#Sgwgj

Mam ogromny żal do mojej matki za to jak mnie traktuje/traktowała (gdy byłam dzieckiem) oraz do ojca, że na to pozwalał. 

Nigdy nie zrobiła mi śniadania czy kanapki do szkoły, nie pomogła w lekcjach, nie zatroszczyła się o to czy mam czyste ubrania albo zeszyty na nowy rok szkolny. Nie okazywała mi troski kiedy byłam chora. Nigdy nie zapomnę jak rano obudziłam się z bólem głowy, po zmierzeniu temperatur poszłam do matki, żeby pozwoliła mi zostać w łóżku. Zamiast zainteresowania usłyszałam, że jak wyjdę z psem to mogę wrócić do łóżka (był środek zimy, a ja miałam z 11 lat). Takie sytuacje zdarzały się nieraz.
Ojciec często wyjeżdżał w delegacje, bywało że przez cały rok pojawiał się w domu jedynie na weekendy. Kiedy był w domu matka robiła obiady, nawet zdarzyło jej się posprzątać mieszkanie. Gdy taty nie było, nie było też obiadu, matka nie sprzątała... nie robiła nic.

Leżała w łóżku do 12, później siedziała przed komputerem grając w jakieś głupie gry, oglądała tv. Czasem ruszyła się żeby spotkać się z koleżanką czy kimś z rodziny.
Odkąd skończyłam 9-10 lat robiłam w domu wszystko. Pranie, zmywanie naczyń, sprzątnie(wszystkiego), chodzenie po zakupy(matka chodziła tylko na zakupy dla siebie-ubrania, kosmetyki), wychodzenie z psem, w pewnym momencie doszło też gotowanie. Wstydziłam się zaprosić kogoś do domu z powodu wiecznego bałaganu (mogłam sprzątnąć np w środę ale w czwartek gdy wróciłam ze szkoły znów był bałagan, moja rodzina nie szanuje tego że po nich sprzątam - SAMO się sprzątnęło raz to sprzątnie się drugi.

O tym co się dzieje w domu wiedzieli moi dziadkowie, próbowali rozmawiać z tatą(ich synem) ale kończyło się jedynie na kłótni i na tym że kiedy nie był taty to miałam zakaz chodzenia do dziadków(jedynych osób, które się o mnie troszczyły) .
Kiedy byłam nastolatką urodziła się moja młodsza siostra, a mi doszły obowiązki związane z nią. Kiedy wracałam ze szkoły robiłam przy niej wszystko. W weekendy i każde wolne od szkoły byłam niańką 24h na dobę. 

Obecnie jestem studentką, kiedy wracam do ,,domu rodzinnego", pierwsze co robię to sprzątam, żeby nie czuć się jak w chlewie i móc spokojnie wziąć prysznic. Rodzina chyba uważa, że robienie za sprzątaczkę to mój obowiązek. Jeżeli zdarzy się weekend że mam dużo nauki i np. sprzątnę, ale nie zmyję podłogi to słyszę, że jestem leniwa.
Moja siostra rośnie na takiego samego lenia i brudasa co matka, co mnie bardzo martwi. Podobnie jak matka ciągle wymyśla sobie choroby, bóle każdej możliwej części ciała i wieczne wymówki, żeby nic nie zrobić. Moja matka gdy usłyszy, że np. boli mnie brzuch zaraz ma takie same bóle+np. ból głowy (byle tylko wyszło, że ona czuje się gorzej).

Dobija mnie kiedy słyszę jak matka opowiada komuś jaki z niej świetny rodzic, jak dużo robi dla swoich dzieci i jak poucza/krytykuje innych rodziców
Bezszelestnieeeee Odpowiedz

Ja bym się od nich odcięła. Co za dużo to nie zdrowo. Bez Twojej pomocy same musiały być ruszyć tyłek.

JasminowyBudyn Odpowiedz

I po cobtam jezdzisz?

michal333

Zapewne ze względu na kontakt z rodziną, siostrą, dziadkami i znajomymi z rodzinnego miasta...
Pewnie rodzice tez tego wymagają od autorki, a ona nie chce się kłócić i odcinać
Rodzice najprawdopodobniej pomagają dziewczynie finansowo, nie każdy może na studiach pozwolić sobie na pójście do pracy, zwłaszcza do pracy, która miałaby w całości zaspokoić potrzeby finansowe...

bazienka

to niech jezdzi do dziadkow a matki nie odwiedza?

bazienka

michal rodzice maja OBOWIAZEK ALIMENTACYJNY wobec dziecka uczacego sie i niesamodzielnego finansowo

fenomenc

Jeśli jest studentką to może też pracować i po części się sama utrzymać, więc rodzice nie mają obowiązku dawać jej alimentów

MakoweMleczko

@ JasminowyBudyn: żeby posprzątać 😆

bazienka

postac, to lepiej byc sluzaca we wlasnym domu i zamiast przyjachac z wizyta, milo spedzic czas z rodzina, na kolanach szorowac caly dom bo piertolonemu PASOZYTOWI sie nie chce?
w dupie mialabym taka rodzine, serio
pewnie pierwsza bedzie do wyciagania lapy na starosc, bo przeciez nie pracuje a dzieci ma po to by jej placily i sprzataly za dupa starej baby, bo ona nie jest do tego stworzona?

Seven777 Odpowiedz

Wiem ze to będzie boleć ale ogranicz powroty do domu rodzinnego. Obawiam się ze będziesz jedyną osobą ktora to będzie przeżywać bo Twoja matka raczej zwróci uwagę na to że darmowa służba się nie pojawiła. Szkoda Twojego zdrowia i psychiki na tych ludzi, odetnij się, zacznij żyć.

milA00 Odpowiedz

Nie jeździj tam, niech sobie żyją w chlewie jak świnie, skoro nie potrafią posprzątać. Dobrze, że nie wyroslas na takiego samego lenia bo często jest tak że zachowanie rodziców jest przez dzieci powielane. Zastanawia mnie też po co niektórzy decydują się na dzieci, skoro później mają je w dupie.

Klara589 Odpowiedz

1. Poco się na to godziłaś? (jako nastolatka mogła się zbuntować przed opieką 24h nad siostrą.. W końcu nie jej dziecko)
2. Poco do nich przyjeżdżasz?

AmigosForever Odpowiedz

TO PO CO TAM JEŹDZISZ....

Praca

Może dlatego że ma miękkie serce.
Moi rodzice też nienajlepiej się zachowują, ale tak wytresowali mi poczucie winy, że pomimo, iż jestem dorosła, to nadal muszę sama sobie wmawiać, że to oni coś spieprzyli, a nie ja. Ale tak czy siak, czasem odruchowo im pomagam, bo odzywa się we mnie wpajane przez lata poczucie, że jestem im winna wszystko.
Łatwiej się odciąć, jak ma się pewną sytuację życiową i materialną.
Do tego dążę, ale droga jeszcze długa. Do tego czasu pozostaje próbować nauczyć się szacunku do samego siebie, którego rodzice nam nie dali.
To nie takie proste.

bazienka Odpowiedz

porob fotki,pokaz ojcu jesli nadal czesto wyjezdza
absolutnie nic nie sprzataj, nie dawaj sie wykorzystywac!
odetnij sie i wyprowadz calkowicie, nie odwiedzaj ich
jelsi hodzi o finanse to poki studiujesz mozesz dostac alimenty od obojga

qwerty12345678 Odpowiedz

terapia DDD- natychmiast. To samo miałam.

MaryReilly Odpowiedz

Przykre i współczuję. Rozumiem, że mimo wszystko chcesz mieć kontakt z rodziną ale w tej sytuacji ogranicz go albo stwórz nowe zasady, nie bądź służącą dla pasożytów, nie przejmuj się docinkami, przecież w ich ustach nic nie znaczą, może pare słów prosto w oczy by się przydało...

ShadowBlack Odpowiedz

Przestań za nich robić, głupia.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie