#FKt45

Wydarzyło się to kilka lat temu. Na pewnym portalu, oferującym między innymi wejściówki na przeróżne wydarzenia za połowę ceny, wykupiłem grę w kręgle dla czterech osób w galerii na warszawskim Mordorze. Udałem się tam z przyjacielem i dwoma nowo poznanymi koleżankami. Na miejscu dostaliśmy stolik przy torze, zamówiliśmy sobie alkohol oraz coś do jedzenia i bawiliśmy się świetnie. Gdy czas wynajmu toru dobiegł końca, ruszyliśmy w dalszą drogę, by oddawać się szaleństwom sobotniej nocy. Wieczór był bardzo udany.
Rano, przeliczając wydatki z zeszłej nocy, zorientowaliśmy się z przyjacielem, iż nie zapłaciliśmy za alkohol i jedzenie, które do wykupionego wcześniej toru żeśmy zamówili. Szybka decyzja – trzeba wrócić i oddać. W okolicach kolejnego weekendu wszedłem do galerii, udałem się do klubu i podszedłem do barmana, celem uregulowania zaległości. On trochę zdziwiony, podzwonił po kelnerkach, aby ustalić, która z dziewczyn była tego wieczoru odpowiedzialna za naszą część sali. Dostał następnie ode mnie odliczone pieniądze z dodatkowym napiwkiem i rzekł do mnie:
– Pierwszy raz to się zdarza.
– Pierwszy raz ktoś zapomniał zapłacić? – zapytałem go.
– Nie – odpowiedział. – Pierwszy raz ktoś wrócił i oddał.

Zdębiałem, jeszcze raz przeprosiłem i wróciłem do domu pełen zadumy nad ludzką uczciwością...
LadyS Odpowiedz

Obsługa musi być tam bardzo ogarnięta, skoro to nie był pierwszy raz.n

Paulina123519

Pracuje w restauracji z gwiazdką Michelin, ostatnio przyszła para na kolacje, ich rachunek wynosił około 400 funtów, a że restauracja jest w hotelu to płaci sie przy recepcji. Kelnerzy nie zwrócili uwagi, bo to normalna rzecz, a oni po prostu sobie wyszli nigdy nie płacąc!

Annabella15

Paulina123519 rany boskie, 400 funtów za kolację? zazdroszczę ludziom, których stać na takie rzeczy.

Zezol

@Annabella15, jak widac nie musi stac xD

MordimerMadderdin Odpowiedz

Kiedyś po skokach w Zakopanem chciałam kupić magnes na lodówkę dla mojej mamy, dookoła mnóstwo kibiców, stoiska oblegane, takie szaleństwo, że wzięłam magnes, a zapomniałam zapłacić. Jak na drugi dzień wróciłam zapłacić to Pani była tak zdziwiona i szczęśliwa, że jeszcze dostałam oscypka w gratisie. Coś co powinno być oczywiste jest nagradzane.

MordimerMadderdin

O masz Ci los, powtarzam się z tym "zapłacić ".

PrzekleteDziecko Odpowiedz

Jak byłam kasjerką to gościowi zabrakło 3gr (płacił kilka stów). Po godzinie przyjechał dopłacić.

anonimowawisienka

Tak mi się przypomniało po przeczytaniu komentarza.
Kupując kiedyś gazetę w kiosku, u takiego staruszka, byłam pewna, że kosztuje ona(załóżmy) 2złote. na miejscu się okazało, ze był wzrost ceny i wynosi ona teraz (np.) 2,50. No to ja odliczone pieniądze miałam na poprzednią i co zrobić? Powiedziałam panu, że zaraz wrócę z pieniędzmi, a on niech odłoży mi gazetę. Byłam w szoku Kiedy mi ja dał i kazał przy okazji donieść reszte... Tym bardziej pędziłam, żeby jak najszybciej oddać brakujący hajs.

Przepraszam. Chyba nijak do wyznania xD

MamaPromyczka Odpowiedz

Mój tata kiedyś zatankowal sobie auto, wsiadł do niego i pojechał. Dopiero w domu sobie uświadomił, że zbiegł z miejsca zdarzenia ;-) Wrócił i zapłacił, ale wtedy nie było wszędzie kamer. A ja jestem z niego dumna, że się dobrze zachował :-)

Truskawkowomi Odpowiedz

Prowadzę sklep internetowy, czasami zdarzają się pomyłki i mimo braku platności wysłaliśmy paczkę, lub paczka która miala być platna przy odbiorze poszła jako zwykła. Co prawda takie sytuacje zadko sie zdarzają ale raz na kilkaset paczek każdy może się pomylić. Ktoregoś dnia dzowni telefon, Pani mowi że dostała paczkę ale nie zaplaciła wiec oczekuje jakiegoś gratisu a dokladniej wybrała sobie produkt za 80zł. Bo przecież się przyznała a mogla nas okraść...

patilogia Odpowiedz

Kiedyś w osiedlowej piekarni kupiłam 2 zapiekanki, wróciłam do mieszkania i okazało się, że sprzedawca zapakował mi 3, podczas gdy na paragonie były 2. Następnego dnia wróciłam żeby zapłacić te 2.50 (dla mnie to nic, a jemu się kasa nie zgadzała więc pewnie właściciel nie był zadowolony, chociaż to naprawdę mała suma). Tyle co ja się nasłuchałam pochwał, to aż głowa mała.
Z perspektywy sprzedawcy też kiedyś miałam taki przypadek, starszy pan płacił u mnie za gazetę, wszystko fajnie, do widzenia, za jakąś godzinę wraca. Pokazuje mi paragon i że w tę gazetę miał zawinięte jeszcze 2 inne, których nie policzyłam, i że chciałby zapłacić. Strasznie miło mi się zrobiło, chociaż dla mnie to normalna sprawa - nie zapłaciłem a zabrałem to wracam, ale niestety nie dla każdego.

bushido Odpowiedz

taaaak... kiedyś przy kasie w żabce znalazłam "kanapkę" stówek. Domyśliłam się, że to klient przede mną je zostawił. Wzięłam kasę i wbiegłam za nim - jak wyszłam zobaczyłam kolesia panicznie obszukującego kieszenie. Też nie wierzył i stwierdził "że jeszcze tacy ludzie istnieją".

skittles Odpowiedz

Takie czasy, że ludzie dziękują za uczciwość..

mimulka

No tak, kiedyś było lepiej... nikt nie oszukiwał, nie kradł i wszyscy byli wobec siebie tacy wspaniali.

A na poważnie - zawsze tak było. Podpytaj starszych.

mimulka

Nie będę ukrywać, już mnie trochę irytuje to narzekanie na "te czasy". Wszystkie czasy mają swoje wady i zalety. To nie jest tak, że kiedyś było extra a teraz sie zjebało.

Dewonyyy Odpowiedz

Bo wcześniejsi raczej nie zapominali a celowo nie płacili.

Spokojnie, społeczeństwo jest takie od lat.

mimulka

*Od zawsze

rowerzysta89 Odpowiedz

Żałosne jest chełpienie się czymś takim.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie