#DiZS4

Gdy byłam mała, to rodzice mnie oszukiwali. Nienawidziłam jeść ryb, więc w Wigilię rodzice dawali mi rybę bez ości i mówili mi, że to kotlet. Zjadałam wszystko.
Mój mały móżdżek nie zorientował się wtedy, że w Wigilię u nas nie je się mięsa.
Igraszka Odpowiedz

O jak mnie 5o wkurza, że ktoś dla zasady twierdzi że czegoś nie lubi, ale jak mu to podasz pod inną nazwą, wpierdzieli i jeszcze pochwali

LetItDie

Cokolwiek u dzieci to może działać na tej zasadzie, że widzi rybkę jak żywa, śmierdząca i oślizgła pływa sobie w wodzie i automatycznie przenosi te spostrzeżenia na danie, bo też nazywa się 'ryba'

czupiradlo

Jak dla mnie to może być kwestia obecności ości.

Serwatka31

Jak bym była dzieckiem i musiała wydłubywać ości z ryb, też pewnie bym ich nie lubiła. Może też były niesmacznie przyrządzone.
Nie dziwię się, że je znielubiła.
Ale jak by mi dali taką rybę smacznie przyrządzoną, bez ości, pewnie nie miałabym nic przeciwko.

jankostanko33

Kota pewnie nie zjesz, bo to kotek i w ogóle, a jakby Ci dali gotową potrawkę i powiedzieli, że to kurczak, to pewnie byś zjadła i pochwaliła. Psychika i tyle.

Iamcunt

Koty są dobre, ale długo się gotują

EzioAuditoreFirenze Odpowiedz

No ale ryba to też mięso..

Lucyfereu

Według chrześcijan (niektórych) nie.

szareokno

Nie rozumiem, czemu komentarz Lucyfereu ma tyle minusów. Jestem chrześcijanką i zawsze mnie dziwiło, dlaczego w dni postne nie można jeść mięsa, ale ryby już tak - jakby była to jakaś różnica.

Cotusiedzieje

Kiedyś (w średniowieczu) dni postnych było tak dużo, że ludzie stwierdzili, że bóbr to ryba (w końcu też dużo czasu spędza w wodzie) i można było jeść mięso bobra w czasie Postu, Adwentu itp. Dzięki temu ludzie unikali problemów związanych ze zbyt mała ilością zjadanego mięsa ;)

Serwatka31

Ezio ma zupełną rację, ale jego komentarz nie ma racji bytu, bo nikt nigdzie nie powiedział, że ryba to nie mięso. To tylko brak wiedzy, że zakaz jedzenia mięsa w piątek to skrót od zakazu jedzenia mięsa pochodzącego od lądowych zwierząt.

Lucyfer totalnie się myli, chrześcijanie nie uważają, że ryba to nie mięso, chrześcijanie POSTUJĄ, czyli wyrzekają się przyjemności z jedzenia tego smacznego, w dawnych czasach luksusowego, mięsa (od zwierząt lądowych).
(znaczy, pojedyncze przypadki ludzi, którzy tak sądzą mogą istnieć, ale to nie zależy od religii).

Szareokno Już wiesz, czemu Lucyfer ma minusy, a możliwość jedzenia ryb w posty jest oczywista, bo post nie polega na jednodniowym wegetarianizmie (nie jedzenia żadnego mięsa) tylko na prostowaniu, a więc wyrzeczeniach, a więc odstawieniu przede wszystkim luksusowych* (*zgodnie z tradycją pochodząca z dawnych czasów) produktów do jedzenia.

Lucyfereu

Mam świadomość tego, że chodzi o post i reszty rzeczy które napisaliście, chyba po prostu napisałam komentarz zbyt ogólnie. (Z resztą, w którymś komentarzu niżej rozpisałam się na ten temat...) Chodzi mi, lekko ironicznie to ujęłam, o podejście starszych, czyli właśnie tych "niektórych" osob, do tego, że w piątki (czy tam inne dni) nie je się "mięsa", a ryby się je, więc na chłopski rozum "mięso" ≠ ryby...

ChildOfTheDamned

W ogóle ta cała idea niejedzenia mięsa w piątek jako post nie ma już sensu. Teraz nie jest to żaden rarytas, w przeciwieństwie do ryb (może nie jest to jakiś wielki luksus, ale są zazwyczaj droższe) czy owoców morza. Wszystko sprowadza się do tradycji. Ale pamiętajcie, w piątek kanapka z szynką jest złem, jedzcie lepiej ośmiorniczki i homary.

Serwatka31

Ma sens jako randomowe wyrzeczenie.

Model piątek - ryba, inne dni -mieso, nie miałby sensu, ale tu mamy:
Piątek - ryba, inne dni - mięso lub ryba, na co tylko masz ochotę, więc to już jakimś wyrzeczeniem jest.

Igraszka

Kiedyś w poście bobry jedli bo z wody pochodzą

Mitsuoki

Okej, ja dzisiaj w pracy od jednej kobitki usłyszałam, że ryba to nie mięso, bo nie ma mięśni....

Glizdencja Odpowiedz

Jak mnie wkurza, jak ktoś twierdzi, że rybie mięso to nie mięso... To co w takim razie?

YhymToJa

@Glizdencja jakiś czas temu usłyszałam od znajomego, że ryby to nie zwierzęta...

Igraszka

Bo chodzi o to w jakim stopniu zwierzę jest rozwinięte ewolucyjnie

memicznyryj Odpowiedz

Wydaje mi się, że w kwestii wiary jest to po prostu tradycja, że mięsa się nie je, a ryby tak (swoją drogą mało sensowna). A co do ryb, to one też oddychają, poruszają się, żyją i strasznie denerwuje, kiedy ktoś twierdzi, że skoro z morza, to już nie zwierzę.

Anda

Jestem weganką a moja siostra wegetarianką. Obie jesteśmy regularnie namawiane przez różne osoby z rodziny do jedzenia ryb. "Bo przecież rybka to nie mięso". Już nawet przestałyśmy dyskutować...

Lucyfereu

To wychodzi stąd, że mięso (w czasach Jezusa...) było czymś ekskluzywnym, ryby były na porządku dziennym, stąd nie są uznawane za "mięso" którego nie je się w czasie postu. Tylko że nie wszyscy chrześcijanie wiedzą, że "mięso" według np. wegetarianina (dobrze napisałam?) ma trochę szerszy zakres znaczeniowy niż "mięso" którego oni unikają podczas postu. I chyba w głowach im się nie mieści, że ktoś może inaczej pojmować świat.
Żeby nie było, piszę o "nie wszystkich" chrześcijanach (chrześcijaninach? ;-; ).

Legendka

Wegetarianie jedzacy ryby to pescatarians, przepraszam ale nie mam pojecia jak jest to tlumaczone na jezyk polski.

Serwatka31

Mi się totalnie w głowie nie mieści, jak ktoś może twierdzić, że ryba to nie zwierzę.

Ale trafiłam już na fanatyczną wegankę, która czepiała się, że ktoś może używać skrótu "mięso" na "mięso z lądowych zwierząt" i dopiero po uświadomieniu jej, że to jest bardzo potrzebne do względów praktycznych, bo nikt nie będzie zapisywał tak długiej formułki na karcie dań przy daniach mięsnych, trzymał ryby i mięso ze sobą w markecie itd, przyznała, że za bardzo się czepia, bo faktycznie na to nie wpadła.
Ale i tak szacunek, że jednak przyznała, że przesadzała z atakiem na każdego mówiącego po prostu "mięso".

LubieGruszeczki Odpowiedz

W Wigilię można jeść mięso według wiary katolickiej. To tylko taka polska tradycja.

KaskaDupaska Odpowiedz

Tak samo robię w konia moją 8 letnią córkę :-) Zawsze się nabiera!

Pelikanowa Odpowiedz

RYBY TO MIĘSO. To zwierzęta! Katolicy i ich wiedza sprzed 2 tysięcy lat.

Venrosa

Ryby to był najbardziej dostępny pokarm zawierający odpowiednią ilość protein i węglowodanów dwa tysiące lat temu. Ryby były codziennie, a pozostałe rodzaje mięsa - od święta. W poście nie chodzi o wegetarianizm, ale o rezygnację ze zbytku. Najpierw się dowiedz, co krytykujesz, a później krytykuj

Pelikanowa

Wiesz, że księża i katecheci nawet postu nie rozumieją? Ja juz uslyszałam rozmmaite teorie, o innej budowie ryb, ze to nie mieso, że to nie ssaki i wolno itd. Wszystko od przedstawicieli koscioła. To co napisałaś też nie ma sensu i jest głupotą tak czy siak się ośmieszaja z tym postem

Venrosa

Pelikanowa, teologowi piszesz, że nie wie, co mówi?

diq1

Tyle że w obecnych czasach kilo schabu ~15 zł, a kilo łososia 70. Nawet najtańsza wędzona makrela wyjdzie drożej niż świnia. (Wg cennika internetowego tes.co).
Świetna rezygnacja ze zbytków, zastępowanie tanich produktów drogimi!

Serwatka31

Pelikanowa, nie trzeba być teologiem, by samemu dojść do tego, co Venrosa napisał(a).
Zacznij myśleć, zanim coś skrytykujesz, bo potem dorabiasz takie idiotyczne teorie jak to, że w post je się ryby bo nie wie się (WTF?) że to mięso.

NiechToDunder Odpowiedz

ha! Miałam tak z uszkami w barszczu wigilijnym ;D w kółko jako dziecko mówiłam, że nie lubię grzybów, ale jakie było zdziwienie nauczycielki w podstawówce kiedy jako ulubioną wigilijną potrawę wybrałam "uszka z mięsem" ;P I tak, odkąd się dowiedziałam, to jem grzyby ;)

GrazynaPiczkas Odpowiedz

Tak to je malo wiary w domu, to i dzieci wymyslajo

Dodaj anonimowe wyznanie