#n3kzC

Paręnaście lat temu byłam dzieckiem i baardzo się uzależniłam od słodyczy. Moja matka, widząc co się ze mną dzieje, wprowadziła detoks. Pierwsze dni nie były za przyjemne, musiałam cokolwiek robić, żeby zapomnieć o potrzebie. Kiedy minęło kilka dni, ochota nie była tak wielka.

Raz, ku mojej radości, do mojej mamy przyjechali goście, którzy zawsze przynosili mi jakieś pychotki. Przypominając sobie aromat czekolady, we własnym pokoju zjadłam cały worek słodyczy w parę minut. Co mnie przeraziło? Mama zawołała mnie i zaproponowała, żebym pokazała jej co dostałam. Wtedy jeszcze nigdy nie czułam się tak głupio, tłumacząc to, że po 5 minutach niczego nie mam. Do tej pory się wstydzę jak o tym myślę i zastanawiam się, czy ci goście pamiętają ten incydent.

PS Słodyczy już dawno mi nie przynoszą (a z uzależnienia wyszłam zdrowo).
FioletowyKangur Odpowiedz

Ale to jest wielki problem w społeczeństwie. Kto teraz nie jest uzależniona od cukru?

AmziToIzma

Ja np. nie lubię słodkiego smaku. Nie lubię niczego, co słodkie, czyli ciasta, batony, czekolady itd. Nawet herbaty i kawy sobie nie słodzę, bo by mi przez gardło nie przeszły. Trochę słabo, bo owoców też przez to nie jem, bo są za słodkie, ale warzywa nie są słodkie, więc chociaż tyle xD. Irytuje mnie to, kiedy ludzie wciskają mi słodycze na siłę "No poczęstuj się, bo będzie mi przykro; Jak to, nie zjesz ciasta? W moje urodziny?". Serio, to jest najważniejsze w takim dniu? Żeby każdy zjadł ciasto? Ja nikomu niczego siłą nie wciskam, a prawie każdy stara się we mnie wmusić słodycze, jakby to było coś niedopuszczalnego, że ich nie lubię.

doznudzenia

Ja. Ale to przez to, że musiałam przejść na mega restrykcyjną dietę. Pierwsze 2 tygodnie były straszne, po 2 miesiącach cukier mnie odrzucał. Prawie rok później: zjem czasem rogalika, czy kawałek ciasta, ale po pierwszym gryzie ten cukier jest tak mocno wyczuwalny, że aż mi się na wymioty zbiera. Czekolada 70% jest za słodka I to są obecnie moje słodycze.

livanir

@AmziToIzma Nie lubienie słodkiego smaku nie musi się równa z brakiem uzależnienia od słodyczy. Sama go nie lubię. Wszelkie biszkopty, lizaki, waty cukrowe, kremy itp. mnie odrzucają i mam dość po gryzie lub dwóch. Kawy nie słodzę, herbat rzadko i niewiele. Za to czekoladę zjem każdą(oprócz tych rzeczywiści mocno słodkich.) i wręcz muszę zjeść.

doznudzenia

@Amzi wg mnie buraki I marchewki są słodkie, nawet bardzo. To wmuszanie ciasta potrafi być gorsze od wmuszania alkoholu.
@livanir zacznij suplementować magnez+b6 bo chyba organizm daje ci znać, że masz duże niedobory.

AmziToIzma

@doznudzenia, moim zdaniem słodkość marchwi jest zupełnie inna, niż słodkość np. czekolady. Marchew to marchew, jest dość słodka, ale smakiem daleko jej do np. batonów lub ciast. Wg mojego odczucia, marchew nie ma takiej typowej słodkości, jak słodycze. Marchew czy burak ma swój specyficzny słodkawy smak, ale to się nijak nie równa do prawdziwych słodkości. Od buraka akurat stronię, od marchwi- zależy ;).

doznudzenia

Amzi zgadzam się, to zupełnie inny cukier I inny smak. Tak samo owoce np grejpfrut. Dla mnie dalej potrafią być za słodkie jeszcze. Ostatnio kupiłam kilogram marchewki, bo już pora do niej wrócić I zjadłam tylko dwie sztuki, bo są dla mnie jeszcze za słodkie.

RudyKot11

doznudzenia Mogę zapytać, jaka to była dieta? Bo zaintrygowałaś mnie tym ^.^

doznudzenia

@RudyKot zero węglowodanów I alergenów. Raz na tydzień tylko kawałek ciemnego chleba żytniego na zakwasie, żeby nie stracić opcji trawienia glutenu (po ok 6 tygodniach chyba można przestać trawić). Lekarz powiedział, że mogę jeść tylko grejfruty, ale też nie za często. Po ok 2-3 miesiącach pojedyńcze wprowadzenie kolejnych produktów, na które jestem uczulona I obserwacja reakcji.

RudyKot11

doznudzenia Dzięki za odpowiedź!

ToTaPostrzelona Odpowiedz

Mialam mocne uzależnienie od słodkiego i sporo tez dlatego przytyłam, kolega z sąsiedniego akademika sprzedawał czekolady Milki z hurtowni po okazyjnej cenie, potrafiłam na raz wpieprzyć dużą czekoladę Milkę, która ma ja jakieś 1500 kcal (jak nie więcej), problem był nie tylko ze słodyczami, bo zamówienie pizzy po wypłacie i wżarcie jej samej też nie było problemem. Teraz widzę, że to było aż kompulsywne. Zaszłam w ciążę, jakimś cudem maniakalna ochota na słodycze gdzieś znikła, nie mam potrzeby kupowania nawet słodkich jogurtów, z chęcią zjem jakiś owoc, jogurt naturalny, a gdy ktoś częstuje słodkim też nie mam chęci napchać się słodyczami-można rzec, że ciąża wyleczyła mnie z takiego uzależnienia :P

JanuszPiczka

TO miałaś szczęście że mimo tego że byłaś spasiona to ktoś chciał cię zapłodnić.

ToTaPostrzelona

@JanuszPiczka Twoja mama za to miała pecha, że taka piczke zamiast syna musiała urodzić i wychowywać, ale cóż:różne są nieszczęścia :(

Hyperloop Odpowiedz

Kiedyś myślałam o sobie jako o kimś uzależnionym od cukru, a potem trafiłam na jakimś fajnym blogu na pytanie: czy dałabyś dupy za kawałek czekolady?
To mnie oświeciło, że fakt kocham czekoladę i jadłam jej sporo w tamtym okresie, wcale nie musi świadczyć o uzależnieniu, tylko o przyzwyczajeniu. Im więcej słodyczy jemy tym więcej nam się ich chce, a to że jesteśmy zniewoleni cukrem to jest często tylko iluzja. Zresztą, jak zaczynałam swoją walkę ze złymi przyzwyczajeniami, starałam się pozwalac sobie na słodycze tylko po jakims obfitym posiłku-i często potem wżerałam na siłę te słodycze bo jak bylam najedzona to wcale mi się ich nie chciało.

Oswiecony Odpowiedz

Masz wygoloną?

Venrosa Odpowiedz

Myślałam, że odchorujesz i Ci minie

moonycat123 Odpowiedz

Pamiętam, jak kiedyś zjadłam 14 cukierków na raz. Babcia i mama były w szoku xD

Dodaj anonimowe wyznanie