Pewnie nie jestem jedyna, ale jeśli mam się umyć nago na publicznym basenie pełnym babć, to mi to w ogóle nie przeszkadza, ale jeśli miałabym zrobić to samo przy np. siostrze czy koleżance, to już nie bardzo. Przy zupełnie obcych osobach się nie wstydzę, a przy osobach, które znam, już totalnie nie dałabym rady.
Dodaj anonimowe wyznanie
To chyba normalne.
Mi wszystko jedno. Przy każdej kobiecie nie mam oporów się umyć nago. Ale chodzić nago nawet przy mężu to już dla mnie ogromny problem.
ja mam wręcz przeciwnie. przy partnerze nie mam problemu i często chodzę nago. przy bliskich przyjaciółkach też nie mam problemu, zdarza nam się razem kąpać. za to przy mamie nigdy bym się nie rozebrała. tylko że tu nawet nie chodzi o wstyd z mojej strony, tylko to ona jest bardzo konserwatywna i wiem, że czułaby się niekomfortowo.
dosyc czeste, wszak z tymi znajomymi ludzmi trzeba potem funkcjonowac
mi to totalnie nie robi, basen to basen, zwyczajna kwestia higieny, ale ludzie maja roznie
A przeszkadza Ci to?
Jak to na basenie? To tam nie ma pryszniców?
W szatni są i dużo osób chodzi tam nago.