#EZvL6
- A pani dokąd chce jechać?
- A co to pana obchodzi? - warknęłam.
Facet parsknął śmiechem i otworzył drzwi.
- Halo, co pan robi?!
- No... Wsiadam.
- I co pan ma niby zamiar zrobić?!
- Odjechać. SWOIM samochodem.
Cóż... Nasz, identyczny, stał dwa miejsca parkingowe dalej. Nie przyznałam się mężowi.
To wyznanie miało wcześniej więcej komentarzy, czy zaczynam wariować?:)
Trudno powiedzieć, było już dziesięć tysięcy takich samych wyznań.
Strasznie chamska jesteś.
I od razu trzeba było warczeć na kogoś, kto kulturalnie zadał pytanie. Tak owszem, masz się czego wstydzić.
ja kiedys wsiadlam jakiemus obcemu gosciowi do auta bo stal pod klatka a myslalam, z eto uber...
Ja miałem taką sytuację, że czekałem na mamę w samochodzie, na miejscu pasażera, więc samochód był otwarty. Obok nas stał identyczny wóz. W pewnym momencie słyszę dźwięk otwieranego bagażnika, patrzę w lusterko, a facet zaczął już ładować swoje zakupy do środka. Grubo się zdziwił jak wyszedłem z auta, jeszcze mnie zapytał co robię w jego samochodzie xD
Nawet rejestracje były podobne, może dlatego xd
Miałam to samo zmęczona idę do auta i chce otwierać drzwi kluczykiem (stare auto ) ale się nie da? Szarpie się i nic. Myślę zepsuł się znowu gruchot jeden, więc biorę zakupy idę od boku do drzwi a tam dwie pary, moje auto ma tylko 1!
Rozejrzałam się czy nikogo nie ma, zabrałam zakupy i poszłam swojego szukać, stał dwa miejsca dalej.
Czasem tak bywa, zaćmienie mózgu xd
Rejestracja i jeszcze raz rejestracja że zawsze
Ludzie, dlaczego jesteście dla siebie tacy niemili? Dlaczego odwarknełaś na tego faceta? Tak brzydko się do Ciebie zwrócił??
Ja kiedyś pojechałam na pocztę. Zaparkowalam, zalatwilam i wracam. Mój samochód nie miał otwierania z pilota, tylko kluczykiem. Wkładam, próbuje przekręcić, nie idzie. Co jest? patrzę, model ten sam, kolor ten sam. Ale tak mające niebieska dioda mi nie spasowala. Patrzę na rejestrację, i tak, próbowałam zrobić wlam do obcego auta :D mój stał dwa miejsca dalej :D
Kiedyś z moim obecnym zaparkowaliśmy obok stacji paliw. Wyszedł z samochodu zapalić.
Patrzę przez szybę samochodu, a on grzebie w kole samochodu obok.
Otwieram szybę i mówię : co ty odpieprzasz...
Odwraca się i okazuje się , że to właściciel samochodu. Miał taką samą kurtkę jak mój obecny.
Był równie zdziwiony co ja.
Mój chlopak z drugiej strony samochodu ledwo wytrzymywał, żeby nie wybuchnąć śmiechem.