#E2ccU
Pewnego dnia wdałam się z księdzem w rozmowę, właśnie o poezji. Od słowa do słowa, ksiądz się pochwalił swoim kontem i ilością polubień pod tekstami. Zwykła rozmowa, z czasem o tym zapomniałam. Przyszły ferie, wyjechałam na tydzień do babci. Dzień spędzałam z nią, jednak babcia chodziła spać bardzo wcześnie i wieczorami strasznie mi się nudziło. Przypomniała mi się ta strona i postanowiłam założyć konto. Dodałam jakiś wiersz, który kiedyś napisałam, poczytałam wiersze innych i wyszłam. Następnego dnia zauważyłam kilka komentarzy i jedną wiadomość prywatną. Zwykły small talk typu: co słychać itp. przemienił się w dłuższą rozmowę. Nie zdawałam sobie sprawy z kim piszę. Z czasem mężczyzna zaczął mi się zwierzać, zahaczając o tematy natury seksualnej itp. Opisywał także swoje partnerki, często wspominał o swoich imprezach. Nie rozumiałam zbytnio dlaczego to pisze, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio i odpisywałam mu na te wiadomości z czystej nudy. Trwało to całe ferie i kilka tygodni po powrocie do szkoły.
Pewnego dnia zauważyłam na fotelu na korytarzu naszego księdza. Fotele ustawione są tworząc taki kącik wypoczynkowy i jeden z nich jest odwrócony tyłem do korytarza. Ksiądz wpatrywał się w telefon. Zauważyłam jego zdjęcie profilowe, które widać na górze przez cały czas, jak korzysta się z aplikacji.
No cóż... Okazało się, że znam szczegóły jego pożycia z jedną z nauczycielek (jak później wywnioskowałam po połączeniu faktów). Wypisałam się z religii, usunęłam konto na stronie. Czuję się z tym okropnie i mam nadzieję, że chłop to sobie wymyślił.
wiesz kto sobie coś wymyślił?
ty tą historię.
Tę historię*
A no tak, tobie się to nie zdarzylo to i komuś innemu nie może, zapomnialam
Conaniej od 20 lat nikt już nie mówi "ogólniak". Jak chcesz zmyślać doinformuj się wcześniej.
Ej, ja skończyłam liceum ogólnokształcące nieco więcej jak 10 lat temu i od zawsze skrótowo mówiło się właśnie "ogólniak".
Ja skończyłam dokładnie 11 lat temu. Moi rodzice używali tego określenia, w moich czasach nikt. Cóż, może zależy od regionu.
Ja skończyłam sześć lat temu i słyszałam od ludzi „ogólniak” zamiast po prostu „liceum”. Zależy od człowieka i od tego, jak się pewne rzeczy nazywa u niego w domu. Moja mama do tej pory mówi ogólniak, weszło mi to w głowę i sama czasem tak mówię.
eeee. nie wiem, skad masz takie informacje
do dzis mowie jak zdarzy sie opowiedziec cos o szkole
a gdzie mieszkasz mniej wiecej?
bo moze to jakies tendencje regionalne?
Ogólniak to pewnie licełum?
licełum, wygrales na dzis...
tak, lo, liceum ogolnoksztalcace
Ja skonczyłem 3 lata temu i mówiło się ogólniak.
To gdzie Ty mieszkasz? Moja siostra 5 lat temu kończyła liceum i nadal mówiło się ogólniak. Do dzisiaj tak mówimy jak wspominamy czasy liceum.
Chodzę do liceum ogólnokształcącego i nadal mówię ogólniak, chyba coś ze mną nie tak
"Po bieżmowaniu miałam wypisać się z religii". Zdanie jak pięknie obrazuje, jak w polskiej kulturze bieżmowanie jest traktowane jak punkt na liście do zrobienia.
a co to bieŻmowanie?
Niestety to przez ludzi, którzy nas otaczaja, ciężko jest się odseparować tak na prawdę. Mam trochę wrażenie, że religia to bardziej tradycja niż wiara czy duchowe doznania czy czym to powinno być prawidłowo.
Aż ci się kłamstwem z uszu dymi.
a moglas porobic screeny, zglosic to do dyrekcji, kurii i ewentualnego meza tej nauczycielki :)
plus foteczka pana ksiedza przy ekranie razem z jego miniaturka i profilem
W swojej wyobraźni wszystko jak widać może zrobić i zmyślić
ooo zdziwilbys sie
widzialam ogloszenie ksiedza na dziale towarzyskim
inna sprawa, czy typ serio jest ksiedzem, czy to pod publike
Bardziej mi chodzi o niesamowity zbieg okoliczności.
ok tu racja
chociaz czytajac te historie na poczatku mialam wrazenie, ze ksiad zpodal swoj login autopromocyjnie :)
Kolejna historyjka w celu wywołania gównoburzy....
Dokładnie. Napierw bylo o puszczalstwie, potem aborcji a teraz o Kościele. Ciekawe co nastepne. Pewnie zaczna sie pojawiac wyzbania w ktorych autorzy pluja na swoj kraj.
Nie rozumiem ludzi decydujących się na uczestniczenie w lekcjach religii, albo na uczęszczanie do kościoła albo przyjmowanie kolędy "bo fajny ksiądz". Co to kogo obchodzi? Co to za argument w ogóle xD
Wracaj do przedszkola bo nikt nie wierzy w twoje bajki
Wielebny =/= niejebny.
No to niezły ksiadz