Moja mamusia potrafi otworzyć sobie piwo podczas prowadzenia samochodu, nie widzi w tym nic złego, bo jej zdaniem zostało jej tylko 10 km do domu.
Po wielu kłótniach, tłumaczeniach i grożeniu policją przeze mnie, bliższa i dalsza rodzina uważa mnie za wyrodne dziecko. Ja pie#dolę.
Zgłosiłam policji tę sytuację, żeby zwracali uwagę na ten samochód. Mam nadzieję, że kiedyś ją złapią.
Skoro to 10 km to nie może poczekać tych, nie wiem, 15 minut? Pomijając wszystko inne.
czesciczolem
Nie może, bo prawdopodobnie to już są oznaki uzależnienia. Uzależnienie nie zawsze działa tak, że pije się ciągle do upadłego. Może to być codziennie lampka wina po pracy. I okej, zazwyczaj można to kontrolować, ale czasem okazuje się, że jesteś w stanie zrobić wszystko, żeby tę lampkę wina wypić i nie ma opcji tego przepuścić. Tak samo tutaj. Jest rytuał, z którego mama nie potrafi już zrezygnować.
Ja też. Taka postawa wymaga nie lada odwagi. Nie każdy byłby w stanie wydać policji własną matkę. Ogromny szacun. Ja od siebie mogę dodać jeszcze, że można spróbować zadzwonić na policję w momencie, gdy matka na pewno jedzie samochodem z otwartym piwem i podać jakim dokładnie samochodem się porusza oraz jaką trasą, by policja miała szanse złapać ją na gorącym uczynku. Policjantów jest dużo i podejrzewam, że niewielu wie, na jaki samochód mają zwracać szczególną uwagę, więc jest ryzyko, że ta kobieta nigdy nie doczeka się kasy za swoje karygodne zachowanie na drodze.
gwynbleidd
*nie doczeka się kary, rzecz jasna. Wybaczcie literówkę
Ikonek
Policja wykazuje się nagaanną postawą wobec tej sytuacji. Nie wiem dlaczego, ale pijacy mają jakieś niepisemne pozwolenie.
To, że matka, czy obcy człowiek, w takiej sytuacji dla mnie nie ma znaczenia.
Mój chłopak po 2 miesiącach związku powiedział, że mogę prowadzić po 2 piwach, uważa że to nic złego, byliśmy akurat na imprezie i ja byłam kierowcą.
Zgadnijcie kto wracał taksówką do domu.
Ps. Nienawidze takich ludzi, już nie jesteśmy razem właśnie przez to.
W sumie z tym piwem to sprawa jest mocno umowna i nie jednoznaczną. Nawet tutaj w komentarzach to widać gdzie potrafią być głosy typu: "jak kogoś zabije to już nie będzie tylko piwo" czy innych sugerujacych że jest to pijany kierowca. Z drugiej strony np w USA można spokojnie iść do baru, wypić piwo i wsiąść za kółko na legalu. No to jak to jest? Polak po piwie to już pijak i potencjalny morderca drogowy a w Amerykanin to dalej trzeźwy praworzadny obywatel?
@Ikonek:Już wiszę Ci pieniądze (#6tS4n, obiecałem? obiecałem:D), już Cię lubię (za uroczy nick i ogólnie za podejście;) ) a teraz jestem jeszcze pełen szacunku dla Ciebie.:)
Okropna sytuacja, matka naraża życie Twoje i innych współpasażerów. Miałam kiedyś taką sytuację z ćpającą kuzynką, która też woziła wszystkich, ale to ja zostałam wyklęta, bo tego nie popierałam. Nigdzie nie zgłosiłam, tylko powiedziałam rodzicom, a oni sobie wzajemnie.
Skoro to 10 km to nie może poczekać tych, nie wiem, 15 minut? Pomijając wszystko inne.
Nie może, bo prawdopodobnie to już są oznaki uzależnienia. Uzależnienie nie zawsze działa tak, że pije się ciągle do upadłego. Może to być codziennie lampka wina po pracy. I okej, zazwyczaj można to kontrolować, ale czasem okazuje się, że jesteś w stanie zrobić wszystko, żeby tę lampkę wina wypić i nie ma opcji tego przepuścić. Tak samo tutaj. Jest rytuał, z którego mama nie potrafi już zrezygnować.
Bardzo Cię szanuję.
Ja też. Taka postawa wymaga nie lada odwagi. Nie każdy byłby w stanie wydać policji własną matkę. Ogromny szacun. Ja od siebie mogę dodać jeszcze, że można spróbować zadzwonić na policję w momencie, gdy matka na pewno jedzie samochodem z otwartym piwem i podać jakim dokładnie samochodem się porusza oraz jaką trasą, by policja miała szanse złapać ją na gorącym uczynku. Policjantów jest dużo i podejrzewam, że niewielu wie, na jaki samochód mają zwracać szczególną uwagę, więc jest ryzyko, że ta kobieta nigdy nie doczeka się kasy za swoje karygodne zachowanie na drodze.
*nie doczeka się kary, rzecz jasna. Wybaczcie literówkę
Policja wykazuje się nagaanną postawą wobec tej sytuacji. Nie wiem dlaczego, ale pijacy mają jakieś niepisemne pozwolenie.
To, że matka, czy obcy człowiek, w takiej sytuacji dla mnie nie ma znaczenia.
10 km, nie 1.
Skoro ma 10km to nie może poczekać tych, nie wiem, około 15 minut? Pomijając wszystko inne.
Mój chłopak po 2 miesiącach związku powiedział, że mogę prowadzić po 2 piwach, uważa że to nic złego, byliśmy akurat na imprezie i ja byłam kierowcą.
Zgadnijcie kto wracał taksówką do domu.
Ps. Nienawidze takich ludzi, już nie jesteśmy razem właśnie przez to.
W sumie z tym piwem to sprawa jest mocno umowna i nie jednoznaczną. Nawet tutaj w komentarzach to widać gdzie potrafią być głosy typu: "jak kogoś zabije to już nie będzie tylko piwo" czy innych sugerujacych że jest to pijany kierowca. Z drugiej strony np w USA można spokojnie iść do baru, wypić piwo i wsiąść za kółko na legalu. No to jak to jest? Polak po piwie to już pijak i potencjalny morderca drogowy a w Amerykanin to dalej trzeźwy praworzadny obywatel?
Oby złapali ją żywą 🙁🙁
@Ikonek:Już wiszę Ci pieniądze (#6tS4n, obiecałem? obiecałem:D), już Cię lubię (za uroczy nick i ogólnie za podejście;) ) a teraz jestem jeszcze pełen szacunku dla Ciebie.:)
Hahaha, faktycznie. :D
To jakoś umówmy się. :)
Mój ojciec też potrafił. Jedno, dwa. Aż prawie się zabił, zabrali mu prawko i CUDEM otrzezwial.
Okropna sytuacja, matka naraża życie Twoje i innych współpasażerów. Miałam kiedyś taką sytuację z ćpającą kuzynką, która też woziła wszystkich, ale to ja zostałam wyklęta, bo tego nie popierałam. Nigdzie nie zgłosiłam, tylko powiedziałam rodzicom, a oni sobie wzajemnie.