Jakiś już czas temu, znajomy zaprosił mnie na prelekcję dotyczącą obrzędów religijnych z całego świata. Nie pojawiło się zbyt wiele osób, ale nie przejąłem się tym, bo miałem okazję zobaczyć niecodzienne tańce i obrządki, niestety bez jakichkolwiek objaśnień. Na koniec zachęcono nas do wzięcia ulotek i "zapisów".
Okazało się, że poświęciłem ponad godzinę na ceremonię jakiejś sekty.
Dodaj anonimowe wyznanie
To trzeba było wziąć kilka ulotek i zanieść na policję. Oni są od tego żeby ich sprawdzić.
Gorzej, jakby sami się zapisali 😉
A co mają sprawdzać? Sekty są w Polsce nielegalne? Od kiedy?
A czym się różni taka sekta od religii? Skoro nie składali żadnych ofiar ani nie kazali ci dołączyć to czym to się różni od chrześcijaństwa czy hinduizmu?
Od chrześcijaństwa różni się tym, czym różni się zboże od trutki na szczury.
Dragomir: a wiesz, co to za ludzie, że się wypowiadasz i potępiasz ? Nie wiesz, to nie oceniaj. To tak, ja ja na podstawie Twojego komentarza stwierdziłabym, że jesteś fanatykiem i ludzi innej wiary chciałbyś pozabijać.
A ci to mogli być Hare Krishna, skoro tańczyli i śpiewali.
Gdzie tam czytasz o zabijaniu? Nie wiem co bierzesz, ale bierz połowę.
@Dragomir A czemuż by nie jedną czwartą?
Dragomir, rozumiem, że chrześcijaństwo jest tą trutką, o której wspominasz.
Możesz rozumieć jak chcesz, w końcu wolna wola jest przywilejem rodzaju ludzkiego ;)