#HEejt

Od zawsze marzyłam o scenie prosto z romantycznego filmu.

Deszcz. Samotny wieczór. Dzwoni do ciebie chłopak. Rozmawia i słyszy, że coś jest nie tak. Rozłącza się mówiąc, że zaraz oddzwoni. Więc czekasz na telefon od niego, ale zamiast tego słyszysz dzwonek w drzwiach. Otwierasz, a tu stoi on pośród deszczu. Patrzy się na ciebie i mówi "cześć", a ty rzucasz mu się w ramiona.

Marzyłam o takiej chwili. Ale kiedy już nadeszła, zamiast podtrzymać ten romantyczny nastrój wyjechałam jak zawsze:
- Posrało cię!? W taką pogodę przyjeżdżać, jeszcze chory będziesz!
NeedYou Odpowiedz

Ha ha
Ha.

Belledona Odpowiedz

Aha.....

Ywioan Odpowiedz

Miałam taką scenę. Przyszedł kilka kilometrów w deszczu, prosić o wybaczenie. Dostał ręcznik. Koleś lubił dramy. Na szczęście nie wiem czy nadal lubi :p

ogienek Odpowiedz

Romantyzm romantyzmem ale jak przyjdzie co do czego to okazuje się, że zwycięża rozsądek. Prawdopodobnie z miłości.

Dodaj anonimowe wyznanie