Ostatnio w pracy rozmawialiśmy o tym, że pewna marka przyciąga bardzo nieostrożnych i niebezpiecznych kierowców. Frog, ten typ, co spalił rodzinę i 90% typów nieużywających kierunkowskazów – wszyscy mają beemki.
Na to odezwała się taka nowa laska, że wcale tak nie jest i że na tę markę jest nagonka w internecie.
Po robocie wychodziliśmy razem. Nowa wsiadła do swojego bmw... i bez kierunkowskazów wyjechała na główną.
Dodaj anonimowe wyznanie
jak ktoś jest debilem, to marka jego samochodu nie jest istotna.
To prawda, ale jest coś w tym, że pewne marki przyciągają więcej idiotów.
Tak samo jak passeratti przyciąga typowych Januszy.
Widuję idiotów za kierownicami aut przeróżnych marek.
Jakie to polskie katygoryzowanie ludzi tylko po tym czym jeżdżą, nagonka jest i będzie artykuł w którym w tytule pojawią się BMW ma więcej kliknięć i dużo osób wyrzuca swoje żale na kierowców tej marki. A rzeczywistość jest taka że każda marka przyciąga dzbanów jak tu już ktoś napisał.
Dużo jeżdżę i, niestety, większość niebezpiecznych sytuacji jest autorstwa kierowców bmw, zaraz na drugim miejscu jest audi. I to wynika z obserwacji „w terenie” a nie z internetu. Na bocznych drogach boję się wyprzedzać takie bmw, bo regułą jest, że taki przyspiesza, gdy zobaczy, że go wyprzedzasz.
A jak widzę golfa to zawsze wiem, że siedzi w nim młody chłopak, który próbuje cwaniakować. Wieczorami zazwyczaj wypchany z tyłu jego znajomymi.
Wychodzi na to, ze posiadanie golfa jest mocno pomocne w kontaktach socjalnych w prawdziwym zyciu. Niezly pro tip.
Może wracają, bo byli grać w golfa?
Gdy miałam 18 lat, zrobiłam prawko jako jedna z pierwszych w klasie i dostałam od rodziców w spadku skodę favoritkę by się uczyć. Yo rzeczywiście wieczorami robiłam za kierowcę i jeździłam z koleżankami po mieście. Więc tip jest taki, jesteś młodą osobą z prawkiem i samochodem, wtedy masz znajomych :)