#EtdfQ
Po tym okresie wstałam z łóżka, funkcjonuję normalnie. Chodzę do szkoły, do pracy w weekend. Bliscy znajomi, którzy o tym wiedzieli, zaczęli mówić (wprost), że pewnie mi się to podobało, bo nie chciałam się zabić.
Do teraz boję się wychodzić z domu (gwałciciel mieszka w pobliżu), boję się sąsiadów, bo widzieli mnie w stanie po gwałcie i słyszeli moje krzyki, ale staram się podnieść po tym wszystkim, staram się żyć normalnie. Nie wiem, czy powinnam właśnie podjąć się próby samobójczej czy cokolwiek, żeby ludzie zobaczyli, że naprawdę cierpię.
Ludzie! Jeśli ktoś nie pokazuje jak cierpi, to uwierzcie, że cierpi naprawdę mocno, tylko nie chce tego pokazywać, żeby rodzina się nie martwiła i przede wszystkim CHCE O TYM ZAPOMNIEĆ I ŻYĆ NORMALNIE! Dajcie spokój!
Ja bym jednak doradzał zmienić znajomych O_o nóż się w kieszeni otwiera jak czytam takie teksty.
Jeśli bliscy tak mówią, to nie są naprawdę bliscy. Jeśli historia jest prawdziwa, to zrób wszystko, żeby posadzić gnoja.
Dlaczego nie poszłaś na policję...?? Niech ten kutas dostanie za swoje!! A znajomym tez powiedz co nieco w twarz i zerwij z nimi
Dlaczego zakładasz, że autorka nie poszła z tym na policję?