#FBCbn
Kiedy przyjechałam zobaczyć efekt jego pracy, byłam wniebowzięta. Uściskałam tatę z całych sił i powiedziałam, że jest najlepszym ojcem na świecie. Wychodząc, tatko pokazał mi klucze do drzwi. „Zobacz” - powiedział naciskając jeden z trzech guziczków na breloczku. - „Jak naciśniesz czerwony guziczek to zapali się białe światełko”. I faktycznie, zapaliła się mała dioda schowana w plastikowej obudowie breloka. „A jak naciśniesz ten żółty guziczek, to zapali się czerwone światełko”. Klik! Zapaliło się czerwone światełko. „A tu jest jeszcze ten niebieski guziczek. Jak go naciśniesz, to… A zresztą – sama zobaczysz. Muszę lecieć, pa!” - rzekł i wręczył mi klucze.
Kiedy drzwi zamknęły się, moja wrodzona ciekawość kazała mi czym prędzej sprawdzić, jaka jest ostatnia funkcja breloczka. Nacisnęłam więc niebieski guziczek i… kopnął mnie prąd. Wrzasnęłam przerażona, a z dołu, gdzieś dwa piętra niżej, rozległo się stłumione „Hue, hue, hue...” mojego ojca.
Chwilami mam wrażenie, że nawet najbardziej leciwy i poważny facet w środku jest głupawym dzieciakiem.
Jeżu, jacy wszyscy szybcy, żeby do portfela zaglądać. Serio to takie dziwne, że rodzic robi coś dla dziecka za darmo? Dziecko też ma od razu wyskoczyć z pisemną umową, bo za friko się nie będzie rodzicem zajmować w chorobie/nie pomoże w cięższych pracach? Pomagałam rodzicom nie raz, a rodzice mi, czasami to były drobnostki, a czasami bardzo poważne sprawy. To było naturalne, nikt nie gadał o kasie. Tutaj tata sam z siebie chciał pomóc i ten remont zrobić. Jego żart na koniec mnie nie śmieszy, nie jest wybitny, raczej dziecinny, jego córka napisała swoją opinię, a anonimowi się rzucają, że niewdzięczna, że ma tacie dziękować za remont za darmo. Skąd pomysł, że nie dziękowała i nie jest wdzięczna, przecież macie w wyznaniu, że jest, czytaliście je? Podsumowała jego dziecinne zachowanie, nie jakość remontu.
Miałem taki długopis w pracy. Kopał prądem jak się próbowało go włączyć. Miałem też listę obecności na moim biurku...
Jest dzieciakiem bo zażartował?
dlaczego głupawym dzieciakiem? Bo za darmo odwalił dla ciebie całą robotę abyś nawet grosza nie musiała wydać. To nie ojciec jest głupawy.
Ludzie ale puenta nie był sam remont tylko tennis epizodzie z prądem
Fajnego masz ojca autorko. Facet na medal. I remont ci zrobił i psikusa. A swoją drogą, musicie mieć fajne relacje, skoro dokładnie wiedział, że od razu przetestujesz niebieski guziczek😁
Bazienke kiedyś kopnął prąd jak testowała wibrator.
Nie narzekaj, zrobił ci chałupę za friko i zakończył sprawę z jajem.
Nie widzę nigdzie żeby narzekała. Końcówka wygląda raczej jakby śmiała się z zachowania taty.
Czyli w podzięce za wszystko, co dla ciebie zrobił, nazywasz go głupawym dzieciakiem, bo miał czelność zażartować z jaśnie pani, której zostało podane wszystko na tacy? Wow.
Nie uwiera Cię czasem ten kij w dupie?
Sprawianie fizycznego bólu jest mało zabawne.
Czyli ojciec z niej zażartował, ale ona nie może pośmiać się z niego? Zarówno mój chłopak, jak i właśnie tata, też zachowują się czasem, jak takie głupie dzieci i nie widzę w tym nic złego, ale bawi mnie fakt, że faceci, niezależnie od wieku, często rzeczywiście są w środku takimi dużymi dziećmi. Autorka też wydaję się tym faktem raczej rozbawiona, niż zdenerwowana...
Madhu nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem...naucz się tego, naprawdę gorąco polecam...
@Imaginarium no kopnięcia takim voltażem można już podpiąć pod znęcanie się 😝
zgaduje, że nic Ciebie podobnego nigdy nie kopnęło, albo jesteś nadwrażliwy/a.
Zazdroszczę bycia tak wypielęgnowanym potomkiem.
I owszem, do komentujących, zżera mnie zazdrość. U mnie w rodzinie relacja jest odwrotna. Choćby ostatnio uczyłam się podstaw elektryki żeby porobić remonty w domu matki. Nie żałuję, ale też niemal nie mogę pojąć, że tuż za ścianą można mieć tak diametralnie inną sytuację. Z jednej strony bloku wychowują dzieciaka krzykiem, z drugiej wyręczają, a pośrodku ja.
@ budyn: Wez pod uwage, ze ma to rowniez swoje minusy. Byc moze wyraznie wieksze niz myslisz.
Ale ojcu zapłaciłaś albo chociaż próbowałaś zapłacić za remont? Albo dałaś mu jakiś prezent, za to że się tak napracował?
A co Cię to obchodzi? Zazdrość zżera, czy co?
Po co ta agresja 😂
W normalnej rodzinie pomaga się sobie bezinteresownie.
Musisz mieć trudne relacje rodzinne, że chcesz tacie płacić za remont. Prezent jak najbardziej, ale zapłaty normalny rodzic by nie przyjął.
A po co taki rozliczanie obcych Ci ludzi?
Tak, mam bardzo chora relacje z rodziną. Tak chora, że nie traktuje ich jak darmowa siłę roboczą, ale szanuje ich czas i energię.
Warto było wejść tutaj po ponad tygodniu, żeby przeczytać "błagam idź do terapeuty" 😂
Dobrze już ide, myślę że tak nazwie mój problem,żeby mi terapeuta pomógł : "Mam taki problem, gdyby mój ojciec albo ktoś z rodziny wyremontował mi całe mieszkanie chciałbym mu zapłacić, ewentualnie jakby bardzo nie chciał kasy, kupiłabym mu wypasiony prezent,uważając że poświęcił na to sporo czasu. Proszę mnie z tego wyleczyć, rodzina przecież powinna harować kilka tygodni u siebie nawzajem za uśmiech i uścisk".