki nad dziećmi. Moim zdaniem powinniście rozważyć opcję wyjazdu we dwoje, a dzieci zostawić pod opieką znanych im osób (babcia, ciocia, wujek), a przede wszystkim powinnaś porozmawiać z mężem — dzieci to obowiązek opieki i troski od obojga rodziców, nie tylko matki.

Wilczomlecz

A z dziećmi podróżować, gdy trochę podrosną.

sllen

Strasznie irytuje mnie to generalizowanie. Zazwyczaj to na matkach spoczywa obowiązek opieki ???
Czy tylko ja jestem "nienormalny" i mam "nienormalnych" znajomych ,którzy obowiązki dzielą między siebie?
- ja ogarniam dzieciaki z przedszkola i zakupy, żona przygotowuje obiad
- ja robię dla wszystkich śniadanie, żona pomaga dzieciom się ubrać
- ja przygotowuje kolacje , żona "pilnuje" jak dzieciaki się myją
- regularnie zmieniam pieluchy najmłodszemu, jak pamiętam zawsze kąpałem dzieciaki. Żona się obawiała, "masz większe ręce to ci na pewno nie wypadną :) .
Strasznie irytują mnie wypowiedzi w formie "matka to matka".
Co roku jeździmy na wakacje i nawet moja żona która jest straszną pedantką wraca zadowolona. Nie wiem czy autorka ma lub jaki ma podział prac w domu ale nie żyjemy w średniowieczu lub w latach 50 w Ameryce. Nadeszły czasy gdzie oboje angażujemy się w wychowanie i pracę. Taaaaak kobiety i mężczyźni powinni pracować, w dzisiejszych czasach nie jest możliwe utrzymanie pewnego poziomu życia z jednej pensji. A poza tym warto czasem oderwać się od obowiązków domowych i pomartwić tymi zawodowymi :)

Wilczomlecz

@sllen Nigdzie nie napisałem, że jeśli mężczyzna zajmuje się dziećmi, to jest nienormalny. Nie napisałem także, że "matka to matka". Autorka ma problem i z tego, co wiem, wiele kobiet także. Jeśli uczestniczysz w opiece nad dziećmi — super, dobrze dla Ciebie i Twojej rodziny. W moim rodzinnym domu także tak było. Swoje uwagi opieram na wielu przeczytanych wyznaniach i zasłyszanych opowieściach. Także znam wiele osób, które dzielą się opieką. Typowo jednak to raczej kobiety poświęcają dzieciom więcej swojego czasu, bo "tata zmęczony po pracy" albo "daj tacie spokój, jest zajęty". A największą przykrością i poniekąd problemem jest to, moim zdaniem, że wiele z tych kobiet nawet nie próbuje zmienić takiej sytuacji, która im nie odpowiada. Może to wzorce wyniesione z domu, nie wiem. Znam też mężczyzn, którzy nie palą się do aktywnej opieki nad dziećmi. Nie wpadajmy w skrajności. Nie przypuszczałem, że ktoś tak to odbierze. Mój komentarz nie był atakiem w stronę mężczyzn.

Raz23babajagapatrzy Odpowiedz

A ty nie masz prawa wypoczac? Po raz kolejny ta sama sytuacja - niby dorosli ludzie, a nie potrafia ze soba rozmawiac. Potem ty dusisz w sobie gorycz i chodzisz przemeczona, ale przeciez nic nie powiesz, bo mu bedzie przykro. Tylko z czasem ta gorycz bedzie musiala znalezc ujscie i bedziesz ja wyladowywac na swoich bliskich nawet nie zdajac sobie z tego sprawy.
To byla raczej wasza wspolna decyzja, aby miec dzieci, tak? Wiec twoj maz jest tak samo odpowiedzialny za ich wychowanie jak ty.
Albo z nim porozmawiasz i znajdziecie wspolnie jakies rozwiazanie, aby i ty mogla odpoczac, albo odczekaj pare lat. Bedziesz tak zgorzkniala i zmeczona, ze dzieci same beda od ciebie uciekac. :)

lunarspy Odpowiedz

Tak jak się ograniczam tylko do czytania, tak nie wytrzymałam. Weź chłopa na herbatę wieczorem i powiedz mu spokojnie. Na co dzień ciężko pracujecie _oboje_ (małe dzieci z małą różnicą wieku to jest ciężka praca, wymagająca ciągłej uwagi, przerabiałam), Ty też musisz odpocząć. To jest do zorganizowania, musicie po prostu porozmawiać.

Bulbulator Odpowiedz

Najlepiej mu o tym powiedz, nie tylko on ma prawo wypocząć, opieka nad dziećmi to też praca. Oboje zasługujecie na komfort psychiczny i bycie docenionym.

MirekJednorozec Odpowiedz

"Nie mówię mu o tym, żeby nie sprawić mu przykrości i żeby faktycznie mógł wypocząć bo na co dzień ciężko pracuje."

to po co narzekasz ? Nie chcesz znim o tym porozmawiać to cierp

Aswq Odpowiedz

A czemu nie możesz pojechac na impreze bez dzieci. I uwaga zostawić z mężem który powinien umieć to co Ty dot. dzieciów. A jak nie umie to się nauczy. Wyłączasz telefon , sama albo z koleżanką jedziecie chociaz na weekend do spa i masz podładowane baterie. Jak nie ojciec to niech pomoże mu jakaś gosposia/niańka

NOTHING000 Odpowiedz

Czyli sama dajesz się wykorzystywać. A te dzieci, przepraszam bardzo, są tylko twoje czy wasze?

SzaraDama Odpowiedz

Trudno jest o tym pogadać z mężem?

tewu Odpowiedz

A mąż Ci pomaga z dziećmi? Moja mama nie lubiła wyjazdów z małymi nami właśnie dlatego, że tata zwykle chodził podczas nich z głową w chmurach a ogarnianie wszystkiego było na jej głowie. Rozmawiałaś z nim o tym? Chyba, że dzielicie się obowiązkami po równo, a mężowi po prostu mniej przeszkadzają niż tobie w wypoczynku.

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie