#GkZAs

Wyznanie #Xx5LL skłoniło mnie do opisania mojej własnej sytuacji.

Pochodzę z rodziny może jeszcze nie stricte patologicznej, ale już na pograniczu. Odkąd dzieciaki podrosły, tak naprawdę każdy z nas - rodzice, ja, moje rodzeństwo - żyje sam sobie, je, pracuje, śpi w typowych tylko dla siebie porach. Rozmowy ograniczają się niemal wyłącznie do kłótni o każdą pierdołę i wzajemnych oskarżeń, zwykle każdy siedzi z nosem we własnym telefonie czy laptopie.

Rodzina mojego chłopaka dla odmiany spędza razem niemal cały czas. Razem jedzą posiłki, grają, wspólnie ustalają ważne sprawy, zwierzają się sobie niemal dosłownie ze wszystkiego. Początkowo byłam tym zachwycona - wreszcie miałam rodzinę, która naprawdę się mną interesuje i się o mnie troszczy...

...ale teraz, po kilku latach męczy mnie ciągły brak prywatności i czasu dla siebie. Nie mogę spędzić czasu z chłopakiem sam na sam (a jeśli już to dopiero późnym wieczorem kiedy niemal już trzeba iść spać), bo jego rodzina zawsze chce coś robić wspólnie, a dla niego jest to naturalne i uważa, że tak właśnie powinno być. Wszystkie moje sprawy są drobiazgowo roztrząsane, kiedy parę razy nie chciałam np. powiedzieć, że i z kim, i dlaczego wychodzę (czyli: dlaczego nie mogę przyjechać na weekend) od razu byłam określana jako mruk i uważana za zbędnie skrytą. Mój chłopak nie rozumie, dlaczego kłócę się z nim, gdy opowiada swoim rodzicom o moich prywatnych sprawach, np. że byłam u lekarza i z jakiego powodu.

Narzekałam na moją rodzinę, że w ogóle nie interesuje się sobą nawzajem, jednak coraz częściej myślę, że już wolę to niż bycie pod ciągłą obserwacją.
tramwajowe Odpowiedz

Jedno i drugie jest skrajnością.
Myślę że nie zrozumiesz się z kimś kto nie rozumie co Tobie przeszkadza. Albo chociaż nie uszanuje.

negatywnaosoba Odpowiedz

Ze skrajności w skrajność

Hustla Odpowiedz

Musisz spróbować wytłumaczyć chłopakowi że powinniście mieć więcej prywatności. Ale to będzie trudne skoro dorastał w ten sposób, żyje w takim otoczeniu i uważa to za normalne. Jesteś sama przeciwko jego całej rodzinie,no ale może się uda.
Albo ty się spróbujesz z tym pogodzić, weszłaś do jego rodziny to spróbuj się dostosować. Jeśli nie to po prostu z czasem będziesz uciekać od nich jak od swojej rodziny, z resztą już zaczynasz to robić.

tramwajowe

@Hustla Kluczowy jest tu fakt że dla chłopaka to normalne.

Hustla

Napisałam że będzie to trudne, skoro dorastał w takim otoczeniu i uważa to za normalne.
Drugie zdanie w moim komentarzu.

Sci

A czemu chłopak nie może się trochę dostosować ? W jej rodzinie są inne zwyczaje. Ona może pozwolić na mówienie pewnych rzeczy, a on może nie mówić pewnych rzeczy swojej rodzinie.

Hustla

Z opisu obu rodzin, wnioskuję że to z rodziną chłopaka spędzają więcej czasu.

KryzysTworczy Odpowiedz

"Mój chłopak nie rozumie, dlaczego kłócę się z nim, gdy opowiada swoim rodzicom o moich prywatnych sprawach, np. że byłam u lekarza i z jakiego powodu."

Już to widzę jak chłopak opowiada przy rodzinnym obiedzie:
- No, Anka ostatnio nie mogła przyjechać bo była na szybko u ginekologa, bo strasznie ją swędziała pochwa. Okazało się, że to grzybica i teraz nie będzie seksu przez tydzień.

Esamip Odpowiedz

Skoro oni lubią taką otwartość - powiedz im co leży Ci na sercu. Że bardzo ich lubisz i docenisz ich troskę, ale potrzebujesz więcej swobody, weekendu tylko dla Ciebie i chłopaka. Że są rzeczy, np. te związane ze zdrowiem, o których nie chcesz i nie musisz im mówić. Myśle, że rozmowa z samym chłopakiem nic nie da, bo wystarczy słowo rodziny by Cie do nich zaciągnął. Najlepiej zrobisz jeśli przeprowadzisz tę rozmowę ze wszystkimi. Oczywiście znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że jesteś mrukiem itd. Nie przejmuj się tym i postaw sprawę jasno.

Xanx Odpowiedz

Zdecydowanie Twoja rodzina mieści się w normie. Każdy jest dorosły i skoro nie odczuwa potrzeby spędzania czasu z innymi to jego sprawa i nic w tym złego. Rodzina Twojego chłopaka już do normalnych nie należy bo o ile dobre relacje mogą być fajne to takie chorobliwe dążenie do informacji prywatnych już nie. Uważaj lepiej bo jak zamieszkacie razem to się okaże że tylko będzie chciał Cię kontrolować bo dla niego to norma.

nata

Nie zgadzam się. Jej rodzina przypominała raczej współlokatorów, i to takich, którzy dopiero się do siebie wprowadzili.

nata Odpowiedz

Powiedz, że ze względu na dom, w jakim dorastałaś, jest to dla ciebie inne i krępujące. Może zrozumie.

Ellishan Odpowiedz

Akurat u nas nie ma aż takiej inwigilacji. Narzeczony czasem wyżali się bratu ale nigdy nie narusza naszej prywatności. Nie wywleka nic co wie, że jest sprawą naszej dwójki. Podejrzewam, że też bym zwariowała jakby jego rodzina tak się mieszała jak w wyznaniu wyżej. Pozdrawiam autorka wyznania #Xx5LL :)

NesquikBoi Odpowiedz

Dusza za duszę

Dodaj anonimowe wyznanie